Pokonała lęk przed jedzeniem. Dziś jest modelką

Sam Sinstress przez lata katowała swoje ciało głodówkami, co doprowadziło ją do poważnych zaburzeń odżywiania. "Posiłek z rodziną wywołałby u mnie atak paniki" - opisuje. Dzisiaj ujawnia, jak nauczyła się akceptować swoje ciało.

Przez to, że Sam Sintress nazywano w szkole "grubą", zaczęła zmagać się z zaburzeniami odżywiania
Przez to, że Sam Sintress nazywano w szkole "grubą", zaczęła zmagać się z zaburzeniami odżywianiaJam Press/@_sinstress_ / SplashNews.com/East NewsEast News

Dziewczynka zaczęła dosłownie bać się jedzenia. "Konieczność, żeby usiąść i zjeść posiłek z rodziną wywołałaby u mnie atak paniki. Rodzice nigdy nie sprawiali, że czułem się źle z powodu mojej wagi, ale zauważyli, kiedy dużo schudłam i martwili się o mnie" - tłumaczy 30-latka i mówi wprost: "Bałam się jedzenia".

"Zaczęłam wierzyć, że jedzenie sprawi, że będę chora" - zdradza. - "Tygodniami jadłam tylko trochę sałatki. Pamiętam, jak kiedyś, po niejedzeniu przez cały dzień, zjadłam tost - płakałyśmy z mamą w łóżku i świętowałyśmy, że mogę jeść".

Dopiero pomoc terapeuty pozwoliła Sam krok po kroku zacząć akceptować siebie
Dopiero pomoc terapeuty pozwoliła Sam krok po kroku zacząć akceptować siebieJam Press/@_sinstress_ / SplashNews.com/East NewsEast News

"Nigdy nie wychodziłam, ponieważ wizja przebywania w pobliżu jedzenia dawała mi niepokój. Wierzyłam, że jedzenie jest niebezpieczne" - opisuje Sinstress. Kobieta dzieli się też, że jej rodzice zapisali ją na terapię jako nastolatkę - to pomogło jej stosować bardziej zróżnicowaną dietę i stopniowo czuć się pewniej we własnej skórze. "Podczas terapii nauczyłam się, że wiele moich obaw dotyczyło nieakceptowania" - wyjaśnia.

Zajęło to jednak bardzo długo. "W ósmej klasie nosiłam tę samą bluzę każdego dnia, ponieważ zakrywała moje ciało i po prostu chciałam się wtopić i być ignorowana" - wspomina.

Fryzjerka, która została modelką. Wszystko przez lockdown

W miarę upływu lat Sam Sinstress rzuciła się do szkoły i robiła wszystkie rzeczy, na które nigdy wcześniej sobie nie pozwalała - przede wszystkim spotkania z przyjaciółmi i jedzenie w miejscach publicznych. Po studiach zaczęła pracować w salonie fryzjerskim. "Uwielbiam pomagać ludziom wyglądać i czuć się pięknie" - wyjaśnia. 

Kiedy w 2020 r. zaczął się lockdown, Sam pracowała jako samozatrudniona stylistka - niestety pandemia szybko zatrzymała branżę. Musiała więc zwrócić się gdzie indziej, żeby zarobić pieniądze. Najpierw założyła konto na Instagramie, a następnie - widząc, jak szybko zdobywa popularność - konto na portalu OnlyFans. W ciągu ostatniego roku zgromadziła ponad milion fanów na dwóch kontach.

Sam Sinstress zdobyła popularność w bardzo szybkim tempie
Sam Sinstress zdobyła popularność w bardzo szybkim tempieJam Press/@_sinstress_ / SplashNews.com/East NewsEast News

"Jako fryzjerka zarabiałam wystarczająco dużo, by przetrwać, ale nie miałam żadnych oszczędności ani planu awaryjnego, gdy wybuchła pandemia. Miałam zostać eksmitowana i musiałam znaleźć sposób na szybkie zarobienie pieniędzy. Zdecydowałem się spróbować OnlyFans i zaangażowałam się w marketing" - opowiada Sinstress. - "Byłam zachwycona, gdy w pierwszym miesiącu zarobiłam więcej niż w roku fryzjerskim. Mężczyźni i kobiety kontaktują się ze mną i dziękują za pokazanie mojego prawdziwe ja".

Na swoim Instagramie Sam dumnie pokazuje teraz ciało, które kiedyś głodziła i ukrywała przed światem - ciało z rozstępami, "bułkami tłuszczowymi", cellulitem i wszystkimi jego cechami. Ma nadzieję, że to pomoże znormalizować postrzeganie przez społeczeństwo prawdziwych kobiecych ciał.

Sam nie przejmuje się hejtem

Nie wszyscy wspierają jej treści pozytywne dla ciała w Internecie. Niektórzy komentatorzy sugerują jej, aby "schudła, a będzie ładniejsza" i nazywają ją "wielorybem lądowym". Modelka nie bierze już do serca komentarzy i nie pozwala prześladowcom wpływać na jej postrzeganie swojego ciała. Odkąd dołączyła do OnlyFans, Sam przytyła ponad 9 kg i czuje się bardziej komfortowo ze swoim ciałem niż kiedykolwiek wcześniej.

Sam Sinstress przestała przejmować się negatywnymi komentarzami
Sam Sinstress przestała przejmować się negatywnymi komentarzamiJam Press/@_sinstress_ / SplashNews.com/East NewsEast News/ Zeppelin

"Wciąż kocham siebie. Akceptuję, że moja waga się zmienia i jem to, co lubię. Jeśli chcę ciastko, cieszę się nim, zamiast mieć obsesję na punkcie kalorii lub wstydzić się" - powiedziała.

Przeczytaj też:

Na jej ręce pojawił się ogromny guz! "Palec ciążowy" przeraża!

Zwiewne sukienki na lato 2021. Małgorzata Socha wyznacza trendy!

Awantura na ulicy w Karpaczu! Magda Gessler zaatakowała aktywistę!

* * *

Zobacz więcej:

Beata „Ata” Postek: Mam zrobione piersi i botoks na policzkachNewseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas