Meghan Markle i książę Harry komentują sytuację w Afganistanie! Pokazali zdjęcia!
Meghan Markle i książę Harry zawsze angażują się w sprawy, które poruszają światowe media. Tym razem wypowiedzieli się nie tylko na temat tragedii na Haiti, ale także sytuacji politycznej w Afganistanie. Temat ten jest niezwykle bliski Harry'emu, gdyż przebywał tam na misji jako pilot.

Meghan Markle i książę Harry o Afganistanie
O sytuacji w Afganistanie po przejęciu władzy przez talibów, mówi teraz cały świat. Nie brakuje w mediach także głosu osób sławnych. Tym razem los Afgańczyków postanowili skomentować Meghan Markle i Harry. Przypomnijmy, że książę W latach 2007-2008 i 2012-2013 służył w Afganistanie w czasie wojny. Nic więc dziwnego w tym, że obecna sytuacja w tym kraju jest dla niego bardzo ważna. Razem z żoną postanowił napisać kilka poruszających słów i umieścić w mediach społecznościowych swoje zdjęcia z Afganistanu.
"Świat jest teraz wyjątkowo kruchy. Ponieważ wszyscy odczuwamy ból z powodu sytuacji w Afganistanie, zaniemówiliśmy. Gdy wszyscy obserwujemy narastającą katastrofę humanitarną na Haiti, mamy złamane serce. A ponieważ wszyscy jesteśmy świadkami trwającego globalnego kryzysu zdrowotnego, zaostrzonego przez nowe warianty i ciągłą dezinformację, jesteśmy przestraszeni. Kiedy cierpi jakaś osoba lub społeczność, część każdego z nas cierpi z nimi, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie. Łatwo jest poczuć się bezsilnym, ale możemy wspólnie realizować nasze wartości. Na początek zachęcamy do przyłączenia się do nas we wspieraniu szeregu organizacji wykonujących niesamowitą pracę. Wzywamy również osoby zajmujące stanowiska o globalnym wpływie do przyspieszenia dialogów humanitarnych, które mają się odbyć tej jesieni na wielu spotkaniach, takich jak Zgromadzenie Ogólne ONZ i Szczyt G20" - apelują Meghan Markle i książę Harry.
Książę Harry w Afganistanie
To kolejny raz, kiedy Meghan i Harry przejmują się losami świata i angażują w działalność charytatywną. Z pewnością Harry bardzo przeżywa to, co dzieje się obecnie w Afganistanie. Gdy opuszczał Afganistan, nie ukrywał, że miały miejsce tam dramatyczne sytuacje. Przyznał, że był zmuszony dokonywać rzeczy, o których wolałby nie pamiętać: "Tak, strzelamy, kiedy musimy, odbieramy życie, żeby ratować życie, ale w gruncie rzeczy jesteśmy bardziej czynnikiem odstraszającym niż czymkolwiek innym" - powiedział wówczas, zapytany o to, czy był zmuszony strzelać do wroga. Nie było także tajemnicą, że talibowie wiedzieli o obecności księcia w Afganistanie i chcieli go porwać lub zabić.
