Weekend w kinie

W ostatni przedświąteczny weekend (17-19 grudnia) na ekranach polskich kin zadebiutują dwa tytuły - amerykańska komedia romantyczna <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4167">"Pamiętniki księżniczki 2. Królewskie zaręczyny"</a> oraz fiński film dokumentalny o niekonwencjonalnym chórze <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4228">"Wrzeszczący faceci"</a>.

"Pamiętniki księżniczki 2. Królewskie zaręczyny" to kontynuacja filmu "Pamiętnik księżniczki" z 2001 roku, opartego na książce Meg Cabot pod tym samym tytułem. Autorka napisała już pięć tomów powieści.

"Pamiętnik księżniczki" ma klimat bajki. Opowiada o amerykańskiej nastolatce Mii, która pewnego dnia dowiaduje się, że jest jej przeznaczony tron mikroskopijnego królestwa w Europie - Genowii.

Kadr z filmu "Pamiętnik księżniczki 2"

Film wyreżyserował Garry Marshall, grają m.in. Julie Andrews, Anne Hathaway i Hector Elizondo.

"Wrzeszczący faceci" opowiadają o chórze, który powstał na północy Finlandii w mieście Oulu. Ich koncerty to spotkanie z zupełnie niecodzienną ekspresją artystyczną - trzydziestu mężczyzn w gumowych krawatach wykrzykuje marsze patriotyczne, fragmenty prawa międzynarodowego, hymny i piosenki dziecięce. Pieczę nad programem i szalonymi pomysłami chóru sprawuje dyrygent Petri Sirvio.

Kadr z filmu "Wrzeszczący faceci"

Film przedstawia historię chóru na przestrzeni 5 lat, podczas występów w Finlandii, na tournee we Francji, Japonii i Islandii. W Tokio chórzyści robią zdjęcia widowni w momencie wykrzykiwania hymnu Japonii. W Paryżu wykrzykują Marsyliankę.

Chór, ubrany w czarne garnitury, białe koszule i gumowe krawaty, przez ostatnie 15 lat przeszedł drogę od pomysłu, który narodził się w barze, do artystycznych wykonań w szanowanych centrach sztuki współczesnej.

Ich występy zawsze spotykają się ze zdecydowanymi reakcjami. Widownia jest poruszona, zdumiona, a czasem wręcz zszokowana. Ich wersje hymnów narodowych nie wszystkich bawią. Występ oparty jest na kontrastach. Zdyscyplinowany i klasycznie ubrany chór wykrzykuje swój repertuar zawsze w języku kraju, w którym występuje. Precyzyjna wymowa miesza się ze zwykłym wyciem, elementy komiczne z momentami śmiertelnej powagi.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas