Sprawdź czy masz na strychu. Zabawki z PRL-u są warte fortunę

Kiedyś synonim i podstawa dobrej zabawy. Dziś wspomnienie, na myśl którego niejednemu w oku kręci się łza. A dodatkowo również – prawdziwe artefakty przeszłości. Zabawki z PRL-u, określane przez miłośników staroci perełkami minionego wieku, znalazły się na celowniku kolekcjonerów – którzy ścigają się w ofertach, oferując spore pieniądze. Sprawdź czy masz na strychu.

Zabawki z PRL-u warte fortunę. Masz na strychu?
Zabawki z PRL-u warte fortunę. Masz na strychu? ARKADIUSZ ZIOLEK/East NewsEast News

Interaktywne gry, płaczące lalki i grające pluszaki — o zabawkach, które dziś święcą triumfy wśród najmłodszych, przed laty nawet nie marzono. Co nie oznacza, że odmawiano dzieciom dobrej zabawy. Bo chociaż w latach 70. i 80. XX wieku zabawki były ograniczonym na rynku towarem, blaszane, drewniane czy plastikowe — każdorazowo dostarczały dużo radości.

Resoraki, lalki, żołnierzyki i bączki, gdy tylko pojawiały się na sklepowych półkach, szybko stawały się obiektem pożądania każdego malucha. Bo choć nie były tak wymyślne, jak te dzisiejsze, każdorazowo okazywały się być na wagę złota — szybko stając się prawdziwym skarbem dziecka.

Chłopcy, pozwalając sobie na małe marzenia, pragnęli stać się posiadaczami kolejki elektrycznej lub samochodów — na czele listy prezentów umieszczając między innymi metalowy pojazd na pedały marki Moskwicz. Szczęściarze mieli swój własny, sterowany za pomocą kabla i małej kierowcy. Dziewczynki marzyły zaś o szczekającym psie czy rowerze Wigry.

Do czasów, które dziś wielu wspomina z prawdziwym sentymentem, powracają kolekcjonerzy. Dają przy tym znak, że stare zabawki, w większości wywołujące dziś nostalgię, po raz kolejny stają się obiektem zainteresowania.

Zabawki z PRL-u warte fortunę. Sprawdź czy nie masz w starym kartonie

Formą przypominały te współczesne — były może nieco brzydsze, czasem wykonane z tandetnych materiałów i mniej zaawansowane technicznie, ale każdorazowo stanowiły prawdziwą dumę dla najmłodszego członka rodziny. Szczególnie, kiedy w proces zabawy i wcześniejszych przygotowań zaangażowana była cała rodzina.

Kiedy w PRL-u zabawki były nie tylko trudno dostępne, ale też drogie, do pracy zabierały się bowiem mamy i babcie - tworząc samodzielnie ubranka dla lalek z materiałów dostępnych w domu. Pomocy nie odmawiali też ojcowie - niejednokrotnie tworząc unikatowe zabawki z drewna. I chociaż, zgodnie z dzisiejszymi kanonami, były nieco tandetne, dzieci uwielbiały je całym sercem. Te, które przetrwały do dziś, po raz kolejny wracają do łask.

Triumfy na portalach aukcyjnych święcą między innymi Misie-Zezolki
Triumfy na portalach aukcyjnych święcą między innymi Misie-ZezolkiPiotr Mecik/East NewsEast News

Na portalach aukcyjnych wręcz roi się bowiem od ogłoszeń, oferujących prawdziwe relikty przeszłości - na czele z lalkami, telefonami czy polonezami. Ich ceny zaskakują.

Kolekcjonerzy szukają zabawek z PRL-u. Sporo płacą

Prawdziwe triumfy na portalach aukcyjnych zdaje się święcić popularny przed laty Miś-Zezolek. Jego cena to co najmniej 200 złotych. Ta rośnie jednak w zależności od koloru, niekiedy osiągając nawet kwoty 500 złotych. Sporo, bo nawet kilkaset złotych, zarobić można również na zwierzakach-harmonijkach.

Koty z harmonijką z lat 80. XX wieku wyprodukowane przez Sojnie w Łodzi w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach
Koty z harmonijką z lat 80. XX wieku wyprodukowane przez Sojnie w Łodzi w Muzeum Zabawek i Zabawy w KielcachPawel MaleckiEast News

W cenie są też resoraki, na przykład Polonez Borewicza, którego cena sięga 400 złotych, a także zestawy żołnierzyków, które na portalach aukcyjnych osiągają kwoty ponad 300 złotych. Cenna przed laty gra w jajeczka kosztuje dziś 100 złotych. W podobnej cenie znaleźć można rzutnik, na którym niegdyś wyświetlano bajki.

Prawdziwą gratką dla kolekcjonerów zdają się być jednak figurki Star Wars. Niektóre egzemplarze osiągają bowiem zawrotne kwoty nawet 5 tys. złotych. Cena konkretnych przedmiotów w dużym stopniu zależy jednak od stopnia ich zachowania oraz unikalności. W cenie są szczególnie te w oryginalnych pudełkach, z metkami lub pieczątkami.

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas