Maluch poznaje świat zmysłami
Wzrok, słuch czy węch niemowlęcia są bardzo wrażliwe. Sprawdź, jakie sygnały z otoczenia są dla dziecka przyjemne, a jakie nie.
Natura sprawiła, że dziecko jest wyczulone na dotyk, smak czy dźwięki. To ma mu pomóc w dostosowaniu się do otoczenia. Bodźce wzrokowe, słuchowe, dotykowe maluszek odbiera już w łonie mamy. Mimo to po narodzinach jego zmysły, podobnie jak układ nerwowy, nie są jeszcze w pełni dojrzałe. Dlatego przez pewien czas pozostają bardzo wrażliwe. W efekcie noworodek lub kilkumiesięczne niemowlę wiele rzeczy odczuwa dotkliwiej niż my. Dotyk zimnej dłoni czy odgłos trzaśnięcia drzwiami może sprawić, że dziecko się rozpłacze. Przed takimi bodźcami warto go w miarę możliwości chronić. Nie żałuj mu za to tych, które wpływają na niego kojąco.
Oto nasz przewodnik po gestach oraz zjawiskach lubianych i nie lubianych przez malucha.
Większość rodziców uwielbia robić swoim maluszkom zdjęcia. Tymczasem błysk lampy to dla niemowlęcia nic przyjemnego. Chwilowo oślepia maleństwo, a ponieważ następuje nagle - może także przestraszyć. Dlatego więc lepiej robić maluszkowi zdjęcia w świetle dziennym. Także oświetlenie w pokoiku brzdąca - zwłaszcza noworodka - powinno być stonowane. Lepiej niż żyrandol, sprawdzi się przytłumione światło boczne.
Tuż po urodzeniu dziecko widzi fragmentarycznie i niewyraźnie. Najlepszy obraz uzyskuje z 20-30 cm. Dostrzega też światło i cień oraz kontrastowe barwy. Dlatego, choć zapewne masz wielką ochotę kupować maleństwu karuzelki kipiące kolorami i pastelowe pluszaki - zaczekaj z tym, aż skończy 3 miesiące (wtedy maluszek rozróżnia już całą paletę barw). Wcześniej najlepsze będą dla niego zabawki... czarno-białe (jak np. miś panda do powieszenia nad łóżeczkiem).
Noworodek ma dobry węch - tuż po narodzinach, położony na brzuchu mamy bezbłędnie odnajduje jej pierś. A gdy trochę podrośnie, będzie się uspokajał, gdy włożysz mu do łóżeczka pachnącą mlekiem koszulkę lub tetrową pieluszkę.
Maleństwo słyszy już w twoim brzuchu. W chwili narodzin jego uszy są bardziej wyczulone niż twoje. Maluch rozpoznaje więcej wysokich dźwięków, niż przeciętny dorosły. Dlatego wiele niemowląt wybucha płaczem, gdy rozlegnie się szczekanie psa czy głośnie trzaśnięcie drzwiami. Aby wrażliwe uszy maluszka nie były bombardowane drażniącymi je dźwiękami, nie należy zabierać malca w zatłoczone miejsca, np. na pikniki czy do centrum handlowego w weekend.
Nawet jeśli są dość głośne, odpowiadają smykom. Wiele dzieci nie boi się dźwięku odkurzacza. Przeciwnie - jego odgłosy zdają się je uspokajać. Są też mamy, które koją atak kolki, włączając suszarkę - połączenie ciepłego powietrza i jednostajnego szumu ułatwia wyciszenie maluszka. Bywa też, że ciche "szszsz" mamy jest skuteczniejszą kołysanką niż te śpiewane.
Niektórzy uważają, że to dobry sposób, by uspokoić (a nawet uśpić) rozkrzyczane niemowlę. Tymczasem w rzeczywistości maluchy boją się gwałtownych ruchów. Poza tym mocne potrząsanie dzieckiem czy podrzucanie go, może być dla niego niebezpieczne. Zdarza się, że w efekcie dochodzi nawet do mikrouszkodzeń mózgu, co może spowodować np. zaburzenia widzenia lub słuchu. Łagodne kołysanie jest dla twojego maleństwa znacznie lepsze. Nie tylko je uspokaja, ale i rozwija jego zmysł równowagi.
Wszystko, co robimy z malcem lub przy nim, powinniśmy robić powoli. W pierwszych miesiącach życia smyka ważne dla jego komfortu jest też zapewnienie mu właściwego podparcia. Gdy wyjmujemy brzdąca z kąpieli czy łóżeczka i jego rączki czy główka opadają, malec traci poczucie równowagi. Aby odzyskać panowanie nad swoim ciałem, nagle napina mięśnie - tak jak dorosły, który po raz pierwszy staje np. na rolkach. Aby oszczędzić maluchowi takich wrażeń, podczas podnoszenia i przenoszenia nie należy chwytać go pod pachami, ale podpierać za pomocą swoich dłoni, przedramion i brzucha jak największą część jego ciała.
Dziecko lubi go najbardziej ze wszystkich, bo tak smakuje mleko mamy. Kwaśny, słony i gorzki nie są już oczywiście tak atrakcyjne dla brzdąca. Dlatego wiele maluchów na początku rozszerzania diety niechętnie jada wytrawne w smaku warzywa, np. brokuły. Zdecydowanie bardziej w ich gust trafia słodkawa marchewka.
Dotyk jest dla niemowlęcia najważniejszy, gdyż zaspokaja jego potrzebę bliskości i daje mu poczucie bezpieczeństwa. Aby malec się odprężył, delikatne, głaszczące ruchy należy wykonywać powoli - od główki, w kierunku stóp.
Niemowlę od urodzenia czuje dotyk i ciepło rąk. Jeśli nie chcesz, by maluszek płakał przy każdym przewijaniu, zawsze staraj się, by twoje dłonie były wtedy rozgrzane. Nie kładź też malca wprost na przewijaku czy ceratce. Wystarczy kocyk, aby smyk czuł się bardziej komfortowo.
Marta Różańska
Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog