​Ekspertka od mowy ciała dostrzegła w zachowaniu Meghan niechęć do królowej Elżbiety

W dotychczasowych komentarzach na temat słynnego wywiadu z księciem Harrym i jego żoną dominuje przekonanie, że jedyną osobą z rodziny królewskiej, do której Meghan Markle czuje sympatię, jest królowa Elżbieta II. Zaważyła na tym wypowiedź o tym, że monarchini była dla niej dobra, bo otuliła ją kocem.

Ekspertka przekonuje, że w mowie ciała małżonków widać głębokie przywiązanie i zaangażowanie
Ekspertka przekonuje, że w mowie ciała małżonków widać głębokie przywiązanie i zaangażowanieCBS/ Ferrari PressEast News

Innego zdania jest Patti Wood, ekspertka od mowy ciała. Twierdzi ona, że w gestach Meghan widać niechęć do monarchini. Wood odnosi się też do zarzutów, że żona Harry'ego była podczas wywiadu nieszczera. Jej zdaniem tego nie można jej zarzucić. 

Wywiad, którego książę Harry i Meghan Markle udzielili w niedzielę Oprah Winfrey, odbił się w mediach szerokim echem. Rozmowa z książęcą parą, która po raz pierwszy od czasu wycofania się z pełnienia obowiązków królewskich opowiedziała ze szczegółami o życiu pod nieustanną presją opinii publicznej, wzbudziła mnóstwo kontrowersji. Szczególne poruszenie wywołały niepokojące wyznania Meghan, która mówiła przed kamerą o swoich problemach psychicznych i wyjawiła, że przebywając na brytyjskim dworze doświadczyła myśli samobójczych. Księżna Sussexu zarzuciła Pałacowi Buckingham m.in. rasizm i obojętność na jej zmagania.

Opinie na temat szokujących wyznań książęcej pary są podzielone. Podczas gdy część odbiorców - z przedstawicielami Białego Domu na czele - podziwia odwagę Meghan, niektórzy wyrazili powątpiewanie w szczerość jej słów. O analizę głośnego wywiadu pokusiła się tymczasem ekspertka od mowy ciała i autorka książek poświęconych tej tematyce, Patti Wood. Jest ona zdania, iż krytyka skierowana pod adresem Meghan jest niesłuszna. "Widzimy w jej oczach mieszankę skrajnych emocji. Jest przybita. Spogląda w bok, próbując przypomnieć sobie konkretne sytuacje z przeszłości. Momentami widać w jej oczach szczęście, a za chwilę pojawiają się w nich łzy. Obserwując tę rozmowę dostrzegłam, że wspominając życie na dworze Meghan towarzyszył zestaw bardzo złożonych emocji, które próbuje okiełznać, stłumić" - tłumaczy Wood na łamach amerykańskiego magazynu "Marie Claire".

Ekspertka przekonuje, że mowa ciała Markle ujawnia głęboko zakorzeniony lęk przed osądem i krytyką ze strony odbiorców. "Na początku wywiadu jest niewątpliwie zestresowana, krzyżuje nogi w obronnym geście. Ręce trzyma na kolanach. To w symboliczny sposób chroni ją przed domniemanym atakiem na jej tożsamość, kobiecość" - wyjaśnia Wood. I dodaje, że zachowanie i mimika Meghan pozostają w opozycji do wypowiadanych przez nią ciepłych słów na temat królowej Elżbiety II. "Kiedy na samym początku wywiadu Oprah mówi o królowej, brzmienie głosu i gesty Meghan wskazują na niechęć. Zaczęła patrzeć w dół, na jej twarzy pojawił się grymas. To doskonały przykład tego, jak niewerbalnie ujawniają się emocje, o których nie chcemy lub boimy się mówić" - podkreśla specjalistka.

Opinie na temat szokujących wyznań książęcej pary są podzielone
Opinie na temat szokujących wyznań książęcej pary są podzieloneHarpo Productions/Joe Pugliese Getty Images

Według Wood mowa ciała Meghan uległa diametralnej zmianie, gdy rozmowa zaczęła dotyczyć jej problemów ze zdrowiem psychicznym. "Stara się zatrzeć bolesne wspomnienia z tamtego potwornego okresu. Kiedy płacze, to są prawdziwe łzy, nie ma w tym fałszu. To, w jaki sposób siedzi, sugeruje, że chciałaby uciec od tych wspomnień i towarzyszących im emocji. A później, gdy mówi o tym, jak członkowie rodziny królewskiej zastanawiali się nad kolorem skóry jej syna Archiego, na jej twarzy widać ogromny ból i strach" - mówi ekspertka. I dodaje, że mowa ciała Harry’ego ujawniła poczucie rezygnacji, rozczarowanie i smutek spowodowany tym, że nie był w stanie ochronić swojej rodziny. "Kiedy spojrzysz na Harry’ego, zobaczysz, jak bardzo jest zgarbiony, skulony. Brak wsparcia ze strony rodziny głęboko go przygnębia" - zaznacza Wood.

Mimo że książęca para opowiedziała o wielu bolesnych doświadczeniach, ekspertka jest przekonana, iż łączące ich uczucie jest nad wyraz silne i szczere. "To, jak na siebie patrzą, w jaki sposób się do siebie zwracają i jak zmienia się brzmienie ich głosów, gdy mówią o sobie nawzajem, wskazuje na głębokie przywiązanie i zaangażowanie. Myślę, że mimo trudnych doświadczeń, są dla siebie ogromnym wsparciem i doskonale radzą sobie jako para" - podsumowuje Wood.

Kate, William i ich dzieci - rodzina w komplecie na czerwonym dywanieAFP
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas