Biegunka wirusowa
Przyczyną wielu dolegliwości żołądkowych u małego dziecka są wirusy.
Jeśli więc twoja pociecha zaczyna nagle gorączkować (ma temperaturę powyżej 38°C), boli ją brzuszek, a także wymiotuje i robi rzadkie, wodniste, zielone kupki - to prawdopodobnie przechodzi właśnie infekcję wirusową układu pokarmowego.
Jak złagodzić jej objawy i skutki?
Rozpoznanie przyczyny
Zwykle za infekcje przewodu pokarmowego są odpowiedzialne rotawirusy lub norowirusy. To mikroorganizmy, które szerzą się wyjątkowo łatwo.
Najczęściej i najciężej atakują malutkie dzieci w wieku od 6 miesięcy do 3 lat (noworodki i niemowlęta karmione piersią chronione są przez przeciwciała zawarte w mleku matki).
Zakażenie następuje drogą kropelkową, kontaktową lub pokarmową - np. przez brudne ręce. Dlatego wirusy łatwo i szybko szerzą się np. w żłobkach i przedszkolach.
Wystarczy, by zarażony malec po skorzystaniu z toalety nie umył rąk i potem dotknął zabawek, książeczek czy innych dzieci, a wirus łatwo przeniesie się na jego kolegów.
Okres wylęgania choroby wywołanej rotawirusem trwa 1-4 dni, a dolegliwości (wymioty i biegunka) mijają po około tygodniu.
Objawy infekcji norowirusowej trwają trochę krócej, zwykle 1-2 dni, za to pojawiają się już w ciągu pierwszej doby od zakażenia.
Chory maluch szybko zaczyna wymiotować i ma biegunkę, często gorączkuje i odczuwa bóle mięśni oraz stawów - jak przy przeziębieniu.
Leczenie biegunek wirusowych jest objawowe.
Polega ono głównie na zapobieganiu odwodnieniu się dziecka poprzez podawanie mu dostatecznej ilości płynów, a także preparatów nawadniających i stosowanie odpowiedniej diety. Podstawą profilaktyki rotawirusowej są szczepienia.
Na norowirusy nie ma, niestety, szczepionki, a zachorowanie nie daje odporności.
Dlatego dobrą metodą ustrzeżenia się przed zakażeniem wywołanym obydwoma rodzajami wirusów, jest przestrzeganie higieny.
Niebezpieczne odwodnienie
Podczas infekcji wirusowej dziecko szybko traci znaczne ilości płynów. Bardzo łatwo może więc dojść do groźnego dla zdrowia malca odwodnienia. Jego objawy to zapadnięte ciemiączko, suche i spierzchnięte usta, zgaszone, matowe oczy.
Płaczącemu maluchowi nie lecą łzy, a jego pieluszka jest sucha przez 3 (u niemowlęcia) lub 6 godzin (w przypadku starszego dziecka). Skóra smyka traci elastyczność, co łatwo sprawdzić, chwytając palcami fałdkę na jego brzuszku.
Jeśli nie rozprostuje się od razu, oznacza to, że w organizmie maluszka brakuje płynów. Gdy jednocześnie dziecko zaczyna być senne i apatyczne, jak najszybciej pojedź z nim do lekarza. Specjalista zdecyduje, czy powinno trafić do szpitala.
Wszystko zależy od stanu ogólnego maluszka, jego wieku, czasu trwania i stopnia nasilenia biegunki oraz możliwości przyjmowania płynów doustnie.
Jeśli hospitalizacja okaże się konieczna, brzdąc dostanie kroplówkę, która uzupełni wodę i elektrolity.
Pobyt w szpitalu będzie trwał kilka-kilkanaście dni, aż stan małego pacjenta poprawi się na tyle, że będzie mógł normalnie pić i jeść.
Pielęgnacja chorego smyka
Na szczęście nie zawsze podczas zakażeń wirusowych konieczny jest pobyt w szpitalu. Często wystarczą odpowiednia dieta i właściwa pielęgnacja, aby zapanować nad biegunką oraz wymiotami i uchronić malca przed odwodnieniem.
Jeśli zatem twój smyk cierpi na ostry nieżyt żołądkowo-jelitowy, przede wszystkim powinnaś dbać o to, aby dostarczyć mu odpowiednią ilość płynów. C
hory szkrab powinien wypijać około 3/4 szklanki płynu na kilogram masy ciała dziennie. Lekko schłodzone napoje (ciepłe mogą potęgować wymioty) podawaj małymi porcjami, ale często (duża ilość płynu wypita na raz też może wywołać torsje).
Najlepiej proponuj smykowi niegazowaną wodę, lekką herbatkę lub rumianek.
Postaraj się skłonić malucha do picia preparatów nawadniających, które uzupełniają tracone wraz z płynami elektrolity, (Orsalit, Gastrolit, ORS 200).
Po konsultacji z lekarzem możesz podać Smectę. Aplikuj dziecku także preparat probiotyczny (np. Trilac, Lacidofil), który odbuduje florę bakteryjną jelit.