Beyonce rozwścieczyła obrońców praw zwierząt
Beyonce pochwaliła się zdjęciami ze świątecznego wyjazdu do Tajlandii. Jednak nie wszystkim te fotki przypadły do gustu…
Beyonce i Jay - Z z okazji świąt zafundowali sobie i swojej córeczce wyjazd do Tajlandii. Jedną z wakacyjnych atrakcji było... karmienie tygrysa. Tę rozrywkę para uwieczniła na zdjęciach, a fotkę wrzuciła do sieci. Jednak zamiast polubień i pozytywnych ocen zebrała ona również negatywne komentarze.
Zachowanie Beyonce skrytykowali obrońcy praw zwierząt. - Tygrys nie jest zabawką - cytuje eksperta ds. ochrony praw zwierząt, Jana Schmidta-Burbacha, tabloid "The Mirror" - Zdrowie i dobre samopoczucie zwierzęcia nie powinno być narażane tylko dlatego, że ktoś chce zrobić sobie zdjęcie.
- Kiedy uważniej się temu przyjrzeć, można dostrzec, że takie zdjęcia to poparcie dla biznesu wykorzystującego zwierzęta - mówi Schmidt - Burbach - Te zwierzęta są zabierane ze swojego naturalnego środowiska, od swoich matek, tylko po to by dostarczać rozrywki turystom.
Na razie nic nie wskazuje na to, żeby Beyonce przejęła się tą krytyką.