Ania Rusowicz ma dość pytań o mamę

Anna Rusowicz wydała oświadczenie na temat swojej śp. mamy
Anna Rusowicz wydała oświadczenie na temat swojej śp. mamyAleksandra SzmigielEast News
Wykorzystam to, że socialmedia dają możliwość wypowiedzi i podzielę się tym co leży mi na sercu od dawna i zaczęło mnie już przygniatać. Wiem też, że dziennikarze także czasem zaglądają na Insta i Fb choćby po to, by przygotować się do wywiadu. Mam olbrzymią prośbę. Za każdym razem kiedy wydaję swoją płytę lub pojawiam się w mediach to nieuniknione jest pytanie o moją mamę. To zupełnie tak jakbym dla ludzi zlała się z nią w jedną osobę. A przecież tak nie jest, bo dzieci nie są własnymi rodzicami. I nie chodzi mi o to by się od niej odcinać albo wcale o niej nie rozmawiać. Moim planem było przecież przypomnieć o niej światu. Była naprawdę piękną i utalentowaną artystką i miałam wielkie szczęście, że to ona mnie urodziła. ALE. Wieczne pytanie mnie o nią przy każdej możliwej okazji powoduje stałe grzebanie w mojej bliźnie i nie służy mojej psychice. I to nie jest tak że z takiej traumy można się wyleczyć i do niej zdystansować. Śmierć matki dla dziecka, które jest w wieku 7 lat na zawsze odciśnie swoje piętno. Z tego się nie wyrasta. To jakby osobie która przeżyła wypadek albo wojnę pokazywać codziennie zdjęcia i zadawać pytania: Co się właściwie wydarzyło. Wiem że zadając mi te pytania macie dobre intencje(naprawdę nie jestem dobrym kompanem do wspominek choćby z tego powodu że niewiele pamiętam)Ale dla mnie dzięki temu Święto Zmarłych trwa codziennie od 30 lat!
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?