​Księżna Kate ma niepokojący sposób na wieczorny relaks

Może nie jest to powód do paniki, ale można go potraktować jako mały sygnał ostrzegawczy. Magazyn "People", powołując się na osobę z bliskiego otoczenia książąt Cambridge, donosi, że gdy książęca para wieczorem położy dzieci spać, książę William przynosi Kate jej ulubiony drink - gin z tonikiem.

Kate i William mają ostatnio sporo obowiązków i nie narzekają na nadmiar wolnego czasu
Kate i William mają ostatnio sporo obowiązków i nie narzekają na nadmiar wolnego czasuEast News

William i Kate mają coraz więcej obowiązków na królewskim dworze. Na to, że oboje są bardziej zajęci, wpłynęło m.in gorsze samopoczucie królowej Elżbiety II. Nie zmienia to jednak ich podejścia do życia domowego i tego, jak wychowują trójkę swoich dzieci: 8-letniego George’a, 6-letnią Charlotte i 3-letniego Louisa. Starają się, jak mogą, by dzieciństwo wnuków Elżbiety II było takie samo, jakie mają inne dzieci w ich wieku.

Właśnie dlatego książę George nie trafił do szkoły z internatem, choć tak powinno się stać w tym roku zgodnie z królewską tradycją, tylko nadal mieszka z rodzicami i rodzeństwem. Książęta Cambridge sami odbierają dzieci ze szkoły, dają im dużo swobody, dbają też o to, by mogły realizować swoje pasje. A tych jest sporo. Książę George jest zafascynowany wężami, zaś księżniczka Charlotte pająkami, oboje kochają też jazdę konną i wszystko, co związane z samolotami. Do tego córka Kate i Williama chodzi też na zajęcia z baletu.

Jednak kiedy wypełniony obowiązkami królewskimi i rodzicielskimi dzień się kończy, Kate i William mają czas dla siebie. O tym, jak go spędzają, zdradziła w rozmowie z magazynem People osoba zaprzyjaźniona z brytyjska rodziną królewska. Powiedziała, że książęca para ma swój wieczorny rytuał.

"William przynosi Kate gin z tonikiem. Kate lubi prowadzić zwyczajne życie" - czytamy. Nie chcemy się wymądrzać, ale regularne picie alkoholu, nawet jeśli jest to tylko jeden drink, nie jest nawykiem dobrym dla zdrowia. Mamy nadzieję, że ktoś z otoczenia księżnej zwróci jej na to uwagę, zanim pojawią się problemy.

Sylwia Peretti tłumaczy się z metamorfozy. "Zmieniłam brwi"Newseria Lifestyle/informacja prasowa

***
Zobacz również:

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas