Krzysztof Jackowski miał przerażający sen. Chodzi o zaginioną Iwonę Wieczorek
Słynny jasnowidz otrzymał od dziennikarza śledczego, Janusza Szostaka, najnowszą książkę jego autorstwa pod tytułem "Kto zabił Iwonę Wieczorek?". Publikacja opowiada o głośnym zaginięciu gdańszczanki, którym w 2010 roku żyła cala Polska. Sprawa do dziś pozostaje nierozwiązana i budzi wiele kontrowersji. Krzysztof Jackowski postanowił podzielić się na YouTube tym, co wydarzyło się, gdy książka trafiła pod jego dach. Jasnowidz nie krył przerażenia.
"Kto zabił Iwonę Wieczorek?" to książka autorstwa dziennikarza Janusza Szostaka, która podsumowuje dotychczasowe efekty śledztwa w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek. 19-latka zaginęła w lipcu 2010 roku. Do dziś policji nie udało ustalić się, co stało się przed 11 laty. Reporter w publikacji porusza dotąd zatajane wątki.
"W pierwszym książkowym reportażu "Co się stało z Iwoną Wieczorek" autor zamknął wyniki swojego śledztwa dziennikarskiego jesienią 2018 roku. Od tego czasu w tej sprawie pojawiły się nowe, zaskakujące kwestie, fakty oraz wątki, które Szostak ujawnia po raz pierwszy w tej książce. Między innymi wskazuje tropy, które prowadzą do morderców 19-latki. Autor zdradza również, kto i dlaczego chroni sprawców i kto od początku wiedział o tym, co stało się z młodą gdańszczanką. Wyjaśnia, dlaczego ta zbrodnia jest tak trudna do wyjaśnienia i komu zależy, byśmy nigdy nie poznali prawdy" - czytamy w opisie wydawniczym lektury.
Krzysztof Jackowski jest zdania, że książka wywołuje nadprzyrodzone zjawiska
Krzysztof Jackowski otrzymał od autora książkę "Kto zabił Iwonę Wieczorek" z dedykacją. Jak się okazuje, gdy tylko lektura znalazła się w jego domu, zaczęły dziać się dziwne zdarzenia, które trudno byłoby logicznie wyjaśnić. Jasnowidz w trwającej niespełna godzinę transmisji opisał, co dokładnie się wydarzyło. Jackowski, mówiąc o sytuacji, wydawał się bardzo poruszony.
Waham się czy to państwu powiedzieć. Miałem duże wątpliwości. Dzwoniłem też do autora tej książki i mu tę historię opowiedziałem (...) Powiedział, że mogę o tym powiedzieć. Bardzo dużo sytuacji z pogranicza miałem [w życiu], ale wczorajszej nocy i wczorajszego dnia nijak sobie nie potrafię w głowie poukładać
Jak się okazuje autor reportażu podczas rozmowy miał świadomość tego, że książka wywołuje niewytłumaczalne zjawiska. Wyznał Jackowskiemu, że nie jest pierwszą osobą, która po przeczytaniu jej, jest przerażona.
Co dokładnie przydarzyło się Krzysztofowi Jackowskiemu?
Jasnowidz zaznacza, że zaraz po przyniesieniu książki do domu odczuwał dziwne wibracje. Przez myśl przeszło mu nawet, by jak najszybciej pozbyć się publikacji. Mimo przeczucia, że coś złego może się wydarzyć, postanowił ją zatrzymać.
Jackowskiemu miała przyśnić się młoda kobieta. Dziewczyna w dziwny sposób starała się go zniewolić. By bronić się przed zjawą, Jackowski wbił jej w oko palik. Jasnowidz obudził się przerażony. Koszmar wywarł na nim ogromne wrażenie. Był to jednak dopiero początek niewytłumaczalnych zjawisk.
Nazajutrz jasnowidz wraz z żoną zauważyli, że ich pies dziwnie się zachowuje. Zwierzę straciło koordynację ruchową i miało trudności z samodzielnym poruszaniem. Weterynarz orzekł, że powodem może być mała plamka znajdująca się na dnie oka psa.
Jackowski odczuwał, że sytuacja zaczyna robić się coraz bardziej napięta. Postanowił pozbyć się książki, ponieważ czuł, że to właśnie ona jest powodem dramatów. Okazało się, że gdy publikacja wylądowała w koszu - podarta i zniszczona - wszystko zaczęło wracać do normy. Pies Krzysztofa Jackowskiego odzyskał sprawność.
Opowieść jasnowidza Jackowskiego nie zdziwiła autora książki
Autor książki zdaje sobie sprawę z dziwnych wydarzeń, jakie przytrafiają się czytającym. Postanowił zabrać głos w tej sprawie. W filmie opublikowanym na kanale YouTube wytłumaczył, dlaczego lektura może powodować zjawiska, które trudno wytłumaczyć, używając logicznych argumentów.
Ta książka ma jakby drugie dno, które nie wszyscy dostrzegają. Trzeba mieć specjalne predyspozycje, trzeba być uwrażliwionym na pewne sprawy, zjawisko, żeby to odczuć. Przekonany jestem, że sprawcy i osoby, które wiedzą o losie Iwony Wieczorek, odbierają ten przekaz, wpadają w panikę, wyzwalają się w nich negatywne emocje i dlatego tak się dzieje, ale nie unikną tego, co jest nieuniknione, złapania i skazania
Transmisję Krzysztofa Jackowskiego obejrzało już ponad 150 tys. osób. W komentarzach nie brakuje oznak zainteresowania i zdumienia. Widzowie są zaskoczeni tym, co przytrafiło się jasnowidzowi.
***
Przeczytaj też:
Agata Młynarska przeżyła dramat na lotnisku. Ostre słowa dziennikarki
Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Nie czekaj, sięgnij po pomoc
Motel Polska znika z anteny TVP! Koniec skandalicznego programu
Zobacz więcej: