Reklama

Dramatyczna decyzja

Konieczność oddania dziecka do adopcji to jeden z najtrudniejszych momentów w życiu. Poruszające wideo jednej z mam pokazuje, jak bolesna jest to decyzja.

Konieczność oddania dziecka do adopcji to jeden z najtrudniejszych momentów w życiu. Poruszające wideo jednej z mam pokazuje, jak bolesna jest to decyzja.

Hannah Mongie miała zaledwie 18 lat, gdy odkryła, że spodziewa się dziecka. W swoim nagraniu zapewnia jednak, że zarówno ona, jak i jej chłopak Kaden byli zachwyceni na wieść, że wkrótce zostaną rodzicami.

Jednak rodzinną sielankę przerwało niespodziewane dramatyczne wydarzenie - śmierć Kadena. Hannah postanowiła, że jej nowo narodzony syn, Taggart, powinien wychowywać się w pełnej, kochającej rodzinie.

W ciągu dwóch dni, które kobieta spędziła z malcem powstał przejmujący film, mający w przyszłości wyjaśnić chłopcu powody, dla których zdecydowała się na oddanie go do adopcji.

Reklama

Biologiczna mama deklaruje podczas nagrania, że zrobiła je po to, by jej syn wiedział, jak bardzo go kocha. Szczegółowo wyjaśnia także okoliczności, które nią powodowały, gdy podejmowała swoją kontrowersyjną decyzję.

Ta niezwykła historia ma też swoisty happy end. Mały Taggart został zgłoszony do tzw. otwartej adopcji, co oznacza, że jego nowa rodzina będzie utrzymywać kontakt z Hannah. Kobieta skwapliwie korzysta z tej możliwości, spotykając się z synkiem nawet kilka razy w miesiącu.

Znacznym ułatwieniem jest fakt, że państwo Marsh, którzy zaadoptowali Tagga mieszkają zaledwie 10 minut drogi od domu Mongie.

Jak mówi, to nie jest tak, że go porzuciła czy oddała. Po prostu zaadoptowała całą jego nową rodzinę. "Kochamy się, jakbyśmy stanowili rodzinę od zawsze" - powiedziała portalowi KTVU.com.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy