Od Shazzy do królowej stylu

Wzór elegancji dla milionów Polek. Jolanta Kwaśniewska (54) zanim zaczęła udzielać "Lekcji stylu", też miewała wpadki.

Jolanta Kwaśniewska/fot. Andreas Szilagyi
Jolanta Kwaśniewska/fot. Andreas SzilagyiMWMedia

Pierwsza dama podkasana
W wywiadach Jolanta Kwaśniewska wielokrotnie mówiła, że kiedy w 1995 roku została pierwszą damą, nie było jej łatwo. Wielu rzeczy musiała się nauczyć. "Pamiętam, jak podczas pierwszej oficjalnej wizyty koronowanej głowy, zasiedliśmy w pałacu przy jednym stole w towarzystwie królowej Elżbiety II i jej małżonka księcia Filipa, i w ciszy czekaliśmy, aż monarchini zainicjuje rozmowę pierwsza. To jedna z wielu reguł, które trzeba sobie przyswoić", wspominała po latach.

Przez dziesięć lat każdy jej gest i kreacja były szeroko dyskutowane. Nie szczędzono jej złośliwości. Ze względu na fryzurę zyskała przydomek Shazza (od gwiazdy muzyki disco polo), potem nazywano ją "Lady J." albo "Barbie z pałacu". Wytykano każde potknięcie. Po tym, jak podczas wspomnianej wizyty Elżbiety II w Polsce w 1996 roku wystąpiła w spódnicy przed kolana, dziennikarze nazwali ją "podkasaną prezydentową".

Teraz takiego faux pas by nie popełniła. W niedawno wydanej książce "Lekcja stylu" Jolanta Kwaśniewska naucza: "Aby sprawdzić, czy spódnica jest odpowiedniej długości, należy stanąć z rękoma opuszczonymi wzdłuż ciała. Jeśli środkowy palec dosięga jej brzegu, oznacza to, że jest za krótka".

Innym razem, podczas przyjęcia wydanego na cześć Elżbiety II, pierwsza dama wystąpiła w sukni, którą uznano za zbyt strojną. A zasada jest taka, że nie wolno przytłumić stroju brytyjskiej władczyni.

O zabawnej wpadce opowiada SHOW Teresa Rosati, żona byłego ministra spraw zagranicznych:

"Podczas wizyty państwowej w Watykanie, w porze oficjalnego lunchu, okazało się, że ubrałyśmy się niemal identycznie: w czarne spódnice i czerwone żakiety ze złotymi guzikami. Nie było już możliwości się przebrać. Potem śmiałyśmy się, że Włosi pomyślą, że czarna spódnica i czerwony żakiet to polski strój narodowy!".

Teresa Rosati zaprojektowała kreację, w której prezydentowa wystąpiła podczas rozdania Wiktorów w 2001 roku. Prasa uznała czarną suknię z ekstrawaganckimi falbanami za niezbyt odpowiednią dla pierwszej damy. A pierwsza dama wyciągnęła wnioski ze swoich doświadczeń i dziś w swojej książce tłumaczy, że elegancja to umiar i prostota.

"Hołduję powiedzeniu: Im więcej wiem, tym mniej potrzebuje. Spróbujcie, to się sprawdza! Te wartości bronią się zawsze, pozostając ponadczasową klasyką, uniwersalną i dostępną dla wszystkich", pisze w książce "Lekcja stylu".

Nie jestem skandalistką

Po pierwszych niepowodzeniach Jolanta Kwaśniewska przeszła prawdziwą metamorfozę. Zmieniła styl. Jej spódnice stały się dłuższe, a kreacje minimalistyczne. Przekonała się do świetnie skrojonych garniturów. Z większym luzem podchodziła też do roli pierwszej damy. Żartowała, że jej sytuacja jako kobiety zmieniła się, bo teraz mąż nie przepuszcza jej już w drzwiach. Powód ? Za tymi drzwiami czekają na Aleksandra Kwaśniewskiego kamery oraz gospodarz spotkania.

Nie oburzała się, gdy Piotr Najsztub, przeprowadzając z nią wywiad, pytał, czy podczas wizyty królowej angielskiej nie korci jej, by zaszaleć i usiąść na stole. "O nie! Nie wyobrażam sobie, to się w życiu nie zdarzy. To byłoby skandaliczne, a ja nie jestem skandalistką".

Do wielu rzeczy nie potrafiła się jednak przyzwyczaić. Czuła się skrępowana, gdy na dworze księżniczki Tajlandii ludzie, podając jej herbatę, podchodzili na kolanach, ze spuszczonym wzrokiem, bo nie maja prawa spojrzeć w oczy. Naturalne natomiast stało się, że kiedy siada, zawsze mężczyźni podsuwają jej krzesło. "To jest szczególnie ważne przy oficjalnych obiadach, wtedy, kiedy mam długa suknie" - tłumaczyła pierwsza dama w jednym z wywiadów.

"Ciężki fotel trudno odsunąć. Ciesze się, że nasi goście - panowie prezydenci, monarchowie - także odsuwają lub podsuwają mi krzesełko".

Przyjaciółka koronowanych głów

Życie salonowe w pałacu prezydenckim coraz bardziej pasjonowało Polaków. Obecność pary

prezydenckiej na okładce magazynu była gwarancją rekordowej sprzedaży. W wywiadach Jolanta Kwaśniewska uchylała czasem rąbka tajemnicy. Zdradzała, że z niektórymi osobistościami świata polityki, a nawet koronowanymi głowami, nawiązała nić przyjaźni. Podczas uroczystości pogrzebowych Ojca Świętego w 2005 roku Bernadette Chirac, francuska pierwsza dama, chciała przedstawić naszą prezydentową belgijskiej królowej. A wtedy królowa Paola zaskoczyła ją informacją, że właśnie... spędziła z państwem Kwaśniewskimi święta w Polsce. I dodała, że użyła szminki, którą podarowała jej Jolanta Kwaśniewska.

Prezydentowa często podkreślała, że zawsze dba o to, by promować Polskę. Królowej Paoli podarowała więc szminki firmy Inglot i peelingi Dr Eris. Podobno monarchini była nimi zachwycona!

Królowa polskich szaf

Bycie pierwszą damą III RP to nie tylko zaszczyty, przyjęcia i zagraniczne podróże. Także liczne obowiązki, brak prywatności i życie pod obstrzałem fleszy. Kiedy więc Aleksander Kwaśniewski zakończył drugą kadencję, Jolanta Kwaśniewska z ulgą pożegnała Pałac Prezydencki.

"Teraz na co dzień mogę sobie pozwolić na wyjście z odsłoniętymi ramionami. I już się nie przejmuję, że na polskiej plaży nie mogę opalać się w dwuczęściowym kostiumie" - mówiła w jednym z wywiadów.

Mogła też podjąć nowe wyzwania. W TVN Style od roku 2006 prowadzi program "Lekcja stylu". Z zaproszonymi gośćmi, często kontrowersyjnymi jak Doda czy Nergal, rozmawia o modzie i zasadach savoir-vivre'u. Polacy polubili jej porady, które dotyczą najróżniejszych spraw: pastowania butów, urządzania garderoby, wystąpień publicznych, pisania zaproszeń ślubnych czy wreszcie przechowywania pereł.

Jolanta Kwaśniewska jest też bardzo pożądanym gościem na pokazach mody i na galach. Organizatorzy bardzo zabiegają o jej obecność. Choć nie jest już pierwszą damą, nadal uchodzi za wyrocznię w kwestiach stylu. Ryszard Kalisz w rozmowie z SHOW zapewnia, że ceni gust byłej prezydentowej. Już w latach 90. korzystał z jej porad podczas kompletowania garderoby.

Sukces programu w TVN Style zachęcił Jolantę Kwasniewską do wydania książki. Puentuje w niej: "Sytuacji, które mogą wprawić nas w zakłopotanie, jest wiele. Warto wówczas pamiętać powiedzenie Antoniego Słonimskiego, powtarzane często przez prof. Bartoszewskiego: "Jeśli nie wiesz jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie!"".

Iwona Zgliczyńska

Czytaj więcej w najnowszym numerze magazynu o gwiazdach SHOw. W sprzedaży od 18 stycznia.

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas