Konkurs - wygraj i przetestuj żelazko Philips
Nie od dziś wiadomo, że nienaganny wygląd jest wizytówką każdej kobiety. Jednak żyjemy w czasach, w których liczy się coś jeszcze – czas. Dlatego firma Philips nieustannie pracuje nad urządzeniami, które pomagają szybciej wykonywać codzienne obowiązki. Do takich bez wątpienia należy żelazko z linii PerfectCare.

Garść ciekawostek
Pierwsze "żelazka" (czyli rondelki wypełnione rozżarzonymi węglami) powstały już w VII wieku - oczywiście w Chinach. Wynalazek szybko stał się popularny m.in. w Europie, w której (dokładnie dziesięć wieków później) funkcjonował pod nazwą "sad iron". W tamtych czasach każda szanująca się pani domu musiała mieć dwa żelazka, ponieważ przed prasowaniem trzeba było nagrzać sprzęt w... piecu kuchennym (jednym żelazkiem prasowała, drugie się nagrzewało). W następnych latach eksperymentowano z metodami podgrzewania żelazka - stworzono m.in. żelazka opalane węglem, które nie zdobyły popularności.
Przełomem był najpierw rok 1882, kiedy to Henry W. Seely wynalazł pierwsze żelazko elektryczne, a później 1926 - kiedy to wynaleziono żelazko parowe. Dla pań domu, które codziennie prasowały mnóstwo prania, przełomowe były lata 50. Dlaczego? Ponieważ wtedy (dopiero!) zaczęto produkować lżejsze żelazka (przedtem ważyły od 2 do 4 kilogramów).

Czy wiesz, że... Nigdy wcześniej nie dysponowaliśmy możliwością precyzyjnej regulacji temperatury żelazka z dokładnością do kilku stopni?
Nigdy nie było łatwiej
Dziś wiemy już, że nie liczy się waga żelazka, ale temperatura stopy oraz moc pary, która wnika we włókna tkaniny i je rozprasowuje. Oczywiście temperatura stopy powinna być dostosowana do rodzaju tkaniny (np. wełna, bawełna, jedwab, jeans) - z tego powodu przed prasowaniem należy posegregować tkaniny.
Chyba, że prasujecie żelazkiem Philips z linii PerfectCare, które posiada rewolucyjną technologię Optimal Temp, czyli optymalne ustawienie temperatury bezpieczne dla wszystkich tkanin. Bez pokręteł, bez wnikliwego studiowania informacji z metek (często spranych i niemal nieczytelnych). Wystarczy zdjąć suche pranie i... zacząć je prasować - bez czasochłonnego segregowania!
Co więcej, dzięki tej unikalnej technologii nigdy więcej nie przypalisz ulubionego ubrania - nawet, jeśli przerwiesz prasowanie i zostawisz żelazko na tkaninie, po powrocie nie znajdziesz na niej charakterystycznych czarno-brązowych śladów.
Jeśli chcecie przekonać się, że prasowanie nigdy nie było łatwiejsze, zgłoście się do naszego konkursu i przetestujcie żelazko Philips.
Obejrzyjcie film, który znajdziecie powyżej, i odpowiedzcie na dwa pytania:
1. Ile osób się rozebrało?
2. Dlaczego to właśnie tobie powinniśmy wysłać żelazko PC do testowania?
- produkcja klawitermedia