Nie miej poczucia winy, że...
Gdy odpuścisz nieco wszystkie "muszę" i "powinnam", poczujesz się szczęśliwsza. A twój brzdąc tylko na tym skorzysta!
Nie ma dnia, abyś nie obarczała się winą niemal za wszystko? Takie życie jest wyczerpujące nie tylko dla ciebie, źle też wpływa na maluszka.
- W miarę rozwoju i dorastania dziecko przejmuje sposób życia osoby, którą kocha najbardziej na świecie. Jej oczami postrzega świat.
Jeśli mama chce być zawsze doskonała, ono też pragnie takie być. A jeśli nie będzie, z czasem zacznie traktować to jako osobistą porażkę i... tak jak mama będzie żyło w nieustannym poczuciu winy, że czegoś nie zrobiło tak, jak powinno - mówi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy.
Dlatego warto stawić czoła wszystkim "naj", które tkwią w twojej głowie (chcę być najlepszą matką, najlepszą żoną itp.) i sprawiają, że czujesz wyrzuty sumienia. Jeżeli nabierzesz więcej luzu i dystansu, przestaniesz tak strasznie się spinać, twoim bliskim też będzie żyło się lepiej.
...tracisz cierpliwość
- Jestem zła na siebie, kiedy nakrzyczę na moje dziecko. Synek ma wtedy takie smutne oczy, a ja czuję się jak najgorsza matka na świecie - mówi Monika, mama 2-letniego Szymona.
Czy jesteś winna? Każdej mamie od czasu do czasu puszczają nerwy. Problem pojawia się wtedy, kiedy przyczyną wyładowywania złości na malcu są... inne kłopoty, np. małżeńskie, rodzinne, zawodowe.
Nasz ekspert radzi: Jeśli wybuchy złości zdarzają ci się często, postaraj się rozebrać na czynniki pierwsze swoje życie, aby znaleźć źródło poddenerwowania i życia w napięciu. Jeśli nie masz wątpliwości, że właśnie zachowanie dziecka, a przede wszystkim jego bunt sprawiają, że nie panujesz nad emocjami - zrób coś z tym.
Szukaj informacji w internecie i pismach dla rodziców, zapisz się na warsztaty wychowawcze (organizują je np. poradnie psychologiczno-pedagogiczne). A gdy czujesz, że zbliża się krytyczny moment i puszczą ci nerwy - postaraj się odwrócić własną uwagę. Możesz wyjść z dzieckiem na spacer albo rozładować emocje np. piekąc ciasto czy dzwoniąc do przyjaciółki.
...pracujesz
- Wróciłam do pracy tuż po urlopie macierzyńskim. Jednak ciągle zadręczam się tym, że nie ma mnie przy mojej córeczce, wtedy, kiedy ona tak bardzo mnie potrzebuje - mówi Agnieszka, mama 10-miesięcznej Zuzi.
Czy jesteś winna? Twój powrót do pracy nie zaszkodzi dziecku, jeśli umiejętnie wszystko rozegrasz. Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Kalifornijski wynika, że powrót do pracy wkrótce po urodzeniu maluszka nie wpływa na jego więź z mamą. Może być ona równie silna, jak w przypadku mam przebywających 24 godziny na dobę przy dziecku.
Nasz ekspert radzi: Twój skarb może mieć fantastyczne dzieciństwo, jeśli czas, który mu poświęcisz po powrocie z pracy, będzie naprawdę tylko waszym czasem. Dlatego tak wszystko zaplanuj, aby choć godzinę dziennie mieć tylko dla dziecka. Pozostali domownicy powinni respektować to, że nie ma cię wtedy dla nikogo, jesteś cała tylko dla maluszka.
...nie karmisz piersią
- Moja mama i teściowa wypominają mi, że popełniłam błąd, rezygnując z karmienia naturalnego, ponieważ przeze mnie dziecko będzie mniej odporne na choroby, wątłe i generalnie nieszczęśliwe. A między nami będzie mniejsza więź, bo zabraknie tej bliskości, jaką daje karmienie piersią - mówi Izabella, mama 9-miesięcznego Kacpra.
Czy jesteś winna? Jeśli martwisz się o zdrowie pociechy, to wiedz, że mleko modyfikowane także zawiera nie tylko cenne substancje odżywcze oraz witaminy, ale także inne składniki, które zapewniają dziecku prawidłowy rozwój. To, że będziesz karmić malca butelką, nie oznacza, że twoja więź z nim będzie przez to słabsza. Jeśli przytulisz maleństwo podczas karmienia, smyk będzie czuł twój zapach i bicie serca, też będziecie blisko.
Nasz ekspert radzi: Czasami mama przestaje karmić, ponieważ nie ma odpowiedniego wsparcia z zewnątrz. Proponuję zacząć od rozpoznania problemu - spisz na kartce przyczyny rezygnacji z karmienia piersią. Potem możesz się nimi podzielić z położną lub z przyjaciółką, która ten etap ma już za sobą.
Być może zmienisz zdanie i będziesz chciała karmić. Ale jeśli zdobyta wiedza tylko bardziej przekona cię co do podjętej decyzji o rezygnacji, nie zmieniaj jej na siłę, bo szanse powodzenia będą niewielkie (stres kobiety negatywnie wpływa na produkcję pokarmu).
...jesteś niezorganizowana
- Antoś zaczął raczkować i wyrzucać wszystko z szafek, więc nie nadążam ze sprzątaniem. Mąż narzeka, że go zaniedbuję. Mam wrażenie, że już nad niczym nie panuję - mówi Agata, mama 8-miesięcznego Antosia.
Czy jesteś winna? Wychowywanie dzieci to niezwykle absorbujące zajęcie. Jeśli masz wrażenie, że twój partner nie rozumie jak bardzo, poproś, byście na weekend zamienili się rolami. Na pewno zmieni zdanie i doceni to, co robisz.
Nasz ekspert radzi: Wprowadź maluszkowi stały rytm dnia (określone pory karmienia, usypiania itd.). Dziecku taka rutyna da poczucie bezpieczeństwa, a tobie pozwoli zaplanować pewne rzeczy. Porozmawiaj z mężem: powiedz mu, że jesteś zmęczona.
Zastanówcie się, jak podzielić domowe obowiązki i zadbać o wasz związek. Dobrym pomysłem jest randka raz w tygodniu (malec może wtedy zostać z babcią lub nianią), która pozwoli wam chociaż na chwilę oderwać się od codzienności.
...robisz coś dla siebie
- Kiedy Ania śpi, a ja mam wolną chwilę, cały czas zadręczam się, że powinnam ten czas wykorzystać jakoś pożytecznie, np. zrobić pranie, posprzątać. Nie umiem po prostu usiąść i poczytać - mówi Olga, mama 2-miesięcznej Ani.
Czy jesteś winna? Nie robisz nic złego, wykradając chwilkę tylko dla siebie, jeśli dzięki temu uśmiech częściej gości na twojej twarzy. Z badań angielskiej terapeutki Betty Hutchon, pracującej głównie z niemowlętami, wynika, że już maluszki rozpoznają stan ducha mamy. Jeśli ta jest zadowolona z życia i pełna energii, odpłacają jej tym samym. A gdy mama jest wiecznie smutna i zmęczona, dzieci - wyczuwając jej nastrój - stają się marudne i płaczliwe.
Nasz ekspert radzi: Uświadom bliskim, że raz na jakiś czas potrzebujesz dnia tylko dla siebie. Unikniesz poczucia winy, jeśli ten "dzień, w którym ty jesteś dla siebie najważniejsza", wcześniej zaplanujesz. Będą wiedzieli, że mama ma dzisiaj wolne, a ty bez wyrzutów sumienia będziesz mogła robić to, na co masz ochotę, albo... nie robić nic!