Tato, pobaw się ze mną!
Z mamą jest fajnie, ale z tatą jest... zupełnie inaczej. To on ma najlepsze pomysły i niczego się nie boi. Zabawa z nim to jedna wielka przygoda!
Kiedy maluch przychodzi na świat, ty już czujesz się mamą. W końcu na przygotowania do tej roli miałaś dziewięć miesięcy.
Dla świeżo upieczonego taty to wszystko nie jest takie proste. Mały człowiek ciekawi go, ale i przeraża. Dodatkowo w większości domów młodego ojca nie dopuszcza się do pielęgnacji czy kąpieli.
I tak z dnia na dzień coraz bardziej odsuwa się na drugi plan. Tymczasem już noworodek potrzebuje kontaktu z tym dziwnym, większym od mamy stworem, który ma duże ręce i dziwny głos. Dlatego wspieraj ukochanego i pozwól mu nawiązać z dzieckiem dobry kontakt.
Niech przewija maleństwo i czynnie uczestniczy w kąpieli, a potem w karmieniu butelką czy pierwszymi zupkami.
Niech jak najczęściej chodzi ze szkrabem na spacery. Tata budzi w dziecku zupełnie inne emocje niż ty. Ich relacja też bardzo różni się od waszej. Np. kiedy zaczyna raczkować i wstawać, bardzo potrzebuje pełnego dumy i zachęty spojrzenia taty. Twoje, choć pełne miłości, przepełnia też lęk, że malec przewróci się i zrobi sobie krzywdę. Kiedy jest większe, to dzięki tacie poznaje zupełnie inny świat.
Pojadą razem do mechanika samochodowego, czy do sklepu z narzędziami. Poza tym twój partner, jak każdy mężczyzna, będzie chciał pokazać dziecku wszystko to, co jego samego fascynuj. Zarazić pasjami np. motoryzacyjną.
Jednak najwspanialsze, a zarazem najlepsze dla budowania więzi między tatą a malcem są wspólne zabawy.
Ważne tylko, by były dostosowane do wieku dziecka. Dlatego dziś zafunduj sobie wolne popołudnie i zostaw swoje skarby razem, by mogły poszaleć.
Niemowlę łatwo rozśmieszyć
Kilkumiesięczny maluch poznaje świat przede wszystkim za pomocą zmysłów. W tym czasie rozwija się też jego motoryka.
Dlatego bardzo ważne są zabawy ruchowe. Najpopularniejszą, ale i bardzo lubianą przez wszystkie maluchy jest zabawa w samolocik. Niech tata położy dziecko brzuszkiem na swoim przedramieniu tak, by jego dłoń znalazła się pod jego klatką piersiową.
Drugą rękę niech przytrzymuje główkę. W tak stabilnej pozycji może zacząć rękami naśladować samolotowe akrobacje. Unosi je do góry, opuszcza na dół i na boki oczywiście naśladując przy tym dźwięki lecącej maszyny.
Musi przy tym uważać, by nie wykonywać gwałtownych ruchów, które mogą przestraszyć małego lotnika. Malca zachwyci też zabawa w "Ile masz paluszków". Niech tata złapie gołe stópki dziecka i najpierw je pomasuje.
Potem może po kolei dotykać każdego paluszka lekko go łaskocząc i "rozmawiając z nim". Na koniec może głośno ucałować stópki. Zabawa wspaniale rozśmiesza maluchy.
Gdy już chodzi, uwielbia gonitwy
Kiedy dziecko skończy rok i zaczyna samodzielnie się poruszać potrzebuje wyładować energię. Wtedy właśnie ogromną rolę odgrywa tata, który może wyszaleć się razem z małym odkrywcą. Niech tata zawinie dziecko w koc lub duży ręcznik, a potem delikatnie ciągnie go po podłodze i turla. Trzeba tylko pamiętać, by malec ręce trzymał blisko ciała.
Następnie mogą pobawić się tak, jakby malec rzeczywiście był naleśnikiem. Niech tata masuje go jakby smarował dżemem, kroi i polewa bitą śmietaną, czyli łaskocze szkraba.
Biegające dzieciaki uwielbiają też wszelkie zabawy, które wymagają od nich uciekania czy chowania się.
Tata może np. zabawić się w "Wielką Łapę" goniąc pociechę po domu, wydając śmieszne odgłosy. Kiedy go złapie może mu zafundować atak całusów, który każdego malca doprowadza do łez ze śmiechu. takie zabawy dodatkowo zbliżają tatę i dziecko i pogłębiają więź emocjonalną.
Z trzylatkiem można budować
Starsze dzieci oprócz zabaw ruchowych, które dalej są dla nich bardzo fascynujące potrzebują też stymulacji intelektualnej.
Dla ojców to dobry moment, bo wreszcie mają w dziecku dobrego partnera do wspólnych harców. Brzdąc fascynuje się wszelkiego rodzaju kształtami i klockami. Razem z tatą mogą budować domy, mosty, drogi.
Najlepsze są zwyczajne drewniane klocki, ale mogą być też inne np. Duplo. Największą radość jednak sprawia burzenie gotowego kształtu. Warto też, by tata zabrał pociechę na plac zabaw. Nawet jeśli ty chodzisz z nim tam na co dzień.
Tata zapewnia nowe rozrywki. Może podnieść i asekurować malucha na wysokich drabinkach, czego ty nie robisz, bo nie masz siły.
Wysoko pobuja go na huśtawce, a jeśli ma w sobie trochę z dziecka to wejdzie z nim na zjeżdżalnię.