Reklama

Jak zachęcić dzieci do czytania

James Patterson to od 14 lat najlepiej sprzedający się autor na świecie - sprzedano ponad 300 milionów egzemplarzy jego książek. Znalazł świetny sposób, żeby namówić swojego syna do czytania książek i zaraża tym też innych.


James Patterson należy do ścisłej czołówki najpopularniejszych autorów amerykańskich. Jego nazwisko pojawia się na światowych listach bestsellerów obok Dana Browna, Johna Grishama i Stephena Kinga.

W 1996 roku zrezygnował z pracy w branży reklamowej i został pełnoetatowym pisarzem. Tworzy serie detektywistyczne, romanse, powieści ilustrowane dla dorosłych i dla dzieci. Pracuje z zespołem współautorów, pod jego nazwiskiem ukazuje się od kilku do kilkunastu książek rocznie. Współpracuje m.in. z Andrew Grossem oraz Maxine Patero - na podstawie ich wspólnej serii Kobiecy Klub Zbrodni powstał serial o tym samym tytule.

Reklama

Mieszka w Palm Beach na Florydzie z żoną Susan i synem Jackiem. Prowadzi bardzo aktywny tryb życia. Pracuje 7 dni w tygodniu, przez 365 dni w roku.

Zwolniony z obowiązków, by czytał

Autor zajął się twórczością dla dzieci i młodzieży, gdy zauważył, że jego syn bardzo niechętnie sięga po książki. Umówił się z nim w czasie wakacji, że zwolni go z domowych obowiązków, jeśli godzinę dziennie będzie spędzać na czytaniu. Pod koniec wakacji Jack czytał już dla przyjemności i nie potrzebował żadnych zachęt.

Patterson wywnioskował, że młodzi ludzie czytają mało, bo nikt ich do tego nie zachęca lub robi się to zbyt słabo. Sam zdecydował, że zacznie pisać książki dla młodzieży. Wydał wieloczęściowe serie dla młodzieży i dla dzieci: Maximum Ride, Witch & Wizard, Treasure Hunters, I Funny. Z czego Treasure Hunters właśnie debiutują w polskim tłumaczeniu Łowcy Skarbów.

Doskonale odnalazł się jako autor dla młodego czytelnika. Jak sam mówi: "Teraz dla mnie książki dla dzieci to większa pasja niż te dla dorosłych. Naprawdę to czuję, uwielbiam to i myślę, że można zdziałać tym coś dobrego".

James Patterson coraz więcej czasu, energii i pieniędzy przeznacza na popularyzowanie czytelnictwa wśród młodych. Aktywnie wspiera niezależne księgarnie, dla których jego książki są ważnym źródłem dochodu. Tylko w 2014 roku przeznaczył milion dolarów na dotacje dla księgarń. W listopadzie 2014 roku zainicjował narodową kampanię na rzecz promocji czytelnictwa. Przekazał ponad 26 milionów dolarów na rzecz działań na uczelniach.

Zorganizował też trzy edycje konkursu College Book Bucks, w którym zwycięzcy otrzymywali bony książkowe o wartości od 250 do 1000 dolarów (przeznaczył na ten cel ponad 170 tys. dolarów).

Przekazał książki dla każdej publicznej szkoły w miastach: New York City, Los Angeles, Savannah, i w hrabstwie Palm Beach - w sumie zaopatrzył ponad 400 szkół. Wysłał też 650 tys. egzemplarzy swoich książek amerykańskiemu wojsku.

Nie polegajmy na szkołach, ale na sobie

Patterson zamierza przeznaczyć połowę swojego ogromnego majątku na cele dobroczynne. Ma nadzieję, że jego syn przejmie po nim zapał do działań charytatywnych.

James Patterson wyznaje zasadę, że w kwestii zachęcania dzieci do czytania nie możemy polegać tylko na szkołach, nauczycielach czy instytucjach państwowych. Największy wpływ na miłość dziecka do książek mają rodzice. W związku z tym autor zapoczątkował kilka programów, które miały pobudzić rodziców do odpowiedzialności za czytelnicze nawyki ich dzieci.

Ufundował między innymi nagrodę Page Turner Award i aktywnie prowadzi stronę ReadKiddoRead.com, która ma wspierać czytelnictwo najmłodszych. Akcja Who will save our books polegała na jak najszerszym rozpowszechnieniu listy książek, które są ważne dla konkretnego czytelnika i które on sam chciałby ocalić.

Kampania Pattersona spowodowała, że prezydent Obama został sfotografowany w czasie czytania książki. Chciał przez to poprawić wizerunek książki i przekonać młodych, że czytanie ma dużą wartość i jest kluczowe w odnoszeniu sukcesów.


 

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy