Wiła wianki i wrzucała je do wooodyyy...
Biel = niewinność, bawełna = natura, do tego dodajmy hafty i mamy przepis na pseudo ludowość. Mnie się podoba. Jest świeżo i naturalnie.


Na zdjęciach kolekcja wiosna-lato Luisa Beccaria.
A teraz jak to się robi po polsku. Sukienkę wygrzebałam na strychu u ciotki (spod samiuśkichTater). Trochę wybielacza, kilka przeszyć i oto efekt finalny.

Bluzka z kosza w ciucholandzie.


Widzicie pewne podobieństwo? Dlatego, jeśli komuś się podoba - to czas wybrać się do krewnych w górach.
W zgodzie z naturą i patriotycznie ;)
Anna Słowiakowska