Lagom - mniej znaczy więcej
Choć hygge jeszcze nie zagrzało dobrze miejsca w naszych domach i stylu życia, eksperci już przewidują kolejny trend - lagom. To szwedzkie słowo oznacza w wolnym tłumaczeniu "odpowiednią ilość", a w stylu życia może znaczyć tyle, co "mniej znaczy więcej".
Słownik określenie "lagom" definiuje, jako "mało, wystarczająco", okazjonalnie jest również tłumaczone, jako "umiarkowane", "zrównoważony", "proste". Choć w pierwszej kolejności może ono sugerować jakiś niedostatek, w kwestii stylu życia odnosi się do prostoty, minimalizmu i umiaru.
I tak po duńskim hygge - pojęciu odnoszącym się do tworzenia ciepłej, przyjaznej atmosfery, eksperci wskazują na szwedzki lagom - czyli umiar i balans z ekologią w tle.
- To sposób na życie typowy dla większości gospodarstw domowych w Szwecji. Skandynawowie są bardziej ekologiczni, ponieważ istnieje poczucie zbiorowego działania. Każdy dokłada swoją małą cegiełkę - wyjaśnia na łamach "Homes and property" Joanna Yarrow z Ikea, zapowiadając tym samym wprowadzenie w Wielkiej Brytanii programu "Live Lagom".
Yarrow podkreśla, że każdy z nas może tę niewielką cegiełkę dołożyć, poprzez wprowadzanie drobnych zmian do swojego domu i stylu życia. Segregowanie śmieci, inwestowanie w żarówki LED, wyłączanie z kontaktów urządzeń, z których nie korzystamy, wyłączanie świateł w pomieszczeniach, w których nie przebywamy - to tylko kilka drobnych zmian, które przybliżą nas do szwedzkiego eko trendu, lagom.
Ten trend zakłada również umiar w sposobie konsumowania. Zamiast kupować na zapas, kupujmy dokładnie tyle ile potrzebujemy, szczególnie odnosi się to do żywności.
- Hydroponika (red. bezglebowa uprawa roślin na pożywkach wodnych, umożliwiająca produkcję roślinną w sztucznych warunkach domowych) całkowicie odmieniła moje myślenie o uprawie roślin. Teraz mogę się cieszyć niektórymi produktami samodzielnie uprawianymi przez cały rok. Magia - podkreśla na stronie programu Ikea, Live Lagom, Juliette Smart, która zdecydowała się wprowadzić kilka zasad lagom do swojego życia.
Inna z uczestniczek programu zdecydowała się ograniczyć ilość marnowanego jedzenia. Sposób okazał się niezwykle prosty - zaczęła gotować.
- Po pierwsze chciałam zmniejszyć ilość wyrzucanego jedzenia i zaczęłam więcej gotować. Zaopatrzyłam się w nowe naczynia i pudełka do przechowywania żywności. Choć nie zawsze mam czas, żeby gotować codziennie, przygotowuję nieco większe porcje, pakuję w pojemniki i dzięki temu zaoszczędzam czas. Gotując w domu udaje mi się również zaoszczędzić pieniądze - podkreśla inna uczestniczka programu. (PAP Life)