Superkobiece Queens

O tym, czy uroda pomaga na scenie i czy łatwo być kobietą opowiadają dziewczyny z zespołu Queens.

Queens
QueensMWMedia

Monika: Zespół Queens powstał dwa lata temu, w drodze castingu zorganizowanego przez Polską Agencję Muzyczną. Po przesłuchaniach zostały wybrane trzy dziewczyny: Agnieszka Maksyjan, Patrycja Wódz i ja. We wrześniu 2006 r. skład się zmienił z powodu problemów osobistych dziewczyn. W zamian za nie do zespołu dołączyły Julia Trębacz i Sylwia Parys.

Skąd nazwa zespołu?

Monika: Nazwa zespołu została wymyślona przez PAM. Długo zastanawialiśmy się, czy to odpowiednia nazwa. Po przemyśleniach doszliśmy do wniosku, że Queens to strzał w dziesiątkę.

Jesteście pięknymi kobietami. Oprócz głosu dysponujecie świetnymi warunkami fizycznymi. Czy, Waszym zdaniem, uroda pomaga w odnoszeniu sukcesu w show-biznesie?

Sylwia: Na pewno trochę ułatwia. Przede wszystkim liczy się talent i determinacja.

Monika: Od pewnego czasu istnieje mocno kreowany w mediach kult ciała. Większość ludzi skupia się coraz bardziej na swoim wyglądzie! Z jednej strony jest to korzystne, zarówno dla nas samych, jak i dla oka innych, z drugiej strony zaczyna to przyćmiewać najważniejsze rzeczy w życiu, wartości i charakter człowieka, który można właściwie ocenić i poznać dopiero przy kolejnych spotkaniach. Zazwyczaj jest tak, że przepustką do następnych kroków czy spotkań, choćby w pracy, jest wygląd zewnętrzny, który rzeczywiście pomaga. Uważam więc, że uroda wszędzie pomaga, bez względu na to, czy jest to show-biznes, czy po prostu zwykła wizyta w urzędzie.

Julia: Tak, żyjemy w takich czasach, że wygląd i cała otoczka wizualna są bardzo ważne. Szczególnie w show- biznesie. Nie wystarczy sam talent.

Czujecie się atrakcyjne? Co macie w sobie "superkobiecego"?

Monika: Atrakcyjne? Pewnie! Każda kobieta musi znać swoją wartość i swoje atuty. Uważam, że oczy są "superkobiece". To one właśnie są zwierciadłem duszy. Co w niej gra, doskonale widać w oczach, które mówią wszystko o danej osobie. Trzeba tylko w nie dobrze patrzeć. Cała reszta atutów kobiet, które są przez mężczyzn uznawane za seksowne, czyli np. poruszanie się czy sposób mówienia, wynika z wnętrza kobiety.

Sylwia: Moim zdaniem każda kobieta posiada w sobie coś seksownego. Oczywiście dla każdego jest to coś innego. Ale najważniejsze, aby być naturalnym i nie udawać kogoś, kim naprawdę się nie jest. Wydaje mi się, że właśnie wtedy jesteśmy najseksowniejsze.

Julia: Uważam, że kobieta powinna czuć się zawsze tą atrakcyjną i piękną. Ja właśnie tak się czuję.

Jak dbacie o swój image? O swój wygląd zewnętrzny?

Sylwia: Przede wszystkim ćwiczenia i zdrowa dieta. Choć czasem bywa trudno przestrzegać jej, zwłaszcza wtedy, gdy jesteśmy na trasie koncertowej.

Monika: Jestem kobietą, więc lubię dbać o siebie. Począwszy od wysiłku fizycznego, skończywszy na makijażu i ubiorze. Być kobietą nie jest tak łatwo. Lubię spędzać aktywnie czas, a zespół Queens jak najbardziej mi to umożliwia: tańce, koncerty, itp. Muszę też wspomnieć o modzie, którą staram się śledzić. Ważny jest też makijaż, z którym czasem lubię poeksperymentować, ale bez zbytniej przesady. Nie można też zapomnieć o codziennej porannej i wieczornej pielęgnacji ciała.

Julia: Każda kobieta powinna umieć o siebie zadbać, a jak, to sprawa indywidualna. Na przykład ja muszę się wyspać przed koncertem, żeby dobrze wyglądać na scenie. W dbaniu o wygląd zewnętrzny pomagają mi np. zabiegi i masaże, z których możemy skorzystać w salonach urody, SPA.

Czym dla Was jest śpiew, taniec, muzyka?

Julia: Dla mnie po prostu całym życiem.

Sylwia: Taniec to nieodłączna część tego, czym się zajmujemy. Nasze występy to nie tylko śpiew, ale również show, który prezentujemy na scenie. Śpiew i muzyka to moje życie.

Monika: Od najmłodszych lat marzyłam o tym, by występować na scenie. Kiedy byłam małą dziewczynką, wszędzie było mnie pełno. Dbałam o to, by nie ominęła mnie żadna okazja, kiedy mogłam zaśpiewać bądź zatańczyć. Fascynacja muzyką i śpiewem została mi do dziś. Bardzo się cieszę, że mogę realizować marzenia i robić to, co lubię.

Jak wygląda Wasz dzień?

Julia: To zależy, o którym dniu mówimy, bo każdy jest inny (śmiech).

Sylwia: Wstaję rano, trochę ćwiczę. Potem jem śniadanie. Po nim zazwyczaj ruszam na jakieś zajęcia lub nagrania. Mamy naprawdę dużo zajęć, ale bez ciężkiej pracy nie ma efektów.

Monika: Każdy dzień wygląda różnie, w zależności od planów. Zazwyczaj w tygodniu mamy lekcje tańca, języka angielskiego i naukę śpiewu. Oprócz tego udzielamy wielu wywiadów, często odwiedzamy telewizję, a w weekendy najczęściej występujemy na koncertach. Wolny czas każda z nas spędza w swój ulubiony sposób.

Macie czas na hobby, realizowanie własnych zainteresowań, pasji?

Julia: Na szczęście tak.

Monika: Oczywiście, choć największą pasją i hobby jest to, co wykonujemy na co dzień. Śpiew i taniec bierze górę nad wszystkim. Nie oznacza to, że w wolnych chwilach nie zaglądam do książki, czy nie pójdę do kina. Lubię sport, więc gdy jest ciepło, chętnie wsiadam na rower czy wybieram się na basen.. Fascynują mnie także podróże. Bardzo bym chciała poznawać kultury i zwyczaje innych krajów.

Co sądzicie na temat uczestnictwa w różnych akcjach charytatywnych?

Sylwia: Są bardzo potrzebne. W ten sposób możemy przecież pomóc innym ludziom.

Julia: Akcje charytatywne to fantastyczna sprawa. Dzięki nim możemy pomóc najbardziej potrzebującym, a takich niestety jest teraz coraz więcej. Jeżeli tylko możemy, angażujemy się w akcje charytatywne, występując na koncertach lub przeznaczając gadżety i nasze płyty na licytacje.

Monika: Szczytne cele trzeba wspomagać. Zespół Queens nie raz brał udział w takich akcjach. Bardzo się z tego cieszę, bo kiedy można w jakiś sposób komuś pomoc i podać rękę, to trzeba to zrobić. Najczęściej są to niewinne dzieci, które pragną normalnego życia. Jeśli moja osoba może wywołać uśmiech na ich twarzy i wpłynąć na pozytywne samopoczucie, ja się zawsze pod tym podpiszę.

Lubicie ryzyko?

Sylwia: Czasem trzeba zaryzykować, aby coś osiągnąć w życiu.

Julia: Tak, lecz najpierw muszę się długo zastanowić, czy w danej sytuacji warto zaryzykować.

Monika: Jest powiedzenie: "kto nie ryzykuje, ten nic nie ma", z którym całkowicie się zgadzam. W życiu trzeba ryzykować i podejmować decyzje, czasami dla nas niewygodne i nieprzewidywalne. Jeśli nie zaryzykujemy, to nigdy się nie przekonamy, co było dobre, a co złe. To ryzyko dotyczy każdej dziedziny życia - czy to zmiany pracy, czy choćby skoku na bunge.

Macie jakieś ideały, autorytety, wartości, którym na zawsze pozostaniecie wierne?

Monika: Największą wartością, jaka powinna być doceniana przez człowieka, jest życie. Czas bardzo szybko płynie i ucieka. Dlatego nasze życie trzeba przeżyć jak najlepiej, według własnych idei i zasad, o które się dba. Pielęgnując oczywiście wartości, które życie wyznacza, czyli rodzinę, miłość, dobroć i otwarte, pomocne serce. Niby banalne, ale jednak nie. Wystarczy spojrzeć, jak wygląda dzień przeciętnego człowieka. Praca, praca i pęd za pieniądzem, by utrzymać rodzinę. Tak naprawdę często nie ma się czasu dla bliskich.

Sylwia: W życiu ważnych jest wiele spraw. Dla mnie najważniejsza jest przyjaźń.

Julia: Ideały? Nie ma ideałów. Autorytetem dla mnie są moi rodzice. Byli i zawsze nim będą. Są dla mnie prawdziwym wzorem. Nigdy mnie nie zawiedli, zawsze są moją podporą - za to ich bardzo kocham.

Czy warto, według Was, we współczesnym świecie być szczerym, prawdomównym, uczciwym? Ostatnio świat jakby zwariował? Liczą się kontakty, znajomości, "plecy".

Monika: Rzeczywiście wiele się pozmieniało. Uczestniczymy w tzw. wyścigu szczurów, w którym po drodze zapomina się o wartościach, o których mówiłam wcześniej. Niestety życie nas do tego zmusza. Jest coraz trudniej, a każdy chce "jakoś" żyć. Boimy się przyszłości. Moim zdaniem nie oznacza to jednak, że trzeba kłamać i osiągać coś podstępem. Nie uznaję zasady po trupach do celu! Patrząc na obecną sytuację, coraz więcej ludzi kombinuje. Jakoś muszą sobie radzić, a łatwo nie jest. Coraz więcej rzeczy jest załatwianych poprzez znajomości i chętnie się z tego korzysta. Mogłoby się wydawać, że ludziom uczciwym jest trudniej i czasem, pomimo swoich dobrych cech, nie są odpowiednio doceniani. Jednak chcę wierzyć, że warto być sobą. Trzeba też walczyć o swoje, by po drodze nie zostać przez kogoś "zjedzonym".

Julia: Warto być prawdomównym i szczerym, gdyż prawda zawsze wyjdzie na jaw, prędzej czy później. A co do znajomości? Nie są najważniejsze, aczkolwiek mogą się zawsze przydać. Jeśli umie się z nich skorzystać, nie ma w tym chyba nic złego.

Sylwia: Uważam, że szczerość jest bardzo ważna, choć czasem warto pewne sprawy przemilczeć, aby nie urazić innych. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że liczą się tzw. plecy. Muszę jednak przyznać, że znajomości są czasem przydatne.

Czym dla Was jest przyjaźń? Rywalizujecie między sobą czasami?

Sylwia: Przyjaźń jest jednym z największych darów, który możemy dać oraz otrzymać. Nie staramy się ze sobą rywalizować, a raczej wspierać.

Monika: Bardzo ważna jest w życiu przyjaźń. Dobrze mieć kogoś, komu można bezgranicznie zaufać, o wszystkim szczerze porozmawiać i wylać wszelkie żale i radości, bez żadnych konsekwencji. Jednak o prawdziwą przyjaźń nie jest łatwo. Ciężko znaleźć taką osobę. Znajomych jest wielu, ale to nie to samo. Najczęściej te najprawdziwsze przyjaźnie zawiera się jeszcze w liceum, a nawet wcześniej, i jeśli dotrwały do dziś i wykazują te cechy, o których mówiłam, to można powiedzieć, że jest się szczęściarzem. Z dziewczynami z zespołu bardzo się lubię. Dobrze się dogadujemy, więc wszystko stoi na dobrej drodze.

Julia: Przyjaźń jest bardzo potrzebna - warto ją pielęgnować i nie zapominać o niej. Jest cenna tylko wtedy, gdy jest prawdziwa. Niestety w dzisiejszych czasach trudno o taką!

Plany na najbliższą przyszłość?

Sylwia: To przede wszystkim praca nad nową płytą. Musimy nagrać jeszcze kilka utworów. W najbliższych dniach będziemy promować nasz nowy singel i teledysk. Potem czeka nas dużo pracy nad przygotowaniem nowego show na wakacyjną trasę koncertową.

Dziękuję za rozmowę.

IDmedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas