W Czechach inauguracja narodowej polityki antybiotykowej
21.10.Praga (PAP) - Do końca roku większość czeskich ubezpieczalni
zdrowotnych, w tym największa Powszechna Ubezpieczalnia Zdrowotna,
płacić będzie pediatrom za prowadzone przez nich badania tzw.
białka C-reaktywnego.
Ma to pomóc obniżyć ilość przepisywanych antybiotyków.
"Badania stężenia białka C-reaktywnego to swego rodzaju detektor
zapalenia, które wykryć można o wiele wcześniej, niż przy pomocy
metod tradycyjnych. Lekarz otrzymuje metodę przy pomocy której
może wręcz bezbłędnie zdecydować o tym, czy przepisywać antybiotyk
czy nie" - tłumaczy dr Hana Cabrnochova - przewodnicząca
Stowarzyszenia Lekarzy Domowych.
Jej zdaniem, z kropli krwi pobieranej z palca pacjenta już w
ciągu kilku minut będzie można otrzymać informacje, czy zastosować
kurację antybiotykową, czy leczyć przy pomocy innych medykamentów.
Tą metodą zbadanych ma zostać w tym roku prawie 36 tys. czeskich
dzieci. Koszty badań wyniosą 2,5 mln koron.
Akcja czeskich ubezpieczalni zdrowotnych - to część
zainaugurowanej w Czechach narodowej polityki antybiotykowej,
której celem jest zmniejszenie ilości antybiotyków, jakie rok
rocznie przepisuje się w tym kraju chorym. Antybiotyki znajdują
się na siódmym miejscu wśród najczęściej używanych w Czechach
leków. Powszechna Ubezpieczalnia Zdrowotna płaci za nie ponad 1
mld koron, tj. prawie 140 mln zł. Tylko pediatrzy przepisują
rocznie antybiotyki wartości prawie 180 mln KCz.
Zdaniem głównego inspektora sanitarnego kraju Michaela Vita
zużycie antybiotyków w Czechach jest o wiele większe niż w
sąsiednich krajach. "Celem narodowej polityki antybiotykowej jest
przede wszystkim racjonalizacja przepisywania tych leków dla
dzieci i dla dorosłych" - powiedział.
W Czechach rozpoczęto już działalność oświatową wśród lekarzy
oraz wśród matek małych dzieci, informując je przede wszystkim o
skutkach ubocznych zastosowania antybiotyków, do których należy
przede wszystkim wzrost odporności bakterii na te leki. W
powiatach, gdzie wprowadzono już programy oświatowe zużycie
antybiotyków zmniejszyło się o dwie trzecie.
Zdaniem dr Pavli Urbaszkovej z państwowego Instytutu Zdrowia, w
Czechach przepisuje się o wiele więcej antybiotyków, aniżeli
potrzeba. Ocenia się, że pacjenci kupują i używają niepotrzebnie
aż 60 proc. przepisywanych antybiotyków. W efekcie w ostatnich
latach w Czechach wzrosła np. odporność na antybiotyki bakterii
paciorkowców typu A wywołujących schorzenia górnych dróg
oddechowych np. anginy z 3 aż na 12 proc.
Zbigniew Krzysztyniak (PAP) ep/ pmw/ tomo/ zet/