Jak zastąpić profesjonalny i drogi sprzęt z gabinetu SI?
Często sama terapia w gabinecie dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej to za mało. Potrzebne są równoległe działania rodziców w domu ( tzw. dieta sensoryczna), które ułatwią funkcjonowanie zarówno dziecku, jak i jego rodzinie.
Wielu rodziców szuka i dopytuje o różne sprzęty i przybory, które mogliby/ powinni udostępnić dziecku w domu, przedszkolu czy szkole, u dziadków- na co dzień. Jednak często okazuje się, że jest to poza zasięgiem ich możliwości finansowych, czy lokalowych. Profesjonalny sprzęt do integracji sensorycznej jest bardzo drogi i zajmuje dużo miejsca lub nie nadaje się do użytku w domu.
Poza tym jest ryzyko, że potrzeba lub zainteresowanie dziecka będzie krótko trwało. Jakie jest w takim razie rozwiązanie? Zrobić własny, alternatywny sprzęt o podobnym zastosowaniu i doznaniach sensorycznych! Przedstawiamy wam parę pomysłów, jak zastąpić drogi lub "nieporęczny" sprzęt pomocami własnej roboty.
Deska na kółkach
Bardzo przydatna i uwielbiana przez dzieci podczas terapii. Ma działanie wielokierunkowe w zależności od sposobu używania: m.in. wzmacnia mechanizmy posturalne, usprawnia naprzemienną koordynację, równowagę, dostarcza wrażeń przedsionkowych i kształtuje praksję (planowanie ruchu).
Jednak oryginalna deska kosztuje w zależności od wielkości 150-300 zł. Jeśli nie mamy zdolności, czy możliwości zbudować własnej (zwróćmy uwagę, że nie może to być deskorolka, gdyż kółka muszą kręcić się w każdym kierunku) możemy kupić deskę na kółkach pod donicę, która dostępna jest m.in. w OBI czy IKEI. Koszt? Już od 30 zł. Jeśli mamy starsze dziecko, w sklepach budowlanych dostępne są nieco droższe platformy do przewożenia towaru (ok. 50 zł). Na naszą deskę można uszyć pokrowiec, jeśli naszemu dziecku jest niewygodnie.
Pufa
Idealna do skakania, chowania się, tarmoszenia, kształtowania równowagi , a także wyciszania czy stymulacji czucia głębokiego- zastosowań jest mnóstwo. W większości domów dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej niezbędna. Jednak oryginalne pufy, worki SAKO potrafią być bardzo drogie.
Jak stworzyć własną pufę? Wystarczy poszewka od kołdry (może o jakiejś miłej fakturze), którą "bogato" wypełnimy gąbkami lub skrawkami pociętego starego materaca. Jeśli mamy tego mało dopełnieniem może być kocyk, jaśki i inne miękkie wypełniacze. Czasem się okazuje, że taka własnoręcznie zrobiona pufa jest bardziej funkcjonalna niż oryginalny worek.
Kołderka obciążeniowa i kamizelka
Kołderka obciążeniowa ma szczególnie znaczenie podczas zasypiania i snu dziecka, ale także w ciągu dnia czasem istnieje potrzeba jej zastosowania. M.in. uspakaja, organizuje dziecko, daje poczucie bezpieczeństwa, a stosowana w nocy ma wpływ na funkcjonowanie dziecka w nadchodzącym dniu. W ciągu dnia ku temu służy kamizelka. Jednak taka kołderka, czy pled obciążeniowy kosztują ponad 100 zł.
A co jeśli u naszego dziecka się nie sprawdzi? Zanim zainwestujemy w specjalnie ku temu stworzone nakrycie, warto spróbować j starą, "babciną" kołdrę, która jest tak ciężka, że spowoduje dostateczny docisk na ciało, a dodatkowo jest większa, wiec daje więcej możliwości. Musimy tylko zwrócić uwagę, czy nasze dziecko nie jest uczulone na pierz.
Po co inwestować w specjalistyczną kamizelkę, kiedy to nic innego, jak ubranko z kieszeniami na ciężarki? Wystarczy do zwykłej kamizelki doszyć od środka kieszonki i dodać ciężarki ( kupione lub zrobione własnoręcznie). A może już ma wystarczającą ilość kieszeni? Ponadto taka kamizelka nie będzie tak zwracać na siebie uwagi , jeśli do przedszkola/ szkoły ubierzemy w nią nasze dziecko.
3 w 1 czyli huśtawko-karuzeko-trampolina
Z podwieszanym sprzętem rodzice mają najczęściej problem. Jeśli już jest możliwość zamieszczenia w suficie haka, to powstaje pytanie, którą huśtawkę kupić? Czy jest to w naszym zasięgu finansowym?
Na co dzień w IKEI czy nawet na hali w hipermarkecie można kupić huśtawkę w przystępnej cenie (podwieszany fotel typu "gruszka"). Nie ma ryzyka, że jak dziecko zaspokoi się sensorycznie i nie będzie już zainteresowane huśtawką będziemy żałować wydatku. Poza tym zdjęta zajmuje niewiele miejsca, może także służyć za poduszkę.
Mamy jednak inną propozycję. Zwykła, duża dętka podwieszona na kawałku mocnego materiału i haku budzi zachwyt u dzieci podwrażliwych przedsionkowo "tzw. nadpobudliwych", jest wyzwaniem dla dzieci podwrażliwych, ale często tak innym i ciekawym, że pobudza motywację.
Można huśtać się, kręcić, podskakiwać, a to wszystko w różnych pozycjach. Położona na podłodze może służyć do podskoków, jako jedna z przeszkód do pokonania luba zamienić się w przytulną kryjówkę, domek itp.
Piasek kinetyczny
Lepko-sypki piasek, który daje wyjątkowe doznania sensoryczne dzieciom, nie tylko dotykowe, ale i wizualne. Można go używać w pomieszczeniach, ponieważ po rozsypaniu łatwo zlepia się z powrotem i jest na nowo gotowy do zabawy. Można go kupić w coraz większej ilości miejsc, ale nie jest najtańszy, a te po niższych cenach, jak wynika z relacji rodziców, nie mają takiej wartości i nie działają tak samo. I znowu istnieje ryzyko, że szybko zostanie odstawiony w kąt.
Zamiast tego proponujemy samodzielnie, wspólnie z dzieckiem, przygotować różne alternatywy piasku czy masy kinetycznej. Prócz docelowej zabawy gotową masą dostarczy dodatkowych wrażeń sensorycznych i emocji podczas przygotowań. Zanim osiągnie się oczekiwaną konsystencję dziecko ma kontakt z kilkoma innymi. Wspólne tworzenie zacieśnia kontakt z rodzicem.
Ponadto niektóre receptury składają się ze składników zapachowych, co pobudza węch dziecka. Za każdym razem efekt końcowy jest trochę inny, można dodawać nowe składniki, używać innych zapachów. Są na tyle trwałe, że starczą do dłuższej zabawy, a po niej nie będą się marnować.
Mamy nadzieję, że któraś z naszych propozycji przyda się państwu i rozwiąże chociaż część utrudnień na drodze aktywnego pomagania naszemu dziecku w środowisku domowym.
Agata Czaja, mgr fizjoterapii, terapeuta SI, terapeuta ręki
http://www.klubrodzica.com/zastapic-profesjonalny-sprzet-gabinetu-si-domu/