Poród po nowemu od A do Z
Po nowemu, czyli lepiej, łatwiej oraz bardziej komfortowo dla ciebie i maluszka. Co się zmieniło?
Nowe przepisy tworzy się po to, aby poprawić jakąś sytuację. Tak jest również w przypadku opieki nad mamą i dzieckiem. W kwietniu weszły w życie tzw. standardy opieki okołoporodowej. Nasza specjalistka, Izabela Lenkiewicz od A do Z opisuje najważniejsze zmiany.
Nowe standardy zapewniają kobiecie możliwość swobodnego poruszania się w czasie porodu i przyjmowania najwygodniejszych dla niej pozycji. Osoba prowadząca poród nie powinna zmuszać rodzącej do pozostawania na łóżku porodowym, wręcz przeciwnie - ma zachęcać ją do aktywności fizycznej i pomagać jej w znajdowaniu optymalnych dla niej pozycji.
Podczas porodu kobiecie może towarzyszyć jej partner albo ktoś inny, z kim rodząca czuje się dobrze i bezpiecznie (mama, siostra). Do niedawna niektóre szpitale wymagały od takiej osoby dostarczenia certyfikatu uczestnictwa w szkole rodzenia.
Był to warunek odbycia tzw. porodu rodzinnego. Teraz już nie jest to konieczne. W nowych standardach doceniono rolę osoby towarzyszącej podczas narodzin. W świetle tych zaleceń, personel medyczny powinien wręcz namawiać kobietę do porodu w obecności kogoś bliskiego.
Mimo że obecnie jest wykonywane w Polsce u prawie 20 proc. rodzących, nowe standardy porodowe nie dotyczą tego typu porodu. Za standard bowiem uważa się poród fizjologiczny, czyli naturalny. W niektórych szpitalach personel medyczny zezwala jednak na obecność osoby bliskiej przy cesarce czy umożliwia mamie kontakt "skóra do skóry" z dzieckiem tuż po narodzinach.
Według nowych przepisów rodząca ma prawo wyboru pomiędzy szpitalem a domem. Musi jednak liczyć się z tym, że pomimo iż poród w domu został uznany jako norma, lekarze i położne nadal namawiają kobiety do rodzenia w szpitalu. Poród może odbyć się w domu pod warunkiem, że ciąża przebiegała prawidłowo i że nie ma ryzyka powikłań porodowych. Niestety, za poród domowy rodzice muszą zapłacić z własnej kieszeni, ponieważ NFZ go nie refunduje.
Sposób traktowania i zwracania się do rodzącej przez personel medyczny, również został szczegółowo określony w standardach. Personel medyczny powinien starać się nawiązać dobry kontakt z kobietą w czasie porodu, pytać o jej potrzeby i oczekiwania. Przepis ten ma chronić rodzącą przed niefortunnymi komentarzami ze strony personelu medycznego i gwarantować jej atmosferę życzliwości, aby mama nie wspominała porodu jako traumatycznego przeżycia.
Nowe przepisy określają, jakie badania powinna wykonać ciężarna w kolejnych trymestrach. Nowością są tzw. świadczenia w zakresie promocji zdrowia. W ramach tych świadczeń, przyszła mama powinna uzyskać pełną informację o stylu życia, jaki powinna prowadzić w ciąży oraz zostać przygotowana do porodu oraz opieki nad dzieckiem (więcej na ten temat pod hasłem: S - szkoła rodzenia)
Kobieta ma prawo wiedzieć, jak postępuje poród. Jeśli lekarz chce wykonać jakiś zabieg, powinien wyjaśnić rodzącej, po co się go robi oraz z jakimi zagrożeniami może się on wiązać. Ciężarna ma prawo nie wyrazić zgody na wykonanie zabiegu.
Już na początku porodu mama może np. nie zgodzić się na zabiegi przygotowujące (golenie krocza i lewatywę). Również inne czynności, takie jak: przebijanie pęcherza płodowego, wywoływanie porodu (np. przez podanie kobiecie oksytocyny) nacięcie krocza, nie powinny być wykonywane rutynowo, ale tylko w uzasadnionych sytuacjach.
Na niektóre zabiegi medyczne wystarczy wyrazić zgodę ustnie lub nawet przez pokiwanie głową. Jeśli jednak konieczny jest zabieg operacyjny lub zastosowanie metody, która niesie za sobą podwyższone ryzyko dla ciebie lub dziecka, musisz wyrazić pisemną zgodę.
Ze względu na możliwe wystąpienie powikłań w czasie akcji porodowej (np. konieczność wykonania cesarskiego cięcia), lekarze nie zalecają spożywania posiłków w czasie porodu. Nowe standardy nakazują jednak, by umożliwić rodzącej spożywanie przejrzystych płynów (wody, słabej herbaty).
Według nowych przepisów powinien być zapewniony dziecku i mamie od razu po narodzinach. Nagiego noworodka kładzie się bezpośrednio na brzuchu lub piersiach mamy i pozostawia w takiej bliskości do zakończenia pierwszego karmienia, jednak nie krócej niż dwie godziny. Wstępna ocena stanu dziecka odbywa się na ciele mamy, a ważenie, mierzenie i inne zabiegi odłożone są do zakończenia pierwszego karmienia.
Kiedyś zabieg ten wykonywano rutynowo, obecnie rodząca może nie wyrazić na niego zgody. Pomoc doświadczonej położnej, korzystanie z wanny w czasie porodu, pionowa pozycja porodowa, mogą ochronić krocze przed pęknięciem.
W myśl nowych przepisów, kobieta ma prawo ją wybrać. Na wizyty kontrolne w czasie ciąży może udać się nie tylko do ginekologa, mogą one odbywać się też w gabinecie położnej. Dotyczy to jednak tylko ciąży, która przebiega prawidłowo. W momencie pojawienia się komplikacji, mama zostaje skierowana pod opiekę lekarza specjalisty.
Dokument pisany od dawna przez ciężarne w wielu krajach, w Polsce jest nowością. W specjalnym formularzu przyszła mama może wyrazić swoje oczekiwania (np. w jakiej pozycji chce rodzić). Plan ma służyć jako narzędzie komunikacji między rodzącą a personelem medycznym.
Daje też kobiecie możliwość podjęcia ważnych decyzji wcześniej, a nie między jednym skurczem a drugim. Plan porodu nie jest jednak wiążącą umową.
Personel medyczny z uwagi na dobro matki i dziecka, może nie zawsze respektować jej życzenia. Kobieta w trakcie porodu też może zmienić zdanie i np. wyrazić zgodę na jakiś zabiegi (np. nacięcie krocza), mimo że wcześniej ich sobie nie życzyła.
Usługi Każda ciężarna ma prawo do bezpłatnej opieki medycznej w czasie ciąży oraz do bezpłatnego porodu. Szpital nie powinien pobierać również opłat za poród rodzinny. Prawda jest jednak taka, że niektóre placówki wymagają wpłacenia określonej kwoty na rzecz szpitala, bądź w formie "cegiełki na fundację" lub według określonego cennika (poród rodzinny ok. 100-500 zł). Warto wiedzieć, że nie jest to zgodne z prawem i że można wnieść skargę do Rzecznika Praw Pacjenta lub poinformować NFZ.
Sporną kwestią jest także znieczulenie na życzenie pacjentki. Według prawa powinno się je wykonywać wyłącznie ze wskazań medycznych, a nie wtedy, kiedy kobieta sama o nie prosi i chce za nie zapłacić. Ale przepisy sobie, a życie - sobie.
Są porodówki, na których można otrzymać znieczulenie, jeśli kupi się wspomnianą "cegiełkę" (koszt znieczulenia to ok. 300-600 zł). Brak regulacji tych kwestii jest stresujący i dla pacjentek, i dla lekarzy. Dlatego obecnie trwają prace nad tym, aby ujednolić przepisy dotyczące dostępności znieczulenia dla rodzących i opłat za nie.
W większości z nich zajęcia są odpłatne, tylko część z nich jest za darmo. Bezpłatne są tzw. przyszpitalne szkoły rodzenia. Nowe standardy nakładają obowiązek edukacji kobiet z zakresu przygotowania do porodu, połogu, opieki nad noworodkiem oraz laktacji w ramach podstawowej opieki w gabinecie lekarza czy położnej. Taka usługa jest refundowana przez NFZ. Coraz więcej położnych organizuje taką edukację, której formuła nie różni się od zajęć w szkole rodzenia.
Personel medyczny ma obowiązek udzielenia kobiecie informacji na temat metod łagodzenia bólu. Oprócz poruszania się i przyjmowania dogodnych dla siebie pozycji, rodząca może skorzystać np. z kąpieli pod prysznicem. Coraz więcej szpitali umożliwia też mamom zanurzenie się w wannie.
Polega na podaniu środka znieczulającego w okolice rdzenia kręgowego. Kobieta zachowuje pełną świadomość, lecz przestaje odczuwać ból od pasa w dół. Istnieje grupa medycznych wskazań (np. niski próg bólu) do zastosowania znieczulenia i wtedy jest ono wykonywane bezpłatnie. Jednak o tym, czy je podać, musi zdecydować lekarz.