Osiem pytań o gosposię na plebanii
Czy w każdej parafii na plebanii jest gospodyni? Kto może nią zostać – czy liczy się wiek albo stan cywilny? Czy kobieta może mieszkać w tym samym domu co księża?
Prowadzą księżom dom - gotują, piorą i sprzątają. Kiedyś gosposiami były zazwyczaj starsze panie - teraz to się zmienia. Jakie są zalecenia dla duchownych? Które rozwiązanie spotyka się najczęściej?
Kto może zostać gospodynią na plebanii?
Współcześnie coraz rzadziej spotyka się instytucję tzw. gosposi, częściej mówi się o kucharce, pomocy domowej lub sprzątaczce czy też sekretarce. Takie funkcje może pełnić każdy, kto umie dobrze wykonywać określone czynności.
Stan cywilny nie ma znaczenia. Oczywiście specyfika pracy na plebanii wymaga dyskrecji oraz pewnej ogłady. Kiedyś statuty diecezji zalecały, aby kobiety prowadzące księżom dom były w odpowiednim wieku - raczej bliżej emerytury. Chodziło o to, by uniknąć plotek i związanego z nimi zgorszenia. Dzisiaj większą uwagę zwraca się na kompetencje i rzetelność danej osoby niż na jej metrykę.
Czy gosposia dostaje pensję? Ile zarabia?
W większości znanych mi przypadków pensja gospodyni ustalana była na podstawie umowy o pracę lub przynajmniej umowy o wolontariacie. Wysokość wynagrodzenia zależy od czasu pracy i zakresu obowiązków. Niewątpliwie wciąż zdarzają się sytuacje, w których zatrudnienie gosposi opiera się na mniej oficjalnym porozumieniu.
Współcześnie jednak doradza się księżom, aby wszelkie formy posługi związane z funkcjonowaniem parafii: kościelny, organista, sprzątaczka, gospodyni regulować konkretnymi umowami: o pracę, dzieło lub wolontariacką.
Co należy do zadań gosposi?
To samo, co robi każda gospodyni - dbanie o dom. Czyste mieszkanie, pięknie zastawiony stół, smaczne jedzenie - to buduje naszą codzienną rzeczywistość i wpływa na nastrój. W przypadku plebanii presja jest nawet nieco większa, ponieważ to miejsce jest jednocześnie wizytówką parafii. Tutaj przyjmowani są goście, przychodzą interesanci, spotykają się grupy formacyjne.
Czy gosposie mogą mieszkać na plebanii?
Jeśli na plebanii spełnione są odpowiednie warunki, nie ma większych przeciwwskazań, aby gospodyni mogła mieszkać w miejscu zatrudnienia. Takie rozwiązanie zdarza się jednak głównie w przypadku starszych księży, stanowi domenę minionych czasów. Kiedyś wiele kobiet traktowało tę pracę jako swego rodzaju powołanie.
Często były to osoby niezamężne, wiodące życie niemal zakonne, chociaż nie składały żadnych ślubów. Współcześnie jednak odchodzi się od tego typu praktyk. Łatwiej i bardziej przejrzyście dla wszystkich jest zatrudnić kogoś na konkretne godziny, czy też do określonych zadań, niż podejmować tak ogromne zobowiązanie, jakim jest wspólna egzystencja pod jednym dachem.
Czy są parafie bez gosposi - takie, gdzie księża radzą sobie sami?
Nie znam żadnych danych statystycznych na ten temat. Większość księży, z którymi się stykam, mądrze i z wyczuciem zarządza powierzonym im dobrem. Dlatego, aby nie zaniedbać obowiązków duszpasterskich, często zatrudniają kogoś do utrzymania porządku na terenie plebanii i kościoła.
W wypadku małych miejscowości czasem na plebanii pracują małżeństwa: mąż jest kościelnym lub organistą, żona sprząta i gotuje. Jednak najczęściej spotykany model polega na tym, że zatrudnia się osobę przygotowującą posiłki i, w wyznaczonym zakresie, opiekującą się plebanią. Znam też sporo księży próbujących radzić sobie bez pomocy z zewnątrz.
Co kościół robi, aby unikać plotek na temat relacji gospoś z księżmi?
Kościół rekomenduje zatrudnianie osób w statecznym, budzącym szacunek wieku. To na pniu ucina wszelkie spekulacje. Ale jeszcze ważniejsza od zaleceń Kościoła jest postawa poszczególnych kapłanów. Tam, gdzie ksiądz daje dobre świadectwo życia, nie ma podstaw, by spekulować o jego prowadzeniu się. Praktyka pokazuje jednak, że plotki są zjawiskiem bardzo trudnym do uniknięcia.
Gdzie można zgłaszać podejrzenia odnośnie prowadzenia się księdza?
Podejrzenia (ale też pochwały i gratulacje za dobrą pracę kapłana) można zgłosić do jego prawowitego przełożonego. W przypadku księży diecezjalnych jest to biskup danej diecezji, a w przypadku zakonników - przełożony danej prowincji zakonnej. Każdy zakon i diecezja mają swoje strony internetowe i tam można znaleźć wszystkie tego typu informacje.
Czy są organizowane jakieś szkolenia albo rekolekcje dla gospodyń?
Tak. Potrzeba oddzielnych rekolekcji dla gospodyń wynika z tego, że gdy spotkania odbywają się w parafii, są zbyt zajęte, by w nich uczestniczyć. Mają wtedy więcej pracy niż zwykle - muszą przygotować posiłki nie tylko dla miejscowych księży, ale także tych zaproszonych do głoszenia Słowa Bożego i do spowiadania.
Dla gospodyń organizuje się również kursy - mogą się podczas nich dowiedzieć, jak przygotowywać smaczne, a zarazem dietetyczne posiłki, zgodnie z zasadami zdrowego żywienia. Czasem obie te formy są połączone - po np. dwudniowym szkoleniu odbywa się dzień skupienia. To są tzw. kursorekolekcje.
Czasem zajmują się tym siostry
Jeśli w danej parafii są siostry zakonne pełniące tam posługę - uczestniczą w życiu, śpiewają w kościele czy katechizują dzieci - mogą także zajmować się plebanią. Wtedy to one wykonują czynności powierzane zazwyczaj gosposiom.
Tak było w przypadku papieża Jana Pawła II - zarówno kiedy był kardynałem w Krakowie, jak i później w Watykanie. Sercanki zajmowały się jego kuchnią i garderobą oraz oficjalną korespondencją. Z kolei obecny papież Franciszek, zanim przeniósł się do Watykanu, był w Argentynie znany z tego, że nie miał gosposi i sam prowadził sobie dom. Podobno Ojciec Święty potrafi świetnie gotować.