W wakacyjnym raju zakazano jednej rzeczy. Turyści masowo rezygnują z urlopów
Wakacje już za pasem, w związku z czym wielu z nas planuje swoje urlopowe destynacje. Jednym z niezwykle popularnych miejsc jest Majorka. Jednak w tym roku wiele osób może zniechęcić się do spędzenia wakacji właśnie na tej wyspie. Wszystko przez jeden zakaz, który dla niektórych wczasowiczów jest nieodłączną częścią odpoczynku.
Nietypowy zakaz na Majorce
Zobacz również:
W marcu tego roku burmistrz Palmy Jamie Martinez na odbywających się w tamtym czasie targach turystycznych poinformował, że planuje zaostrzyć kary dla turystów, którzy będą sprawiać kłopoty. Mówiąc o tym, miał na myśli alkohol i wprowadzenie polityki, która nie tolerowałaby pijaństwa na ulicach.
Od słów przeszedł do czynów. Nowe przepisy zostały wprowadzone i od razu, turyści, którzy będą pić alkohol w miejscach publicznych, na plażach czy ulicach miast, będą musieli zapłacić karę. Mandaty będą wystawiane przez policję i będą wynosić do 3 tysięcy euro, co w przeliczeniu wychodzi około 13 tysięcy złotych.
Co ciekawe to rozwiązanie spotkało się z poparciem branży hotelarskiej i gastronomicznej. Przedsiębiorcy podobno mają już dość pijanych turystów, którzy bywają agresywni i dopuszczają się aktów wandalizmów.
Turyści masowo odwołują wakacje na Majorce
Polityka władz Majorki oburzyła turystów, którzy twierdzą, że zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych jest elementem piętnowania wczasowiczów. Panuje również przekonanie, że bycie agresywnym i sprawienie kłopotów to nie kwestia pitego alkoholu, tylko ogólna natura poszczególnych jednostek. Najbardziej zniesmaczeni są Niemcy, którzy według portalu "t-online" rozważają zrezygnowanie z wakacji na Majorce i poszukanie innego kierunku.
Nie wiadomo również na razie, w jaki sposób policja ma zamiar egzekwować najnowsze przepisy. Przedstawiono jedynie wstępne wytyczne, z których wynika, że służby będą wystawiać mandaty przede wszystkim w sytuacjach niewłaściwego zachowania pijących turystów na ulicach. Niewykluczone więc, że mundurowi nie będą interweniować w każdym przypadku i jedynie ci, którzy naprawdę sobie na to zasłużą, będą musieli zapłacić karę.
Zobacz również: