Zaczyna od nowa

Małgorzata Foremniak (41) definitywnie zakończyła toksyczny związek z Rafałem Maserakiem (25). Układa sobie życie bez mężczyzny. Z powodzeniem!

Małgorzata Formeniak, fot. Paweł Przybyszewski
Małgorzata Formeniak, fot. Paweł PrzybyszewskiMWMedia

"Od jakiegoś czasu widuję go co wieczór, jak podjeżdża pod swój dom", opowiada SHOW jedna z sąsiadek Maseraka. A jeszcze niedawno Rafał prawie w swoim mieszkaniu nie bywał. Teraz Małgorzata postanowiła poukładać swoje życie na nowo. Na razie bez mężczyzny.

To nie był łatwy związek

Trwający ponad trzy lata związek z Rafałem nie przyniósł aktorce szczęścia. Niedawni wielbiciele nieskazitelnej doktor Zosi z "Na dobre i na złe", a nawet niektórzy jej znajomi surowo krytykowali romans z młodszym o szesnaście lat tancerzem. Parę dzieliła nie tylko spora różnica wieku, ale też wykształcenie, stan konta, środowisko. To tylko część z powodów, dla których wielokrotnie się rozstawali. Były też inne. Chwile szczęścia w tym związku należały do rzadkości. Brakowało w nim równowagi. Małgorzata odeszła dla Rafała od męża, on nie potrafił zrezygnować ze spotkań z innymi kobietami. Ona milczała na temat ich związku, on nie potrafił. "Nie, nie, nie. Zakupu pierścionka nie mam w planach", zwierzał się jeszcze w lutym dziennikarzowi. Małgorzata pomagała mu, gdy miał kłopoty, ale sama nie zawsze mogła liczyć na jego wsparcie. Owszem, gdy było między nimi dobrze, tancerz zajmował się dziećmi, odbierał je ze szkoły, robił zakupy, wychodził na spacer z psem. Ale gdy się psuło, aktorka sama musiała sobie ze wszystkim radzić. Tylko oni dwoje wiedzą, co się między nimi wydarzyło, że tym razem Małgorzata postanowiła definitywnie zakończyć ich związek. Kazała Rafałowi spakować wszystkie rzeczy i zabrać je ze swojego mieszkania. Przez trzy lata znajomości uzbierało się ich tyle, że tancerz kilka razy kursował między mieszkaniem swoim a Małgorzaty.

Teraz stawia na siebie

Rozstanie ewidentnie służy aktorce. Foremniak tryska energią. Jedna z osób pracujących na planie serialu "Teraz albo nigdy", do którego ekipy aktorka właśnie dołączyła, żartuje: "Foremka jest w świetnej formie". "Obudziła się we mnie świadomość życia. Poczułam nieprawdopodobną odpowiedzialność za każdą chwilę, którą przeżywam. Zrozumiałam, że wszystko, cokolwiek powiemy i zrobimy, gromadzi się i jest papierkiem lakmusowym, który pokaże, jacy naprawdę jesteśmy", powiedziała niedawno.

Rzadkie chwile szczęścia u boku młodszego partnera najwyraźniej przestały jej wystarczać. Teraz ma więcej czasu dla dorastających dzieci: Oli, córki z pierwszego małżeństwa, oraz Mileny i Patryka - rodzeństwa, które adoptowała razem z Waldemarem Dzikim. Działa też charytatywnie. Ostatnio aktorkę uskrzydliła wiadomość, że dzięki jej zaangażowaniu w akcję UNICEF Polacy wpłacili na konto organizacji już 4 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na ratowanie życia dzieci. Co może być ważniejsze?

Upadki są potrzebne

Zawodowo Małgorzata też radzi sobie świetnie. Już za dwa miesiące zasiądzie w jury drugiej edycji hitowego programu "Mam talent" w TVN. Od niedawna gra też w serialu "Teraz albo nigdy". O swojej postaci, bogatej wdowie, mówi: "To kobieta, która potrzebuje ciepła i miłości. Walcząc o nie, potrafi jednak skrzywdzić nieco innych". Małgorzata dobrze to rozumie: "Miłość jest życiem, ona potrafi je totalnie wywrócić", mówi. "Ale upadki są bardzo ważne, a najważniejsze jest podnoszenie się po nich. Dzięki temu poznaje się własną siłę". Małgorzata przekonała się właśnie, jak silną jest kobietą. Wyzwoliła się z toksycznego związku!

Maciej Woźnicki

Więcej informacji znajdziesz w magazynie o gwiazdach SHOW - najnowszy numer w sprzedaży od 30 marca

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas