Ostatnie chwile przed porodem

Natasza Urbańska (31) jest już mamą! Wigilię i sylwestra spędzi w domu z córeczką i mężem. A potem może w ogóle zrezygnuje z kariery?

Natasza Urbańska, fot. Andrzej Szilagyi
Natasza Urbańska, fot. Andrzej SzilagyiMWMedia

Głośno było o tym, że przyszła mama mimo rosnącego brzucha intensywnie pracuje, a na ostatnią noc w roku ma podpisany kontrakt. Zarzucano jej, że zachowuje się nieodpowiedzialnie. Znajomi Nataszy pukali się w czoło. Choć aktorka występowała na scenie aż do ósmego miesiąca, poważnie podchodziła do macierzyństwa. "To prawda, że pracowała w ciąży. Ale skoro się dobrze czuła, dlaczego miała siedzieć w domu?", dziwi się osoba z otoczenia Urbańskiej.

Aktorka nie mogła doczekać się przyjścia na świat córki. Marzyła, by święta spędzili już we troje.

I udało się! Dziewczynka przyszła na świat w nocy z 11 na 12 grudnia. Natasza w ostatniej chwili, na początku grudnia, kompletowała jeszcze wyprawkę dla noworodka. Córeczkę będzie wychowywać w dworku w Jajkowicach. Sama zajęła się urządzaniem dla niej pokoju. Twierdzi, że jej mąż Janusz Józefowicz nie miał do tego głowy. Był bardzo zapracowany. Pytany o to, jak się czuje przed przyjściem na świat córeczki, odmawiał komentarza, by "nie zapeszać". Janusz ma już dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa, Kamilę (27) i Jakuba (17). Niestety, nie miały z zapracowanym ojcem bardzo bliskiego kontaktu. Z nową córeczką ma być zupełnie inaczej. Józefowicz jest niezwykle przejęty narodzinami dziecka. A Natasza zastanawia się nawet, czy nie zrezygnować z kariery i nie skupić się wyłącznie na macierzyństwie. Marzy przecież jeszcze o synku.

Więcej informacji znajdziesz w najnowszym numerze magazynu o gwiazdach "SHOW" - w sprzedaży od 5 stycznia!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas