Mniejsza o dwa rozmiary
Trzy lekkie posiłki dziennie, trzy razy w tygodniu marsz na bieżni. To wystarczy, by schudnąć bez głodowania. Katarzynie Skrzyneckiej (39) pomógł w tym mąż.

Podczas jednego z ostatnich odcinków "Tańca z gwiazdami" Kasia żartowała: "Nie tylko uczestnicy chudną, ale także prowadzący program. To pewnie przez emocje!". Rzeczywiście, ona sama bardzo wyszczuplała. W rozmowie z SHOW zdradza, że jej ostatnie kreacje do TzG trzeba było zmniejszać aż o dwa rozmiary.Dieta tak, ale z głowąGwiazda na swój nowy wygląd pracowała kilka tygodni. Zapewnia, że nie czuła głodu i szybko straciła siedem kilogramów. Pomógł mąż. Marcin Łopucki, trener fitness, profesjonalnie pomaga ludziom odzyskać sylwetkę i kondycję. Sam jest na restrykcyjnej sportowej diecie, która wymaga od niego siły woli. "Marcin nigdy nie był moim trenerem, ale lubię korzystać z jego doświadczenia" - opowiada Kasia.Gwiazda nigdy nie stosowała diet cud. "One niszczą organizm i mogą rozregulować metabolizm. Szczególnie po trzydziestce o figurę trzeba dbać z rozsądkiem i pod opieka dobrego dietetyka" - mówi.
A gdy zajdzie w ciążę...
Skrzynecka na kilka tygodni zrezygnowała ze słodyczy i potraw mącznych. Jadła głównie lekkostrawne warzywa i chude mięso. Jej dieta była zbliżona do kopenhaskiej. Jadłospis obejmował trzy posiłki dziennie, nie czuła więc głodu.
"Gdybym miała więcej czasu na sport, efekt byłyby dwukrotnie lepszy" - zapewnia. "Dziś wiem, że
jeśli decydujesz się ćwiczyć, warto wygospodarować godzinę, przynajmniej co drugi dzień. Dynamiczny marsz na bieżni lub stepperze będzie idealny. I nie należy poddawać się po kilku dniach. Najważniejsza jest cierpliwość i regularność," - opowiada.
Kasia jest dziś szczuplutka.
Czy będzie martwić się dodatkowymi kilogramami, jeśli uda się jej zajść w ciążę? "Wręcz przeciwnie" - mówi z uśmiechem. "To jest chyba jedyny moment w życiu kobiety, kiedy cieszy się z dodatkowych kilogramów".
Iwona Zgliczyńska
Czytaj więcej w nowym numerze magazynu o gwiazdach "SHOW" W sprzedaży od 4 stycznia.