Reklama

Kobieca, znaczy jaka?

Podobno prawdziwa kobieta jest świadoma własnego

magnetyzmu. A ja? Czuję go...

kiedy atmosfera robi się gęsta od aluzji i przemilczeń

kiedy szukam w tłumie inteligentnego spojrzenia

kiedy się śmieję, by odgonić wszystkie problemy

kiedy dziecko obejmuje mnie za szyję

kiedy zakładam srebrne sandały

kiedy pachnę bergamotką i drzewem sandałowym

kiedy nie mogę się zdecydować: "niebieska czy czarna"?

kiedy ściszam głos i odgarniam włosy z czoła, gdy z nim

rozmawiam

kiedy śmieję się do telefonu

Reklama

kiedy ściągam mu z koszuli włos, którego na niej wcale nie ma

kiedy tęsknię

kiedy wyczuwam, jakie pytanie zaraz padnie

kiedy milczenie mówi mi najwięcej

kiedy płaczę, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy

kiedy słyszę, że dobrze mi w czerwonym

kiedy myślę,że chyba zakochałam się w życiu

Kobiecość to największy narkotyk. Hmm...Ja też mogę

uzależniać... Uzależniam! Inaczej nie potrafię. Inaczej nie

chcę.

Tekst jest pracą konkursową na temat "Kobieca, znaczy jaka...".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy