Guy Ritchie być może wyreżyseruje kolejny film o Jamesie Bondzie
48-letni reżyser przebywa obecnie w Los Angeles, gdzie odbywa rozmowy z producentem Michaelem G. Wilsonem.
W rozmowie z "Mirror.co.uk" źródło podało:
- Guy jest teraz na czele lisy kandydatów. W tym tygodniu spotyka się z Michaelem, żeby porozmawiać o projekcie i przekonać się, czy mają taką samą wizję kolejnej części filmu.
- Guy jest poważnie brany pod uwagę jako potencjalny reżyser nowego Bonda. Nie ma takiego kunsztu jak Sam, ale jest reżyserem, który lubi uwzględniać w filmach popisy kaskaderskie i zna się na rzeczy.
- Kolejną jego zaletą jest to, że potrafi zachować spokój i rozsądnie dysponować ogromnym budżetem.
Sam wyreżyserował filmy "Skyfall" i "Spectre", ale wyznał w maju, że nie chce reżyserować kolejnego filmu o Bondzie, ponieważ chciałby pracować nad czymś nowym.
Powiedział:
- To była niesamowita przygoda i podobała mi się każda jej sekunda. Ale wydaje mi się, że przyszedł czas na kogoś innego. Uwielbiam tworzyć nowe historie i chciałbym popracować nad nowymi postaciami.
- Mogę zagwarantować, że niezależnie od tego, co się wydarzy, kolejna część filmu na pewno was zaskoczy. Producentka Barbara Broccoli jest niesamowita w tym co robi i tak pozostanie.
Ralph Fiennes, który w filmie wciela się w dyrektora MI6, wyznał niedawno, że kolejny reżyser powinien wnieść coś nowego do charakteru filmu nadanego przez Sama [Mendesa].
- Kwestia brytyjskiej państwowości, tego czy Bond jest dinozaurem i tak dalej. Jeśli będziesz reżyserował kolejny film o Bondzie, to na pewno będziesz chciał nadać mu całkowicie inny charakter.