Niezwykła historia amerykańskiej pływaczki

Kiedy dziewięcioletnia Katie Ledecky prosiła swojego idola, pływaka Michaela Phelpsa o autograf,pewnie nie przypuszczała, że za kilka lat role się odwrócą.

Kathleen Ledecky
Kathleen LedeckyGetty Images

Każdy młody sportowiec ma swojego idola. Dla dziewięcioletniej Katie Ledecky, był nim wielokrotny medalista olimpijki Michael Phelps. Dziesięć lat temu młoda pływaczka, poprosiła go o autograf. Kilka dni temu role się odwróciły i to Phelps, zachwycony osiągnięciami Ledecky poprosił ją o podpis. Zdjęcia dokumentujące obydwie sceny na Facebooku opublikowali rodzice pływaczki.

Nic dziwnego, że Phelps poprosił dziewiętnastolatkę o pamiątkowy podpis! Dziewiętnastoletnia Katie zdobyła w Rio cztery złote medale: w pływaniu na dystansie 200m, 400m i 800 m stylem dowolnym oraz w sztafecie 4x200 m. Do tego dwukrotnie pobiła rekord świata na dystansie 400 m i 800 m. Warto dodać, że rekordy na tych dystansach ustanowiła sama, mając 16 lat.

Mimo, że osiągnięcia Ledecky są imponujące, aby dorównać Phelpsowi, jeszcze trochę jej brakuje. Amerykański pływak jest bowiem najbardziej utytułowanym olimpijczykiem w historii. W Rio zdobył swój 22 złoty medal pobijając tym samym rekord sprzed 2 tysięcy lat, ustanowiony przez Leonidasa z Rodos.

Jednak, jeśli Katie nadal będzie trzymać poziom, w przyszłości może prześcignąć swojego mistrza. Przed nią jeszcze wiele startów i wiele wygranych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas