Jaki ma plan na drugie życie?

Niedaleko domu, który wybudował 20 kilometrów od Zakopanego, powstanie jego restauracja.

Z urodzenia warszawiak, duszą góral spod samiuśkich Tater / fot. J. Antoniak
Z urodzenia warszawiak, duszą góral spod samiuśkich Tater / fot. J. AntoniakMWMedia

Na działce wykupionej w Jurgowie, przepięknej miejscowości położonej tuż przy granicy Polsko-Słowackiej, zgromadził już drewno pod budowę góralskiej karczmy. Miejscowi górale, znani z doskonałego nosa do biznesu, zacierają ręce.

- Ten lokal to może być strzał w dziesiątkę. Kto nie chciałby napić się piwa czy zjeść golonki u Skrzetuskiego, Pana Tadeusza czy Wiedźmina? - pyta retorycznie Janina Sołtys, góralka z Jurgowa. - Świetnie, że Żebrowski chce budować karczmę właśnie u nas. Już widzę jak do naszej wsi będą przyjeżdżać autokary głodnych fanów gwiazdy. W Jurgowie jest ośrodek narciarski. Jak "cepry" zjedzą i popiją u Michała, to będą chcieli poszaleć na śniegu, no i oczywiście gdzieś się przespać. Przyjadą do naszych pensjonatów i zostawią pieniążki - śmieje się góralka.

- Słyszałem takie plotki, ale jakoś nikt oficjalnie tego nie potwierdził. Do końca nie wiadomo więc, co w tym miejscu stanie - mówi Andrzej Pawlak, były sołtys Jurgowa. - Byłoby jednak dobrze, gdyby nasze przypuszczenia się potwierdziły - dodaje.

Lepiej zorientowany jest natomiast miejscowy listonosz pan Janek.

- Michał to dobry chłopak - opowiada mężczyzna. - To nie typ gwiazdy, tylko normalny człowiek. Pamiętam, że jak kilka lat temu budował swoją "chałpe" w sąsiednich Brzegach, to chodził po Jurgowie i szukał specjalistów do roboty.

Z ludźmi się zaprzyjaźnił i wiele rodzin później odwiedzał. Podejrzewaliśmy, że któraś góralka wpadła mu w oko, ale w końcu wziął sobie "ceperkę" za żonę. Jego strata! - śmieje się listonosz i dodaje, że aktor zyskał sympatię Jurgowian również tym, że na wesele zaprosił zwykłych górali. Jest przekonany, że pan Michał rozwinie gastronomię w centrum jego wsi. Postanowiliśmy sprawdzić informację.

- Rzeczywiście, mam plan budowy karczmy w Jurgowie. Na razie jednak tylko tyle powiem - stwierdził krótko w rozmowie telefonicznej. Plany aktora zyskały olbrzymie poparcie miejscowych.

- Zapraszam do nas wszystkie gwiazdy. Budujcie domy! Stawiajcie biznesy! Z góralami na pewno nie stracicie - woła Andrzej Gąsienica Makowski, podhalański starosta. Restauracja stanie w okolicach skrętu z Jurgowa do Rzepisk, około 2 kilometry od rozwijającej się stacji narciarskiej Hawrań. Jej prezesem jest Milan Modła, były wójt gminy Bukowina Tatrzańska, od lat przyjaciel aktora.

- Od początku dopingowałem Michała do tego przedsięwzięcia - mówi Modła. - Cieszę się, że będzie u nas działał. Jestem pewny, że na interesie nie straci!

Z takimi przyjaciółmi pomysł aktora wydaje się trafiony i dobrze rokuje na przyszłość!

MATI

Rewia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas