Weekend z tatą
Niespodzianka! Żona wyjeżdża, ty zostajesz w domu. Przed tobą dwa dni sam na sam z malcem. Zorganizuj je tak, by wszyscy byli zadowoleni.
Nadeszła dla ciebie chwila prawdy i trudny egzamin z rodzicielstwa. Przez dwa dni będziesz musiał zadbać o wszystko sam. Karmić, kąpać, usypiać i zapewniać atrakcje waszemu dziecku. Dobrze się do tego przygotuj, a potem... nie daj się zwariować. Poradzisz sobie!
Pokerowa zagrywka
Do pierwszego weekendu musicie przygotować się w trójkę. Sprawdź, czy na pewno wiesz, co i o której robi twoje dziecko - co je, kiedy śpi. Usiądź z żoną i dokładnie ustalcie żywieniowo-odpoczynkowy plan dnia. Nie obrażaj się, gdy kilkakrotnie usłyszysz, że obiad ma być o 13. Po wysłuchaniu wszystkich instrukcji zachowuj się jak wytrawny gracz, który wie wszystko i ze wszystkim da sobie radę. Wiedz, że twój jeden telefon z pytaniem, czy kaszka ma być na mleku, zepsuje żonie cały weekend. Będzie święcie przekonana, że całej reszty także nie pamiętasz.
W cztery oczy z niemowlęciem
Liczyłeś na to, że twój pierwszy weekend z malcem przypadnie na okres, kiedy będziecie mogli razem grać na Playstation i opychać się pizzą? No to się przeliczyłeś... Ale nawet jeśli żona zostawiła cię z niemowlakiem, postaraj się dostrzec dobre strony takiej sytuacji. Przy minimalnym wysiłku może spłynąć na ciebie splendor zaradnego ojca. Jeśli tylko nie zapomnisz o dostarczaniu malcowi mlecznego paliwa i obowiązkowym przeglądzie pieluchy, wspólny weekend może wam upłynąć pod znakiem jednej wielkiej drzemki przerywanej co pewien czas syreną alarmową (sygnał do podania mleka lub zmiany pieluszki). Podczas ładnej pogody warto wybrać się z maluszkiem na spacer. Dla większości dzieci podróż wózkiem jest świetnym środkiem nasennym, więc korzyści będą wielopłaszczyznowe. Maluszek się wyśpi, żona będzie zadowolona, że dziecko się dotlenia, ty zaś przypomnisz sobie, że chodzenie bez konkretnego celu w żółwim tempie jest znacznie przyjemniejsze od przełajowego biegu do biura. Jeśli pogoda jest naprawdę ładna, taki spacer może trwać nawet cały dzień, pod warunkiem, że potrafisz przewinąć malucha w wózku (bardzo cenna umiejętność!) i nie zapomnisz o zapasowym ubranku (gdyby pogoda się zmieniła albo maluszkowi się ulało) oraz jedzeniu. Przygotować mleko lub podgrzać zupkę możesz w każdym barze - taka prośba młodego taty na pewno spotka się ze zrozumieniem.
Domowy plac zabaw
A co możesz robić z niemowlakiem w deszczowe dni? Świetnie sprawdzają się zajęcia ruchowe, polegające na tym, że tata się rusza, a maluch się cieszy, np. huśtanie dziecka na własnej nodze, udawanie, że malec jest samolotem, itp. Maluszki uwielbiają również bawić się w A-kuku!. Chowanie się i pokazywanie dziecku (z różnych miejsc) to zabawa-samograj. Jeśli dopadnie cię zmęczenie (co nie jest wykluczone), pomoże ci... fotelik samochodowy z funkcją kołyski. Zapięty w nim maluch, powinien szybko odkryć możliwość bujania się poprzez "kontrolowany wykop". Równie atrakcyjna dla dziecka, ale znacznie bardziej męcząca dla taty jest zabawa w Jerzego Dudka. Mały miotacz wyrzuca wszystko, co ma, z łóżeczka, a tatuś iście bramkarskim ruchem usiłuje to złapać. Po serii karnych można przejść do budowania i rozwalania wieży z klocków (podział ról jest już chyba dla ciebie jasny...).
Tato, tak bardzo mi się nudzi!
Zanim usłyszysz od kilkulatka takie alarmujące oświadczenie, lepiej miej w zanadrzu parę pomysłów na fajne spędzenie dnia. Wcale nie muszą być wymyślne. Wizyta z ojcem w parku czy na placu zabaw może być nie lada atrakcją pod warunkiem, że będziesz w niej czynnie uczestniczył. Czas bez mamy to świetna pora na zrobienie tych wszystkich rzeczy, do których tata doskonale się nadaje - rzucania kamieniami do wody, kopania dołów, grania w piłkę, rozbicia namiotu na trawniku (ewentualnie zrobienie szałasu z patyków dla krasnoludków), strzelania z procy itp. Warto poszukać też lokalnych atrakcji. W wielu miastach istnieją specjalne sale zabaw dla dzieci: kryją się tam przeróżne labirynty i baseny z piłeczkami, w których ruchliwy malec może dać upust swojej niepohamowanej energii. Możecie również poszukać rozrywki dla dzieci przez internet lub w lokalnej prasie czy telewizji.
Tajemnicza dorosła codzienność
Jeżeli nie możesz sobie pozwolić na całkowite poświęcenie weekendu na różne zabawy z dzieckiem, nie miej wyrzutów sumienia. Postaraj się jednak - wykonując rozmaite prace domowe czy robiąc zakupy - znaleźć podczas nich miejsce dla smyka. Dla kilkulatka wizyta w automatycznej myjni samochodowej może być nie lada atrakcją, podobnie jak jeżdżenie wózkiem po sklepie i wybieranie np. jogurtów na deser. W domu masz do dyspozycji cały wachlarz zajęć: czytanie bajek, wspólne rysowanie, itp. Możesz zagrać z dzieckiem w zabawę planszową, najlepiej wykonaną własnoręcznie (narysujcie sobie na kartonie planszę, pionki zróbcie z guzików). Rozrywką, która zainteresuje dzieci w każdym wieku jest teatrzyk z wykorzystaniem pluszaków. Jeżeli jesteś człowiekiem odważnym, który potrafi odkurzyć mąkę z podłogi, możecie wspólnie coś ugotować. Nie musi być suflet, wystarczą kanapki, na których maluch będzie układał, co mu się podoba. Starszaki z chęcią przebiorą się w wasze rzeczy - krawaty, korale czy buty (dobra rada: zadzwoń wcześniej do żony i spytaj, które rzeczy wasz mały stylista może wykorzystać).
Więcej nie znaczy lepiej
Nie miej zbyt ambitnych planów na wspólny weekend z malcem. Zwłaszcza gdy jesteś tatą niemowlaka, któremu nie powinno się drastycznie zaburzać dotychczasowego rytmu dnia. Jeżeli nie przesadzisz i nie umęczysz malca i siebie, pewnie niedługo sam zaproponujesz swojej żonie kolejną weekendową labę.