​Poszukiwany jest zarządca niewielkiej wyspy. Praca marzeń?

Zarządzaj pubem i wyspą - tak w skrócie można podsumować ogłoszenie o pracę, które wystosowała niewielka - znajduje się na niej kilka domów, pub i XIV-wieczny zamek - wyspa Piel. To niezwykłe miejsce, które jest własnością miasta Barrow-in-Furness, poszukuje nowego dzierżawcy pubu Ship Inn. Myli się jednak ten, kto sądzi, że do jego zadań należeć będzie jedynie napełnianie kufli i dbanie o pub. Nowy zarządca Ship Inn zostanie mianowany "królem", co oznacza, że będzie musiał zadbać o całą wyspę.

Praca na maleńkiej wyspie Piel nie jest dla każdego, ale na pewno znajdzie się wielu chętnych
Praca na maleńkiej wyspie Piel nie jest dla każdego, ale na pewno znajdzie się wielu chętnych Dae Sasitorn / ardea.com/EAST NEWSEast News

Media okrzyknęły tę ofertę pracą marzeń. W końcu na 10 lat - bo tyle zakłada kontrakt - można przenieść się na urokliwą wyspę, która zachwyca nieskażoną naturą i spokojem. No i co tu dużo mówić, rzadko kiedy przydarza się okazja, aby nosić zaszczytny tytuł "króla wyspy". Jednak rzeczywistość jest zgoła inna. W istocie to bardzo wymagająca praca dla osób z prawdziwym powołaniem. Życie na wyspie z dala od udogodnień może finalnie okazać się uciążliwe. A kapryśna i surowa brytyjska pogoda, przerwy w dostawie prądu, izolacja i nienormowany czas pracy, niszczą wizję wyspiarskiej sielanki.

John Murphy, który od ponad 40 lat jest przewodnikiem po wyspie, przyznaje w rozmowie z "The Guardian", że nie każdy będzie się nadawał do tej pracy. Wiąże się z nią bowiem bardzo wymagający styl życia. Dodatkowo trzeba być sprawnym zarządcą, bowiem z dochodów z pubu trzeba utrzymać nie tylko siebie, ale i wyspę.

"Nie wyskoczysz, ot tak, do Tesco po świeży bochenek chleba. Musisz dobrze znosić izolację i ciszę. Myślę, że ta praca wymaga szczególnej osobowości" - przyznał Murphy. Podkreśla jednak, że widoki na wyspie i kontakt z naturą potrafią wynagrodzić wiele. Wyspa Piel leży w zatoce Morecambe, około 800 metrów od południowego krańca półwyspu Furness w hrabstwie Kumbria w Anglii. Powierzchnia wyspy to 20 hektarów i choć znajduje się na niej kilka starych domów, zwykle jedynymi jej mieszkańcami są zarządca pubu i jego rodzina.

Zatem, jeśli kandydat poczuje takie powołanie z powodzeniem może ubiegać się o ten wakat. Po pozytywnym rozpatrzeniu kandydatury nowy "król" od kwietnia zacznie panowanie na wyspie. Dodatkiem do niełatwej pracy będzie ciekawa ceremonia "koronacji", w trakcie której nowy zarządca jest sadzany na tronie, nieco pordzewiałym mieczem mianowany "Królem Piel", a na koniec wylewanych jest na jego głowę kilka kubłów piwa.

Dołącz do akcji "Burek sam nie poprosi o pomoc"!INTERIA.PL

***
Zobacz również:

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas