Barbara Kurdej-Szatan ujawnia, co działo się z nią dzień po wpisie o Straży Granicznej

Basia Kurdej-Szatan ma za sobą niewątpliwie bardzo ciężki czas. W jednym z wywiadów szczerze wyznała, w jakim stanie była po zamieszeniu pamiętnego wpisu o Straży Granicznej.

Basia Kurdej-Szatan wyznała, co czuła po pamiętnym wpisie na Instagramie
Basia Kurdej-Szatan wyznała, co czuła po pamiętnym wpisie na InstagramieEast News

Kilka tygodni temu Barbara Kurdej-Szatan chcąc skomentować sytuację, która miała miejsce na granicy z Białorusią, opublikowała na Instagramie wpis. Nie brakowało w nim emocji, wulgaryzmów i zarzutów pod kątem pracy Straży Granicznej. Jak później tłumaczyła, chodziło jej wyłącznie o konkretną sytuację, którą zobaczyła na jednym z filmików z granicy.

Niestety, konsekwencje tego postu były ogromne. W sieci rozpoczęła się burza wokół jej nazwiska, zwolniono ją z serialu "M jak Miłość" i złożono zawiadomienie do prokuratury.

Jej życie zmieniło się w jednej chwili

Po pamiętnym wpisie w życiu Basi Kurdej-Szatan nastały bardzo ciężkie chwile. Choć przeprosiła za swój post, w dalszym ciągu musiała mierzyć się z hejtem. Po jakimś czasie wyszła z cienia i zaczęła udzielać wywiadów. Ostatnio w jednym z nich zdradziła, co czuła dzień po opublikowaniu wpisu. Tuż po napisaniu pamiętnych słów miała jechać do Krakowa, by zagrać w musicalu "Chicago". W obawie przed tym, jak przyjmie ją publiczność, gorączkowo szukała zastępstwa, jednak finalnie musiała wyjść na scenę.

Do Krakowa dojechałam w środku nocy. Rano na próbie byłam w takim stanie, że wszyscy się przestraszyli, ale wychodząc na scenę, zostawiłam za sobą wszystkie złe emocje. Przyjęli nas naprawdę wspaniale i nagrodzili owacją na stojąco, ale przez całą nagonkę ten strach głęboko we mnie siedzi. Każde wyjście na scenę traktuję jak terapię, może dlatego z każdym dniem jest coraz lepiej.

- wyznała aktorka w rozmowie z "Party".

Przyznała też, że chce zamknąć ten rozdział w swoim życiu i więcej do niego nie wracać.

Kurdej-Szatan o "M jak Miłość": "Tak tego nie zostawię!"

Gwiazda odniosła się również do zwolnienia jej z serialu "M jak Miłość". Nie ukrywa, że odbyło się ono bez oficjalnego pożegnania.

Konta „M jak Miłość” na profilach społecznościowych są własnością TVP, więc rozumiem skąd ta decyzja. Z produkcji, oprócz Ani Muchy, która jest moją przyjaciółką, rozmawiałam zaledwie z kilkoma osobami. Przykro mi, że w taki sposób zakończyła się moja przygoda z serialem, ale tak tego nie zostawię!

- zadeklarowała Basia Kurdej-Szatan.

Myślicie, że Basia rozpocznie 2022 rok nieco bardziej optymistycznie?

Sylwia Peretti tłumaczy się z metamorfozy. "Zmieniłam brwi"Newseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas