Olga Frycz została zrugana przez internautów
Aktorka znana z serii filmów o domu nad Rozlewiskiem, zawiadomiła swoich fanów, że już na długo przed Bożym Narodzeniem zgromadziła już świąteczne prezenty dla najbliższych Ale uwaga internautów skoncentrowała się na czymś zupełnie innym niż życiowa przebiegłość aktorki.
Olga Frycz na swoim instagramowym profilu napisała:
- Jak ja się cieszę, że ominął mnie ten przedświąteczny zakupowy szał. Zawsze staram się, żeby prezenty ode mnie były praktyczne. No i w tym roku nie miałam żadnych nowości, co moi najbliżsi znajdą pod choinką (...).
Po czym wyliczyła: dla mamy dzbanek filtrujący, dla brata filtrująca butelka.
- Bratanice dostaną butelkę wielokrotnego użytku, a moja bratowa dzbanek filtrujący, bo jej się w biurze przyda. Na koniec zapytała obserwujących jej profil, co u nich i czy zostawiają przygotowanie prezentów świątecznych na ostatnią chwilę? Niektórzy okazali się dociekliwi.
Zapytali, czy ona tak serio? I czy wie, że źle oznaczyła firmę, która ją sponsoruje?
Faktycznie, aktorka nie sprawdziła, jakiej nazwy używa w mediach społecznościowych sponsor i oznaczyła swój post hasztagiem, który odsyła do profilu prywatnej osoby.