Ewelina Flinta: To jest milowy krok w przód

Ewelinę Flintę do muzyki ciągnęło już od najmłodszych lat. W szkole śpiewała w paru zespołach, jednak na szersze wody wypłynęła jako wokalistka grupy Surprise.

Ewelina Flinta/Fot. MWMedia
Ewelina Flinta/Fot. MWMediaMWMedia

Jak można się było spodziewać, "Przeznaczenie", jej debiutancka płyta, jest zdecydowanie rockowa. Album nagrywano w Gdańsku, w studiu producenta materiału, Tomasza Bonarowskiego. Ewelina śpiewa piosenki różnych autorów, wśród nich: Wojtka Kuzyka, Jarka Chilkiewicza, Marka Tysperai i Mirko Vokumanovica. Wokalistka sama jest współautorką dwóch kompozycji i autorką trzech tekstów. Na płycie znalazł się też duet zaśpiewany z Arturem Gadowskim i zespołem Ira, oraz cover - "Respect" z repertuaru Arethy Franklin. O tym, czy ciężko było dokonać wyboru tych właśnie utworów, o telewizyjnym "Idolu" i permanentnym braku czasu, rozmawiał z wokalistką Łukasz Wawro.

Płyta zatytułowana jest "Przeznaczenie". Biorąc to pod uwagę oraz obserwując twoją dotychczasową determinację w podążaniu do celu, nie mogę nie zapytać, czy myślisz, że nagranie albumu było twoim przeznaczeniem? Masz poczucie, że jeżeli płyta nie ukazałaby się teraz, to wcześniej czy później i tak doszłoby do jej nagrania?

Ciężko powiedzieć, czy płyta była mi przeznaczona. Rzeczywiście, przez cały czas miałam nadzieję, że w końcu kiedyś się ukaże. Może to brzmi banalnie, ale tak właśnie jest. Fakt, że byłam zdeterminowana, na pewno też miałam sporo szczęścia, na pewno spotkałam osoby, które bardzo mi po drodze pomogły. Jeżeli ktoś wierzy w Boga, a ja wierzę, to może pokierowała mną troszeczkę ręka boska, a może faktycznie przeznaczenie.

Spodziewałaś się, że wydasz płytę tak wcześnie?

Miałam nadzieję, że wyrobię się w tym czasie. (śmiech). Chyba im wcześniej tym lepiej. Oczywiście, nie ma na to reguły, ale czułam, że to bardzo dobry dla mnie moment.

A czy zdajesz sobie sprawę, że zrobiłaś właśnie ogromny krok do przodu?

Tak! To jest milowy krok w przód. Czekałam na tę chwilę wiele, wiele lat i wreszcie nadeszła. Na pewno jest to odpowiedni moment. Nie ma co ukrywać, że "Idol" bardzo mi pomógł w nagraniu płyty i bardzo się z tego cieszę. Miejmy nadzieję, że to początek czegoś dobrego i że będą kolejne płyty.

więcej >>

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas