Za stary na Bonda

Pierce Brosnan wyznał, że nie zamierza po raz piąty wcielić się w najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości, gdyż czuje się "zbyt stary".

52-letni aktor odrzuca możliwość ponownego spotkania się z Jamesem Bondem. Pogłoski, że Pierce Brosnan raz jeszcze obejmie rolę słynnego szpiega, podsyciła niedawno Judi Dench.

Aktorka, która w czterech filmach o przygodach najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości wcieliła się w M, szefową utalentowanych szpiegów, powiedziała kilka tygodni temu, że w filmie "Casino Royale" w 007 po raz piąty wcieli się Pierce Brosnan.

Aktor jednak odcina się od tych doniesień. - Jestem już za stary - wyjawił Pierce Brosnan. - Jeszcze niedawno wyobrażałem sobie, że mogę zagrać 007 raz jeszcze - pokazać jego dziką i okrutną naturę, zaszaleć realizując film w stylu Quentina Tarantino - zdradził aktor. - Jednak teraz, mając 52 lata, czuję się zdecydowanie za stary na takie realizacje - wyjaśnił aktor.

Producenci filmu "Casino Royale" wciąż oficjalnie nie potwierdzili, że Pierce Brosnan pożegnał się z rolą najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości, nie ogłosili także nazwiska jego następcy w kolejnej odsłonie kultowej serii. Prace na planie "Casino Royale" mają rozpocząć się w początkach przyszłego roku.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas