Usługi w branży beauty idą w górę. Ile zapłacimy za fryzjera w Sylwestra?
Początek nowego roku może przynieść wzrost cen usług, jednak już teraz widać zmiany w cennikach. W górę pójdą nie tylko usługi remontowe, ale także te z branży beauty. Okres przedświąteczny to czas, kiedy paniom zależy, by odwiedzić salony piękności. Mimo że ceny mogą zwalać z nóg, to ciężko znaleźć wolny termin.
Zadłużona branża beauty
Branża beauty w czasie lockdownu zdecydowanie ucierpiała, a straty finansowe próbuje wyrównywać do dzisiaj. Można zauważyć, że ceny usług fryzjerskich poszybowały o 10 proc. Na tym jednak nie koniec, bo od 2022 roku czeka nas kolejny wzrost.
Zgodnie z danymi Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, na koniec września 2021 roku zadłużenie branży beauty wyniosło ponad 100 mln zł.
Jak podaje portal MondayNews.pl, zdaniem Michała Łenczyńskiego, lidera Beauty Razem, 60-tysięcznego środowiska specjalistów i przedsiębiorców, "kryzys z 2020 roku dosłownie przejechał branżę beauty jak walec". Eksperci są zgodni, że czas pandemii nie był łaskawy dla tej branży.
Długotrwały przestój i obostrzenia sprawiły, że sektor zaczął się zadłużać. Bywały przypadki całkowitej likwidacji zakładów. Niskie przychody w branży sprawiły, że przedsiębiorcy łatają dziury w budżecie za pomocą wyższych cen usług.
W grudniu płacimy więcej?
Jeszcze niedawno informowaliśmy o wzroście cen żywności w grudniu (przytaj tutaj!). O ile niektóre świąteczne zakupy można było zrobić wcześniej, o tyle skorzystać z usług branży beauty na zapas się nie da.
Niektóre panie regularnie korzystające z usług fryzjerów lub kosmetyczek, pod koniec listopada musiały pogodzić się z informacjami podanymi przez ich ulubione salony. Otóż wiele zakładów postanowiło od początku grudnia podnieść ceny nawet o kilkanaście procent.
Jak to jest z tymi cenami?
Przedsiębiorcy z branży beauty chcą poprawić swoją sytuację finansową. Pojawiają się głosy, że rozwiązaniem byłoby obniżenie podatku VAT do 8 proc. Na razie trzeba się jednak liczyć z tym, że szykując się na święta Bożego Narodzenia lub Sylwestra, nasz portfel lekko zeszczupleje.
Fryzjerka pracująca w jednym z krakowskich salonów potwierdza, że nastąpiły pewne zmiany w cenniku. - Wzrost cen jest zauważalny. Przyczyną są przede wszystkim droższe kosmetyki nawet o 10 proc. Przyczyniła się do tego także pandemia i obostrzenia, które ograniczyły ilość przyjmowanych klientów. Ponadto w salonie powinny znaleźć się środki do dezynfekcji i środki ochronne, które są coraz droższe. Obecnie koszt 100 sztuk rękawiczek to nawet 70 zł, a wcześniej kosztowały zaledwie 20.
Porównując ceny obowiązujące w salonach fryzjerskich w Krakowie, można wywnioskować, że strzyżenie damskie kosztuje od 90 do 150 zł, a modelowanie okolicznościowe mniej więcej sto złotych. Jeśli jednak chcemy postawić na upięcie lub loki, to cena może sięgać nawet 150 złotych.
Wiele kobiet przed świętami decyduje się na manicure hybrydowy lub przedłużanie paznokci metodą żelową. Zatem pomalowanie paznokci lakierem hybrydowym to koszt mniej więcej stu złotych. Za wykonanie długich, żelowych paznokci trzeba zapłacić nawet 150 złotych. Ponadto święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy wiele pań stawia na okolicznościowe zdobienia, które mogą kosztować dodatkowe 20 złotych.
Ceny jednak nie sprawiają, że coraz mniej osób korzysta z usług salonów kosmetycznych i fryzjerskich. W okresie przedświątecznym ciężko znaleźć salon, który ma jeszcze luki w grafiku. Wiele kobiet umawia wizytę nawet z miesięcznym wyprzedzeniem.
Czytaj więcej:
Branże są gotowe na zaciśnięcie pasa, ale nie na zamknięcie
Branża beauty z coraz większymi długami. Słychać postulaty o obniżeniu VAT-u na usługi kosmetyczne
Zobacz także: