Alec Baldwin nie rozmawia ze swoimi dziećmi o koronawirusie
Pandemia koronawirusa wywołała globalną panikę. I sprowokowała mnóstwo pytań – choćby o to, w jaki sposób mówić dzieciom o tym, co się obecnie dzieje na świecie.
Alec Baldwin i jego żona w ostatnim wywiadzie zdradzili, że nie przekazują swoim pociechom wszystkiego. "Nie ma sensu zarażać ich strachem" - przyznał aktor.
Trwająca pandemia koronawirusa sprawiła, że w wielu krajach - także w Polsce - wprowadzono liczne obostrzenia, które mają pomóc zatrzymać rozprzestrzenianie się infekcji. W konsekwencji tych ograniczeń ludzie muszą całkowicie zmienić swój dotychczasowy styl życia.
Dla rodziców małych dzieci sytuacja jest tym trudniejsza. Wielu z nich zastanawia się, w jaki sposób wytłumaczyć pociechom to, co się dzieje i wyjaśnić, dlaczego nie można iść do kina czy na plac zabaw, a "mama i tata nie chodzą do pracy".
Z podobnym dylematem mierzą się Alec Baldwin i jego żona Hilaria, którzy są rodzicami czwórki dzieci. W przeprowadzonym przez internet wywiadzie dla "The Howard Stern Show", aktor przyznał, że postanowili oszczędzić dzieciom szczegółów związanych z kryzysem wywołanym pandemią.
- Rozmawiamy o tych sprawach w oddzielnym pokoju. Nie mówimy przy dzieciach o tym, co się teraz dzieje. Nie ma sensu zarażać ich strachem. Chcemy, żeby miały szczęśliwe dzieciństwo i czerpały radość z każdego dnia - wyjaśnił.
Żona gwiazdora zaznaczyła jednak, że choć oboje starają się dopilnować, by nie poruszać tematów związanych z koronawirusem w towarzystwie swoich pociech, są one w stanie wywnioskować, że zaszły pewne zmiany. I zadają pytania.
- Dzieci są mądre. Wiedzą więcej niż nam się wydaje. To interesujące - one nie są z tego powodu zestresowane, są po prostu zaciekawione. Nie boją się, dopóki nie zauważą, że i my się boimy - zdradziła Hilaria. Zapytana o to, w jaki sposób rozmawiać o pandemii z dziećmi, poradziła, by zachować spokój i zapewnić pociechy, że "wszystko będzie dobrze".
- Mówcie, że owszem, jest wirus i to przez niego żyjecie teraz trochę inaczej, ale mama i tata robią absolutnie wszystko, by upewnić się, że nic wam się nie stanie. Będzie tak jeszcze przez jakiś czas, ale wszystko się ułoży, nie stanie się wam krzywda - wyjaśniła Hilaria Baldwin.
I dodała, że w ich rodzinie czas kwarantanny wykorzystywany jest na wspólne działania.
- Dzieciaki uwielbiają spędzać czas z nami. A dla nas to szalenie interesujące spojrzeć na świat ich oczami - zapewniła i zachęciła innych do podobnego wykorzystania przymusowej izolacji.