​W Wielkiej Brytanii powstają "autostrady" dla owadów

Spróbujmy wyobrazić sobie przemieszczanie się po kraju, w którym nie ma sieci dróg, autostrad i linii kolejowych. Byłoby ciężko, prawda? A właśnie z takim problemem mierzą się owady. Może się wydawać, że latają sobie swobodnie, ale tak nie jest - stale rozwijająca się infrastruktura miast znacznie im tę swobodę ogranicza. Dlatego też w Wielkiej Brytanii powstał program B Lines, którego celem jest budowanie "autostrad" dla owadów zapylających.

Przywracanie "sieci połączeń" dla owadów jest obecnie priorytetem - jeśli im nie pomożemy, wyginą
Przywracanie "sieci połączeń" dla owadów jest obecnie priorytetem - jeśli im nie pomożemy, wyginą 123RF/PICSEL

"Owady zapylające mają kłopoty. W ostatnich latach stało się jasne, że są wrażliwe na zmiany wywołane przez rozwój przemysłu i infrastruktury, więc jeśli nie będziemy się nimi opiekować, mogą ginąć. Ich siedliska muszą być większe, lepsze i - co najważniejsze - lepiej ze sobą połączone. Przywracanie "sieci połączeń" dla owadów jest obecnie priorytetem. Jeśli nie zostaną podjęte działania umożliwiające im poruszanie się i przemieszczanie, przewiduje się, że 40-70 proc. gatunków może wyginąć" - czytamy na stronie Bug Life, inicjatora akcji. Stąd właśnie pomysł tworzenia "autostrad" dla owadów.

Czym są owe "autostrady"? B-Lines to sieci ścieżek dla owadów łączące bogate w dzikie kwiaty siedliska. Dokładniej mówiąc, są to przydrożne, ukwiecone pasy zieleni, kwitnące wiosną łąki, miejskie polany porastające dzikimi kwiatami, klomby kwiatowe w różnych częściach miast, a nawet niewielkie przydomowe ogródki - wszystko to, łącząc się w sieć, pomaga przemieszczać się zapylającym owadom między bogatymi w miododajne rośliny obszarami.

Niestety, takich miejsc jest coraz mniej, w dobie rozrastających się miast, terenów podmiejskich i stale rozwijających się dróg. Dlatego też w ramach inicjatywy B Lines podejmowane są też różne działania, które mają na celu odbudowanie tych malowniczych, ukwieconych ścieżek, zarówno w miastach jak i na wsiach. "Odnawiamy i tworzymy szereg siedlisk bogatych w dzikie kwiaty. Łącząc tym samym ze sobą nowe i istniejące już obszary dzikiej przyrody, tworzymy sieć podobną do linii kolejowej" - czytamy w komunikacie.

Aby pomóc w tworzeniu tej sieci, opracowano specjalną mapę B Lines dla Wielkiej Brytanii. Pierwsze efekty już są, bo udało się stworzyć 1500 nowych siedlisk bogatych w dzikie kwiaty. To jednak pierwszy etap budowy tej ukwieconej autostrady, bowiem celem jest utworzenie co najmniej 150 000 hektarów bogatych w kwiaty siedlisk w całej Wielkiej Brytanii. Jak podkreślają działacze organizacji Bug Life, każdy może się do tego przyczynić, nawet niewielki ogródek może stać się chwilowym domem lub przystankiem dla pracowitych owadów. "Niezależnie od tego, czy jesteś rolnikiem, leśnikiem, lokalną społecznością czy firmą, możesz pomóc w ponownym połączeniu naszego krajobrazu w sieć tras dla owadów zapylających" - przekonuje Jamie Robins z Bug Life.

Ekologicznie: Zbieramy-nie wyrzucamy!
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas