Joanna Koroniewska posiniaczona! Tłumaczy, co się wydarzyło
Joanna Koroniewska chętnie dzieli z fanami wydarzeniami z codziennego życia. Niedawno na Instagramie opublikowała posta, który wywołał zaniepokojenie wśród fanów. Koroniewska siedzi w samochodzie, uwagę jednak przykuwa ogromne, fioletowe limo pod jej okiem. Aktorka wygląda tak, jakby przed chwilą została pobita. W poście wyjaśnia jednak, co się stało i uspokaja zmartwionych obserwatorów.
Joanna Koroniewska ma bardzo dobry kontakt z fanami
Joanna Koroniewska zgromadziła na Instagramie bardzo dużą społeczność. Obserwuje ją ponad 580 tysięcy osób. Aktorka publikuje posty regularnie i bardzo często. Opowiada w nich anegdoty z życia prywatnego i zawodowego i dzieli się spontanicznymi, niekiedy zabawnymi zdjęciami. Koroniewska pokazuje, że ma do siebie dystans - chętnie odpowiada na zaczepki fanów. Podobną strategię komunikacji z obserwatorami obrał mąż artystki - Maciej Dowbor. Małżeństwo chętnie pozuje do wspólnych fotografii. Prowadzą razem kanał na YouTube "Dowbory Be Happy".
Piękny ogród Joanny Koroniewskiej
Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska wraz z dwiema córkami mieszkają w warszawskim Wilanowie. Ich dom otacza piękny ogród, w którym para chętnie przebywa. Utrzymanie takiej posiadłości wymaga jednak ciągłej pracy, która nie zawsze jest przyjemna. Joanna Koroniewska w najnowszym wpisie wyznała, który obowiązek domowy ją przerasta.
Groźny wypadek Joanny Koroniewskiej
Aktorka zamieściła zdjęcie, na którym pozuje z podbitym okiem. Duże, fioletowe limo przyprawia o dreszcze. Na fotografii jest w czapce, co wskazuje na to, że ujęcie zostało wykonane już jakiś czas temu. W poście Koroniewska wyjaśnia, jak powstał siniak. Zaznacza, że był wynikiem przypadkowego uderzenia, podczas pracy na świeżym powietrzu.
Nie każdy nadaje się do prac ogrodowych co widać na załączonym obrazku. Przegrałam pojedynek z gałęzią i łopatą, którą próbowałam zrzucać liście w ogrodzie, żeby szybciej spadły. Można powiedzieć, że był to techniczny nokaut w nierównej walce z drzewem i to w pierwszej rundzie. Jak Wam już kiedyś wspominałam, dwa razy podjęłam się nierównego pojedynku z ogrodem i to ogród był górą
Joanna Koroniewska w dalszej części wpisu zaznacza, że wypadek na szczęście okazał się niegroźny, a po filetowym, nieestetycznym siniaku nie ma już śladu. Nietypowa sytuacja sprawiła jednak, że aktorka zaczęła bardziej dbać o wzrok. Namawia do tego również swoich obserwatorów.
Fani mogą odetchnąć z ulgą
Fani w komentarzach zauważają, że publikacja takiego zdjęcia może wywołać spore kontrowersje. Ujęcie jest bowiem dwuznaczne i gdyby nie szczegółowy opis z wyjaśnienie, mogłoby wskazywać na pobicie lub napad. "Oj, dobrze, że to tylko drzewo... I to jeszcze historyczne zdjęcie. Już miałam pisać, że Maciej się zagalopował" - zauważa jedna z obserwatorek.
Mnie od samego "paczenia" boli.. Ałaa no z łopatą nie ma żartów
Uważaj na siebie. Mój syn w ten sposób stracił oko od strony wewnętrznej. Dziś jest po kilku operacjach, posiada implant i jest bardzo dobrze
Straszne, pociesza mnie myśl, że łopata i gałąź też oberwały
Zobacz również: