Julia Wieniawa o scenach łóżkowych z Kubą Wesołowskim
Aktorka była gościem Krzysztofa Ibisza w jego relacji na żywo na Instagramie. Prezenter zapytał ją m.in. o to, jakie sceny w serialu "Zawsze warto" były dla niej najtrudniejsze do zagrania i jak poradziła sobie z najtrudniejszymi scenami w serialu.
Wieniawa w serialu Polsatu wciela się w postać Ady, młodej matki, która pracuje jako dziewczyna do towarzystwa. Odpowiadając na pytanie Ibisza, aktorka stwierdziła, że jednym z najtrudniejszych zadań było dla niej odegranie sceny gwałtu, w której wystąpiła z Mariuszem Bonaszewskim.
Powodem był nie tylko sam charakter sceny, ale też to, że Wieniawę stresowała praca z uznanym i bardzo doświadczonym aktorem.
- Trochę się go bałam, jego rola też jest przerażająca, ale prywatnie jest bardzo fajnym człowiekiem - powiedziała o Bonaszewskim gwiazda. I dodała, że mimo stresu cieszy ją to, że może pracować u boku tak wybitnych aktorów, bo dzięki temu sama może się rozwijać.
Sama scena gwałtu mocno zapadła jej w pamięć.
- Kręciliśmy ją o drugiej w nocy, został tylko operator i reżyserka. Byłam zdenerwowana, nie dość, że musiałam być półnaga, nie było to przyjemne, a jeszcze scena gwałtu. Z jakimiś emocjami wróciłam do domu, to nie było dla mnie takie hop siup - wyznała młoda gwiazda.
Mniej emocji kosztowały ją sceny erotyczne, w których partnerował jej Kuba Wesołowski. W serialu "Zawsze warto" gra on męża Ady. Wieniawa przyznała jednak, że na początku oboje mieli trudności z graniem łóżkowych scen.
- Bardzo go lubię, kumplujemy się, więc trochę się krępowaliśmy - przyznała aktorka. Z czasem jednak zaczęło im iść coraz lepiej. Na tyle dobrze, że teraz trochę boją się reakcji żony Wesołowskiego.
- Nie pozwalamy jego żonie oglądać tego serialu, a przynajmniej tego odcinka - zażartowała Julia Wieniawa, odnosząc się do ostatniego odcinka, w którym między Adą i jej mężem doszło do bardzo gorącego zbliżenia.
Aktorka wyjaśniła też, jak udało jej i Wesołowskiemu udało się w końcu przełamać opory.
- Ufam Kubie, czuję się z nim komfortowo, nie ma żadnych podtekstów, przez to, że się kumplujemy. Wiemy, że to jest tylko praca, a po każdej scenie się śmiejemy - podsumowała Julia Wieniawa.
***
#POMAGAMINTERIA
Zróbmy małym pacjentom prezent na Dzień Dziecka
W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, na II piętrze, w budynku najbardziej oddalonym od wejścia, znajduje się mały oddział - Oddział Przeszczepiania Komórek Krwiotwórczych z sześcioma izolatkami. To tutaj trafia część dzieci chorych na nowotwory, żeby skorzystać z - czasami ostatniej - szansy powrotu do zdrowia i życia. Stowarzyszenie Koliber prowadzi zbiórkę, by z okazji Dnia Dziecka podarować małym pacjentom - nie zabawki, bo ich tam nie mogą mieć - ale m.in. nowe materace i pościel. Sprawdź szczegóły >>>