Reklama

Ospowe party: tak czy nie?

Wielu rodziców jest przekonanych, że im szybciej dziecko przechoruje ospę, tym lepiej, gdyż w młodym wieku chorobę przechodzi się krócej i łagodniej.

Dlatego też swoje zdrowe pociechy kontaktują z chorymi podczas tzw. ospowych party. Czy dobrze robią? O opinię w tej kwestii poprosiliśmy naszego eksperta.

Lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz: Ospa wietrzna jest częstą chorobą zakaźną, występującą głownie w wieku dziecięcym. Wywołuje ją wirus ospy i półpaśca. W Polsce jest ona postrzegana jako niezbyt groźna, nie wiążąca się z żadnymi powikłaniami i nie wymagająca pobytu w szpitalu. Nic bardziej mylnego.

Ostatnie dane wyraźnie pokazują bowiem, że ospa wietrzna jest chorobą coraz częstszą (w ciągu ostatnich trzech lat odnotowano ponad 20 proc. wzrost zachorowań) i, niestety, wiąże się z nią niebezpieczeństwo groźnych powikłań, m.in. bakteryjnych zapaleń skóry czy zapalenia móżdżku. Dlatego nie tylko zdecydowanie odradzam celowe zarażanie pociech wirusem ospy, ale wręcz zachęcam do czynnego uodporniania dzieci, czyli szczepień ochronnych.

Reklama

Szczepionki przeciwko ospie wietrznej od kilku lat znajdują się w kalendarzu szczepień zalecanych dla dzieci. Od niedawna można je podawać w jednym zastrzyku razem ze szczepionką na odrę, świnkę i różyczkę.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy