Podróże na dwóch kołach: Rowerem przez dwie mierzeje. Najpiękniejszy szlak nad Bałtykiem
Jeśli masz dość zatłoczonych bałtyckich plaż, a do tego marzysz o tym, by zobaczyć mniej popularne miejsca i atrakcje, wybierz się nad polskie morze z rowerem. To najlepszy sposób, by przyjemnie i bez stresu zwiedzić najpiękniejsze zakątki bałtyckiego wybrzeża. Jedne z lepszych i wygodniejszych szlaków prowadzą wzdłuż Mierzei Helskiej i Mierzei Wiślanej. Oferują wygodną nawierzchnię, a przede wszystkim zjawiskowe widoki oraz puste plaże o białym drobnym piasku.

Szukasz nieoczywistych pomysłów na wycieczki rowerowe w Polsce i blisko granicy? Chcesz się dowiedzieć, jak wyglądają popularne ścieżki, ale też poznać mniej znane trasy? Autorka cyklu Podróże na dwóch kołach relacjonuje swoje bliższe i dalsze rowerowe wyprawy, które obfitują nie tylko we wspaniałe widoki, ale też dźwięki i zapachy. Zdradza, na które szlaki się wybrać, jeśli nie masz zbyt dobrej kondycji lub dopiero zaczynasz rowerową przygodę.
W każdym tekście znajdziesz przydatne wskazówki dotyczące profilu trasy, nawierzchni czy ewentualnych przeszkód. Dowiesz się, czy ścieżka jest przyjazna rodzinom z dziećmi czy kolarzom szosowym. Poznasz propozycje na dłuższe i krótsze wycieczki, dowiesz się, co warto zwiedzić w okolicy i w którym miasteczku czekają największe atrakcje.
Spis treści:
Bałtycki raj dla rowerzystów - błyszcząca ścieżka i widoki na morze
Rowerowy szlak wzdłuż Mierzei Wiślanej z roku na rok zyskuje coraz większą popularność. To nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że oferuje nie tylko imponujący widokowo odcinek biegnący bezpośrednio nad plażą, ale też wygodną i piękną nawierzchnię. Jazda tutaj to prawdziwa przyjemność i możliwość odkrycia mniej znanych atrakcji Pomorza. Szlak rozpoczyna się już w Mikoszewie i ciągnie się aż do Piasków i granicy z Rosją. Całość ma nieco ponad 50 km.
My postanowiliśmy rozpocząć wycieczkę dopiero w Kątach Rybackich, dzięki czemu szlak tam i z powrotem wyniósł 64 km. Mimo sporych odległości udało się nam zwiedzić najciekawsze miejsca, a nawet odpocząć na dwóch pięknych plażach.

W Kątach Rybackich ciekawą atrakcją jest rezerwat przyrody, w którym żyje największa kolonia kormoranów w Europie, a także liczne czaple siwe. Przez rezerwat prowadzi edukacyjna ścieżka pieszo-rowerowa. W niewielkiej miejscowości siedzibę ma też Muzeum Zalewu Wiślanego, w którym można zapoznać się z wystawą dotyczącą lokalnego rybołówstwa i szkutnictwa, czyli naprawy niewielkich statków.
Z Kątów aż do przekopu Mierzei Wiślanej prowadzi szeroki utwardzony dukt, który nie jest jednak monotonny. Ścieżka w lesie meandruje, a krótkie, ale strome podjazdy i zjazdy są ciekawym urozmaiceniem. Przede wszystkim jest znacznie oddzielona od dróg publicznych i pozwala na delektowanie się ciszą oraz zapachami lasu i morza. We wrześniu dodatkową atrakcją są bujnie kwitnące w lasach wrzosy. Wkrótce pokonujemy Most Północny na przekopie Mierzei i możemy podziwiać kanał żeglugowy Nowy Świat.
Po kilku kolejnych kilometrach docieramy do najpiękniejszego odcinka trasy - szlak EuroVelo 10 aż do Krynicy Morskiej biegnie bardzo blisko wybrzeża, a na niektórych odcinkach naszym oczom ukazuje się intensywnie niebieskie morze. To świetne miejsce na krótką przerwę i odpoczynek na niemal pustej plaży.
Kolejną atrakcją na szlaku jest Krynica Morska, ale już przed wjazdem do kurortu na rowerzystów czeka nie lada gratka - estetyczne i funkcjonalne wiaty, a także mineralno-żywiczna nawierzchnia, która jest nie tylko wygodna, cicha i bezpieczna, ale też piękna - zjawiskowo połyskuje w słońcu.

Po minięciu portu rybackiego ścieżka zmienia się w pieszo-rowerową promenadę, z której od czasu do czasu wyłania się widok morza i plaży. Na rowerze z łatwością można zwiedzić całą Krynicę - warto przede wszystkim przejechać przez 4-kilometrową promenadę wzdłuż Zalewu Wiślanego. W czasie przejażdżki jest duża szansa na spotkanie rodziny dzików, które na dobre zadomowiły się w mieście i zyskały nawet własny pomnik. Z głównego szlaku R10 warto też zjechać na dojazd pożarowy prowadzący do wieży widokowej Wielbłądzi Garb - to najwyższa stała wydma na Mierzei Wiślanej, z której widać jednocześnie morze i Zalew Wiślany.
Kilka kilometrów dalej na trasie do Piasków znajduje się druga wieża oferująca panoramiczne widoki - Góra Pirat. To ulubione miejsce ornitologów "polujących" na ptaki - to tutaj przecinają się szlaki migracyjne wielu ptaków, w większości drapieżników.

Po 10 kilometrach jazdy przez nadmorski las docieramy do Piasków i granicy z Rosją. W tej położonej "na końcu świata" osadzie żyje zaledwie 200 osób. To też kolejne miejsce słynące z pięknych i pustych plaż. Rozłożenie koca i chociaż krótki odpoczynek są tu obowiązkowe!
Osoby, które nie lubią wracać tym samym szlakiem, w sezonie mogą skorzystać z rejsów statkiem i z Piasków przedostać się przez Zalew Wiślany do Fromborka (inną opcją jest rejs z Krynicy Morskiej do Elbląga). Stamtąd prowadzi szlak GreenVelo przez Tolkomicko, Elbląg i Nowy Dwór Gdański.

Mierzeja Helska, czyli jak odkryć "Polskie Malediwy"
Cały szlak wzdłuż Mierzei Helskiej, a więc od Władysławowa do Helu wynosi ok. 35 km. Trasę da się zrobić w obie strony, ale dobrą opcją jest wybranie się pociągiem do Helu i powrót rowerem. Z Trójmiasta najwygodniejszym i najciekawszym sposobem jest przeprawa promem. Dzięki temu zyskasz czas na spokojne zwiedzanie miasteczek lub plażowanie się na jednej z przepięknych pustych plaż. Na szlak rowerowy najlepiej wybrać się przed lub po sezonie, kiedy turystów wchodzących na ścieżki jest znacznie mniej. Cała trasa oferują dobrą nawierzchnię, i nadaje się dla rodzin z dziećmi. Niewielkie przewyższenia są niemal niewyczuwalne.
My decydujemy się na podróż promem z Gdyni. Po ponad godzinnym orzeźwiającym rejsie wita nas port w Helu i charakterystyczna zabudowa dawnej rybackiej wioski. Wzrok przykuwa zwłaszcza latarnia morska, a większość osób udaje się do jednej z największych atrakcji na Mierzei, czyli Fokarium Stacji Morskiej. My kierujemy się na Cypel Helski, przez który prowadzą wygodne drewniane kładki pieszo-rowerowe. Po drodze mijamy Kopiec Kaszubów - ogromny głaz symbolizuje siłę i solidarność Kaszubów.

Zauroczeni pierwszymi widokami mocniej naciskamy na pedały i zmierzamy w kierunku Juraty. Po kilku kilometrach odbijamy w las, by dostać się do Rezerwatu Przyrody "Helskie Wydmy". To jedno z najpiękniejszych miejsc na Mierzei. Rowery zostawiamy przy drewnianych kładkach prowadzących przed wydmy na wybrzeże. Można się tu delektować ciszą, spokojem i przepięknym krajobrazem. Stąd warto wybrać się na dłuższy spacer w kierunku Juraty (lub podjechać tam rowerem) - dostaniemy się na dziką plażę o białym drobnym piasku. Znajdują się tu liczne płycizny, dzięki którym morze ma niesamowity błękitny kolor. Plażę okalają wysokie wydmowe klify i powiewające na wietrze trawy. Nic dziwnego, że miejsce to zyskało miano "polskich Malediwów". To jedno z niewielu nad Bałtykiem, gdzie można poczuć się jak Robinson Crusoe na bezludnej wyspie.

Wycieczkę rowerową kontynuujemy ścieżką z mniej wygodnej kostki, która prowadzi tuż przy wodach Zatoki Puckiej aż do Juraty. Po zaledwie kilku kilometrach znajdujemy się w Jastarni. Urokliwy kurort może się pochwalić romantycznym molo, latarnią morską oraz wyjątkową ścieżką przyrodniczą Torfowe Kłyle. Z Jastarni wypływają też w rejs po Zatoce tramwaje wodne. Miejscowość ma do zaoferowania bogatą ofertę gastronomiczną, więc warto zostać tu na obiad lub deser.

Z Jastarni prowadzi wygodna asfaltowa ścieżka, którą docieramy do Kuźnicy, a następnie do Chałup. Przyjemność bliskiego kontaktu z morzem psują jednak zamontowane przy brzegu stalowe barierki. Z jednej strony zapewniają większe bezpieczeństwo, z drugiej szpecą krajobraz. W Chałupach warto zobaczyć szerokie piaszczyste plaże i urokliwy port, a spragnieni atrakcji turyści mogą wybrać się do Motylarni lub na widokowy rejs jachtem.
Po krótkim odpoczynku i podziwianiu przepięknego zachodu słońca nad "Małym Morzem", jak mieszkańcy nazywają Zatokę Pucką, kierujemy się do Władysławowa, a następnie przez Swarzewo i Gnieżdżewo do Pucka. Tu szybko zwiedzamy kameralny rynek i promenadę, a następnie udajemy się na dworzec i pociągiem wracamy do Trójmiasta.
Zobacz też: Podróże na dwóch kołach: "Miasto ogrodów" na rowerze. Trasy górskie są tam wprost zjawiskowe

***
O autorce
Absolwentka filologii polskiej i edytorstwa, pracę zaczęła od redagowania cudzych tekstów, ale szybko przekonała się, że woli pisać własne. Z Interią związana od 2019 r. Tworzy treści o tematyce społecznej i psychologicznej, zachęca do prowadzenia zdrowego stylu życia. Jest miłośniczką słońca i podróży, zwłaszcza rowerowych. Ceni sobie nieodkryte miejsca i szuka własnych ścieżek, by delektować się ciszą i widokami.