Karmienie a żółtaczka
W internecie na forach dla świeżo upieczonych mam można przeczytać, że maluchowi z silną żółtaczką fizjologiczną trzeba dostarczyć dużo płynów, a więc częściej niż zazwyczaj podawać pierś. Czy to prawda?
U 50-70 proc. noworodków między 2. a 4. dniem życia występuje tzw. żółtaczka fizjologiczna. To stan zażółcenia skóry, białek oczu oraz błon śluzowych na skutek zwiększonego stężenia bilirubiny we krwi i tkankach (przyczyną jest niedojrzała praca wątroby).
W przypadku wystąpienia żółtaczki u dziecka w szpitalu zaleca się fototerapię, czyli naświetlanie specjalnymi lampami, oraz karmienie piersią. Pomaga ono w cofaniu się żółtaczki - im wcześniej maluszek zostanie przystawiony do piersi i nakarmiony siarą, tym szybciej wydali zbędną w organizmie bilirubinę.
Dlatego zaleca się karmienie go co 1,5-2 godziny, a w nocy nie rzadziej niż co 4 godziny. Jeśli jednak noworodek ma bardzo wysoki poziom bilirubiny i wymaga ciągłego naświetlania, karmienie go piersią staje się niemożliwe (bo traci się na to cenny czas). W takiej sytuacji lekarz może zalecić mamie odciąganie mleka i podawanie go dziecku strzykawką, łyżeczką lub kubeczkiem.
Tekst: dr n. med. Mariola Małecka, ginekolog i doradca laktacyjny z Lecznicy Położniczo-Ginekologicznej SPZOZ w Izabelinie.