Blanka Lipińska nie chce pracować z kobietami
- Mamy rozstrój hormonalny, emocjonalny, jesteśmy niestabilne. Tak autorka powieści "365 dni" uzasadniła, dlaczego nie będzie prowadzić kolejnego sezonu programu „Tylko jeden”, jeśli będą w nim występować kobiety.
Autorka serii książek erotycznych znana jest z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat kobiet i konfliktów z feministkami. Te zarzucają Lipińskiej, że w swoich książkach usprawiedliwia gwałty, promuje przedmiotowe traktowanie swojej płci oraz utrwala szkodliwe stereotypy.
Szerokim echem w mediach odbiły się jej wypowiedzi z wywiadu, którego udzieliła w 2018 roku portalowi natemat.pl:
- Matka natura zaprogramowała nas tak, że facet jest mocny, a kobieta słaba - przekonywała pisarka i dodała:
- Panowie - my chcemy być małymi dziewczynkami, chcemy, abyście czasem podjęli za nas decyzję. Po tym wywiadzie, podobnie jak po kilku innych podobnych wypowiedziach, na pisarkę posypały się gromy.
Blanka Lipińska najwyraźniej nadal nie widzi niczego złego w wypowiadaniu się w imieniu kobiet i głoszeniu, jakie one rzekomo są i czego potrzebują. W środowy wieczór w relacjonowanej na Instagramie rozmowie z Krzysztofem Ibiszem znów zdobyła się na wygłoszenie swoich poglądów na ten temat.
Celebrytka opowiedziała m.in. o wzruszającym pożegnaniu z zawodnikami MMA i uczestnikami programu "Tylko jeden", który prowadzi na antenie stacji Polsat.
- Mam nadzieję, że będzie druga edycja, tylko żeby nie była z kobietami, bo ja z kobietami nie będę pracować - wyznała Lipińska. Gdy zaskoczony tym stwierdzeniem Ibisz, zapytał, skąd takie podejście, pisarka odpowiedziała:
- Użerałam się latami z KSW Girls, więc wiem, jak to jest. Ja jestem kobietą, więc mogę powiedzieć to głośno: my mamy rozstrój hormonalny, emocjonalny, jesteśmy niestabilne. Edycja z kobietami to byłby taki ogień, one by się tak tłukły między sobą - wieszczyła Lipińska.
Dodała też, że z perspektywy widzów taka edycja z pewnością była ciekawsza niż show z udziałem mężczyzn, który w jej przekonaniu był zbyt grzeczny.
- Telewizyjnie to byłby hit, ale ja bym je wszystkie zabiła- podsumowała.
***
#POMAGAMINTERIA
Na Farmie Życia w Więckowicach mieszka 10 osób z autyzmem. Żadna z nich nie jest samodzielna, wymagają wsparcia w codziennych czynnościach życiowych. Jeśli Farma nie przetrwa, alternatywą dla jej mieszkańców pozostaje szpital psychiatryczny, koniec czułej opieki, przywiązani pasami do łóżka stracą poczucie bezpieczeństwa, stracą swój dom. Możesz im pomóc! Sprawdź szczegóły >>
W ramach akcji naszego portalu #POMAGAMINTERIA łączymy tych, którzy potrzebują pomocy z tymi, którzy mogą jej udzielić. Znasz inicjatywę, która potrzebuje wsparcia? Masz możliwość pomagać, a nie wiesz komu? Wejdź na pomagam.interia.pl i wprawiaj z nami dobro w ruch!