Książę Harry domaga się ochrony policji. Pójdzie do sądu?

To już dwa lata, odkąd książę Harry i jego żona, Meghan Markle postanowili zrezygnować z pełnienia oficjalnych obowiązków członków rodziny królewskiej. Koniec obowiązków oznaczał również koniec przywilejów, jednym z których była ochrona. Teraz Harry domaga się jej przywrócenia. O zasadności jego żądań może zdecydować sąd.

Czy sprawa ochrony zostanie rozstrzygnięta w sądzie?
Czy sprawa ochrony zostanie rozstrzygnięta w sądzie?Julian Simmonds - WPA Pool / Getty ImagesGetty Images

Jak donosi "Daily Mail" książę Harry domaga się przywrócenia ochrony policji, która miałaby przysługiwać jemu i jego rodzinie, podczas pobytu w Wielkiej Brytanii.

Harry domaga się ochrony policji. Pójdzie do sądu?

Harry i Meghan Markle w 2020 roku oficjalnie zrezygnowali z pełnienia obowiązków spoczywających na członkach rodziny królewskiej. Ceną, jaką zapłacili za niezależność, było nie tylko, jak mówił Harry w słynnym wywiadzie z Oprah Winfrey, "odcięcie od środków finansowych", ale również odebranie przywilejów, jednym z których była policyjna ochrona.

Od tego czasu Harry i Meghan za bezpieczeństwo muszą płacić z własnej kieszeni. Będąc na terenie USA rzeczywiście to robią - opłacają zespół profesjonalnych ochroniarzy. Chcieliby robić to również na terenie Wielkiej Brytanii - Harry w oficjalnym oświadczeniu zadeklarował, że aby nie obciążać podatników jest gotowy pokryć koszty policyjnej ochrony na wyspach. Na drodze do realizacji takiego scenariusza stoi jednak decyzja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Harry zapowiedział, że podejmie kroki w celu jej sądowej rewizji, a jego prawnicy już przygotowali "protokół przedprocesowy". Jeśli sprawa trafi do sądu, będzie to prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy członek rodziny królewskiej wniósł sprawę przeciwko rządowi Jej Królewskiej Mości.

Harry domaga się ochrony policji. Dlaczego?

Motywacje stojące za działaniami Harrego są proste - wnuk Elżbiety II uważa, że bez policyjnej ochrony nie czuje się wystarczająco bezpiecznie, by móc wraz z rodziną przyjechać na wyspy. Potwierdzeniem tych słów może być fakt, że jego córeczka - Lilibet, która na świat przyszła w ubiegłym roku nie poznała jeszcze swojej prababci.

Poczucie zagrożenia, jakiego doświadcza Harry można uznać za racjonalne. W ubiegłym roku, podczas jednej z wizyt w Wielkiej Brytanii jego samochód był ścigany przez paparazzi.

„Zdrowie na widelcu”: Szary nalot na czekoladzie. Czy to szkodliwe?Polsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas