Jak zwierzak w klatce
Charlize Theron, zdobywczyni Oscara za rolę w filmie <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=3482">"Monster"</a>, zapowiada, że porzuci hollywoodzką karierę filmową i wróci do rodzinnej Południowej Afryki.
Piękna 29-letnia aktorka mówi, że trudno jest znieść zainteresowanie mediów, jakie towarzyszy jej i jej narzeczonemu, także aktorowi, Stuartowi Townsedowi ("Liga niezwykłych dżentelmenów").
Charlize Theron zapowiada, że jeśli paparazzi staną się zbyt natarczywi, na pewno porzuci Hollywood.
"Kiedy byłam jeszcze mało znaną aktorką i pracowałam na planie filmu Adwokat diabła, rozmawiałam z Alem Pacino o minusach sławy" - zdradza aktorka.
"Mówił, że gdyby ktoś powiedział mu na początku kariery, że życie gwiazdy jest pod ciągłą, ścisłą obserwacją, nie zdecydowałby się na kontynuację kariery" - dodaje Charlize Theron.
"To smutne, że aktor tego pokroju, który dostarczył publiczności wielu wzruszeń, mówi takie rzeczy" - wyjaśnia aktorka.
"Jednak tak wygląda rzeczywistość. To nie jest normalne, to rani" - dodaje Charlize Theron.
"Czasami czuję się jak zwierzak w klatce" - zdradza piękna aktorka.
"I jeśli zainteresowanie mediów moją osobą będzie coraz większe, porzucę aktorstwo. To będzie wielkie poświęcenie, jednak nie pozwolę, by moje życie potoczyło się w zupełnie nienormalnym kierunku" - wyjaśnia Charlize Theron.
"Ludzie nie rozumieją, że taka nagonka bardzo źle wpływa na nasze ekranowe dokonania" - dodaje aktorka.