Tajemnice noworodka
Czasami wygląd lub zachowanie maleństwa stresują młodą mamę. Czy słusznie? Na pytania odpowiada Izabela Lenkiewicz, lekarz, założycielka wirtualnej Szkoły Rodzenia Przedporodem.pl.
Debiutujesz w roli mamy, dlatego każdego dnia zastanawiasz się: czy to normalne, że moje dziecko tyle płacze, dlaczego ma sine stópki, co to za dziwne plamki na buzi? Nasz ekspert przekonuje, że na większość pytań, które spędzają ci sen z powiek, jest prosta odpowiedź.
Choć dłonie oraz stópki dziecka często są chłodne i mają fioletowe zabarwienie, nie znaczy to, że jest mu zimno. - Takie maluszki mają jeszcze niedojrzały układ krążenia. Na dodatek ciągła pozycja leżąca sprawia, że do ich kończyn wolniej dociera krew - tłumaczy Izabela Lenkiewicz, lekarz w Wirtualnej Szkole Rodzenia.
Czasem siny wydaje się też brzuszek maluszka, a to dlatego, że skóra noworodka jest jeszcze bardzo cienka i prześwitują przez nią naczynia krwionośne. Za 3-4 tygodnie malec nabierze ciałka, jego krew zacznie lepiej krążyć, dzięki czemu zmieni się w ślicznego różowego bobasa. A jeśli chcesz sprawdzić, czy malcowi nie jest zimno, zamiast rączek czy nóżek, chłodny - okryj dziecko, jeśli spocony - rozbierz je, by się nie przegrzało. dotknij jego karku.
To objaw żółtaczki fizjologicznej, która pojawia się u 60 procent noworodków, najczęściej w 2.-3. dobie ich życia. Dolegliwość ta jest po prostu wynikiem niedojrzałości wątroby, która nie nadąża z przetwarzaniem bilirubiny (barwnika, powstałego z rozpadu czerwonych krwinek) i pozwala jej krążyć we krwi maluszka. Aby pozbyć się żółtaczki, niektóre noworodki naświetlane są lamapami ultrafioletowymi. Ale nawet po takiej fototerapii dzieci, które po urodzeniu miały wysoki poziom bilirubiny we krwi, mogą jeszcze przez kilka dni po opuszczeniu szpitala mieć żółtawą skórę, a nawet białka oczu.
Jednak najpóźniej w 10. dobie życia cały barwnik powinien zostać wydalony z ich organizmu wraz z moczem. Wtedy ciało malca nabierze normalnego koloru. Jeśli żółtaczka utrzymuje się dłużej, wymaga to konsultacji z pediatrą.
Najczęściej schodzi on z nadgrastków i stópek maluszka. Choć wygląda to poważnie, jest absolutnie normalnym objawem u nowo narodzonych dzieci. - W przegubach rączek i w kostkach nóżek malca znajduje się bardzo mało gruczołów łojowych, których zadaniem jest nawilżanie skóry - tłumaczy Izabela Lenkiewicz.
Dlatego w tym miejscu naskórek często jest bardzo wysuszony i zaczyna się złuszczać. W takiej sytuacji warto zadbać o właściwą pielęgnację, czyli smarowanie newralgicznych miejsc delikatnym kremem nawilżającym lub balsamem. To sprawi, że już po paru dobach skóra maluszka znów będzie gładka i elastyczna.
To pamiątka z życia płodowego. Gdy malec przebywał w twoim brzuchu, jego ciało pokrywał meszek, chroniący delikatną skórę przed działaniem płynu owodniowego. Zwykle włoski te znikają jeszcze przed urodzeniem, ale czasem ich resztki pozostają. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy dziecko urodzi się przed terminem. W końcu jednak meszek wytrze się i po kilku tygodniach nie będzie już po nim śladu.
Zaraz po porodzie dziecko ma zaczerwienioną i zmacerowaną buzię - to konsekwencja przebywania w wodnym środowisku macicy. Często ma też tzw. buzię boksera - na jego twarzyczce widać wybroczyny, siniaki, a nosek i oczka są opuchnięte. To wynik trudów porodu - gdy dziecko przeciskało się przez wąski kanał rodny, nieco się "poturbowało". Gdy minie kilka dni, organizm malca przystosuje się do nowych warunków i jego ciałko się wygładzi. Nie będzie też śladu po wybroczynach i siniakach. Niektóre noworodki mają na buzi i ciele płaskie, różowe plamki, tzw. dziobnięcia bociana.
- To naczyniaki, które w pierwszych miesiącach życia mogą się jeszcze powiększać. Zmiany te nie wymagają jednak konsultacji u dermatologa, gdyż są niegroźne. Ostatecznie znikają samoistnie do 3.-4. roku - uspokaja nasz redakcyjny ekspert.
To reakcja organizmu na lek podawany w szpitalu. Zaraz po porodzie pielęgniarki wkraplają profilaktycznie w oczy maluszka antybakteryjny azotan srebra, który ma zapobiec ewentualnym infekcjom drobnoustrojami z kanału rodnego mamy. Preparat ma działanie drażniące, dlatego wywołuje obrzęk powiek, zaczerwienienie i ropienie spojówek. Oczka noworodka można przemywać gazikiem nasączonym solą fizjologiczną. Dzięki temu opuchlizna i wydzielina znikną po tygodniu.
- Nie należy przemywać oczu maleństwa rumiankiem, bo często wywołuje on uczulenie, a w konsekwencji jeszcze większy obrzęk - radzi Izabela Lenkiewicz.
Skóra niemowlęcia nie zawsze jest idealna. Często pojawiają się na niej krostki i plamki. Czerwone grudki, niekiedy wypełnione ropą lub przezroczystą wydzieliną, to trądzik niemowlęcy. Pojawia się on pod wpływem hormonów mamy, które krążą jeszcze w organizmie noworodka. Zniknie dzięki właściwej pielęgnacji. Wystarczy przemywać buzię malca czystą wodą z mydełkiem dla niemowląt. Z kolei drobne żółte krostki, które znajdziesz na brodzie i nosku dziecka są objawem niedojrzałości gurczołów łojowych. Nie należy ich wyciskać ani zdrapywać. Znikną same za kilka tygodni.
Kości czaszki noworodka są miękkie po to, by mogły się uginać i dopasowywać do wąskich dróg rodnych mamy podczas narodzin. Czasem tak się ściskają podczas porodu, że do swojej właściwej formy powracają dopiero po kilku tygodniach. Idealnie kształtne i okrągłe główki mają zwykle tylko dzieci urodzone przez cesarskie cięcie.
Tak właśnie powinno być! Ciemiączko to błoniaste połączenie między kośćmi czaszki niemowlęcia. Pod wpływem zmian ciśnienia w główce pulsuje, a czasem nawet wybrzusza się (np. gdy malec płacze i się denerwuje). Ciemiączko jest elastyczne i mocne, dlatego trudno je uszkodzić.
Warto jednak zwrócić na nie uwagę, gdy jest zapadnięte - to objaw odwodnienia, częsty przy biegunce lub wymiotach niemowlęcia. Wtedy natychmiast trzeba udać się z maluszkiem do lekarza. Ciemiączko zarasta zupełnie, gdy malec ma 1-1,5 roku.
Głowa noworodka jest ciężka i w stosunku do całego ciała dużo większa niż u dorosłego człowieka. Dlatego malcowi trudno ją utrzymać, zwłaszcza, że jego mięśnie karku są jeszcze słabe i nie wyćwiczone. Dlatego przez pierwsze 3 miesiące, biorąc dziecko na ręce, musisz zawsze podtrzymywać dłonią jego główkę. Rób tak, gdy podnosisz malca z leżenia oraz gdy po karmieniu trzymasz go w pozycji pionowej, aby odbił połknięte w czasie ssania powietrze.
- Niemowlę nie odróżnia jeszcze dnia od nocy. Śpi na okrągło, bo potrzebuje dużo snu - nawet 19 godzin na dobę - tłumaczy ekspert. Jednak pory jego wypoczynku i aktywności nie są regularne. Czasem smyk budzi się bardzo często (z powodu głodu lub mokrej pieluszki), a czasem zapada w tak głęboki sen, że nawet przez 3-4 godziny nie domaga się piersi.
Przez pierwsze 6 tygodni dziecko powinno jeść co 3 godziny, nocą co 4. Starszego niemowlęcia nie trzeba już budzić na jedzenie. Gdy zaś niepokoją cię częste nocne pobudki malca, spróbuj go dłużej karmić i więcej przytulać. Dzieci potrzebują ciepła i zapachu mamy, aby poczuć się bezpiecznie i dopiero wtedy zapaść w błogi sen. Gdy malec skończy miesiąc, ustali sobie własny rytm dnia, więc pory jego jedzenia oraz spania będą bardziej regularne.
Jeśli twój maluszek podczas snu nagle energicznie prostuje ręce i nogi, wygina ciało w łuk i odchyla główkę do tyłu, po czym rozrzuconymi rączkami wykonuje ruch objęcia klatki piersiowej - to znaczy, że prawidłowo zareagował na jakiś bodziec (hałas, dotyk). "Podskakuje", bo usłyszał, jak wchodzisz do pokoju albo wyczuł, że zapaliłaś światło. Odruch ten będący instynktowną reakcją na
zagrożenie, nazywany jest odruchem Moro. Jest widoczny od momentu urodzenia, aż do czasu, gdy dziecko skończy 3.-4. miesiąc życia.
Dziwne odgłosy, jak świsty i rzężenie, które wydaje śpiący maluszek, mogą przestraszyć niedoświadczonych rodziców. Tymczasem są niegroźnym objawem wiotkości krtani, typowej dla niedojrzałego jeszcze w pełni organizmu kilkutygodniowego dziecka. Najczęściej maluszek wydaje takie odgłosy podczas snu, leżąc na pleckach. Najdalej w ciągu roku jego krtań się wzmocni i malec zacznie oddychać ciszej.
Noworodki mają małe żołądki, dlatego jedzą niewiele, ale za to często: ok. 10 razy na dobę. Poza tym niemowlę ma bardzo silną potrzebę ssania, potrzebuje też dużo czułości. W twoich ramionach, przy piersi czuje się bezpieczne, dlatego nie chce wracać do łóżeczka. Zgadzaj się więc, aby malec poleżał sobie przy twojej piersi. Za miesiąc-dwa zacznie jeść o stałych porach, a około 5. miesiąca życia zmniejszy się znacznie jego potrzeba ssania.
Jeśli twój smyk non stop domaga się ssania, możesz czasem podać mu dobry smoczek, ale nie na długo. Niekiedy jego używanie zaburza umiejętność prawidłowego chwytania brodawki sutkowej.
Większość noworodków ulewa niemal po każdym karmieniu, ponieważ zwieracze ich przełyku nie są jeszcze w pełni sprawne i nie potrafią zatrzymać połkniętego mleka. Na szczęście ilości ulewanego pokarmu są na tyle małe, że nie powodują głodu ani osłabienia dziecka. Najczęściej i najwięcej maluszki ulewają po zbyt obfitym posiłku, a także wtedy, gdy nie odbiło im się połknięte w czasie ssania powietrze. Dlatego tak ważne jest trzymanie malca w pionie po każdym karmieniu. Gdy miną 3 miesiące, maluszek powinien ulewać rzadziej.
Pierwsza, tzw. smółka, jest zwykle ciemnozielona, prawie czarna i bardzo gęsta. Powinna pojawić się w pieluszce malucha w pierwszej dobie życia. Kolejne, przejściowe kupki niemowlęcia karmionego mlekiem mamy będą mieć kolor zielonkawy i dość rzadką, granulkowatą konsystencję. Dopiero po kilku dniach ustabilizują się i będą przypominać luźną, żółtą lub jasnobrązową papkę. Jeśli niemowlę jest karmione mlekiem modyfikowanym, jego kupki będą mieć podobną barwę, ale będą gęstsze.
Nie zdziw się, że smyk może robić je nawet po każdym posiłku, czyli kilkanaście razy na dobę. Z kolei u starszych niemowląt, karmionych piersią normą jest również sytuacja, gdy stolec pojawia się raz dziennie lub nawet raz na kilka dni.
Mocz i kał podrażniają delikatne ciało niemowlęcia, dlatego kontakt z nimi może wywołać zaczerwienienie i odparzenie skóry. Dodatkowo takim zmianom sprzyja wysoka temperatura powietrza i zbyt długie przebywanie w pieluszce. Dlatego maluszka trzeba przewijać bardzo często i używać dobrych pieluszek: przewiewnych i mocno chłonących wilgoć.
- Warto też smarować pupę noworodka specjalnymi kremami przeciw odparzeniom - tworzą barierę ochronną dla skóry, a w przypadku podrażnienia, łagodzą ból i przyspieszają gojenie - wyjaśnia Izabela Lenkiewicz ze szkoły rodzenia przedPORODEM.pl. Na szczęście za kilka miesięcy, gdy malec podrośnie, jego skóra stanie się mniej wrażliwa i bardziej odporna na podrażnienia.
Dzieci źle reagują na różnice temperatur i zmianę otoczenia, dlatego każda kąpiel jest dla noworodka małym szokiem. Nic dziwnego, że płacze i buntuje się przeciwko myciu. Aby zminimializować złe wrażenia z wieczornej toalety, zadbaj o to, by w łazience było ciepło, a woda miała ok. 37-38 st. C. Wkładaj maluszka do wanienki powoli, możesz wcześniej owinąć go w pieluszkę.Przemawiaj czule do dziecka, gdy będzie słyszało twój głos, poczuje się bezpieczniej. Kiedy smyk nauczy się siedzieć i będzie mógł się bawić podczas mycia, przestanie protestować.
- Ta pozycja jest zalecana przez pediatrów ze względu na rozwój mięśni - mówi nasz ekspert. Gdy maluszek ułożony na brzuszku stara się unosić główkę do góry, wzmacnia grzbiet, co jest niezbędne, aby mógł utrzymać ciało w pozycji pionowej. Jednak zanim się tego nauczy, jego główka opada bezwładnie. To stwarza ryzyko, że leżąc na brzuchu, obróci ją twarzą do materacyka i straci dostęp powietrza. Dlatego w pierwszych tygodniach życia malca nie układaj go w tej pozycji zbyt często, a jeśli już - to tylko wtedy, kiedy przy nim czuwasz, nigdy nocą.
Po tym czasie kładź go na brzuszku, by trenował unoszenie główki przynajmniej przez kilkanaście minut w ciągu dnia. Nie stosuj jednak tej pozycji zaraz po karmieniu malca - wtedy istnieje prawdopodobieństwo, że uleje pokarm.
Maria Piekart, konsultacja: Izabela Lenkiewicz, lekarz ze Szkoły Rodzenia przedPORODEM.pl.